Trzaskowski na Prezydenta. Jest coś zdumiewającego w determinacji Platformy. To nie jest zwykła walka polityczna. To śmiertelny bój o – być, albo nie być. Ich - być albo nie być. Platforma i pozostające w cieniu ciemne siły chcą nie dopuścić do jakichkolwiek zmian w naszym kraju. Szczególnie godzących w ich interesy. Jedna z nich to sądownictwo, jawny, znaczący i dobrze okopany sojusznik Platformy. Drugi to warszawka finansowa, której wymyka się spod kontroli finansowa dominacja. 2 wierzchołki góry lodowej. Oni wszyscy skrzyknęli się, żeby zablokować PiS, bo zmiany które wprowadza, godzą w ich żywotne interesy. I to jest nie Platformy, a ich wszystkich, być albo nie być. Platforma potrzebuje prezydenta nie po to aby zrobił coś dla Polski, tylko po to, aby destabilizował działanie rządu, nie podpisując żadnej z proponowanych przez PiS ustaw, wspólnie i w porozumieniu z opanowanym Senatem, aby w sposób quazi legalny, a w mojej ocenie bandycki, przejąć władzę. Czyli w zamierzeniu i planach nie tylko destabilizacja rządu, ale wręcz państwa. Żeby wszystko wróciło do porządku i było po staremu. To wygląda dokładnie na walkę mafijnych sił z legalną władzą. Jeśli tak jest, to najbardziej właściwym ruchem rządu, odpowiedzią na działania zmierzające do zamachu stanu w białych rękawiczkach, powinna być natychmiastowa delegalizacja Platformy.
A Pan Trzaskowski, jak chce kandydować czy raczej polecono mu to, to proszę bardzo, ale, jako wolny obywatel. Zdać urząd prezydenta Warszawy bez prawa powrotu i w kandydy. Nie wygra, zostaje z ręką w nocniku. Takie są zasady i tak powinno się „premiować” politycznych wichrzycieli. Platforma jawnie forsuje swojego człowieka, który jeśli zostanie Prezydentem, będzie dokładnie spełniał wszystkie jej polecenia. I nie tylko Platformy, jej układowych również. Bo o to w tym wszystkim dokładnie chodzi. W tym znaczeniu będzie oczywiście Prezydentem wszystkich Polaków. Wszystkich, oprócz zwykłego narodu rzecz jasna. W tej sytuacji wychodzi na jaw, światło dzienne, perfidia dotychczasowej propagandy Platformy i jej ataków na Prezydenta Dudę jako „narzędzie PIS”. Trzaskowski będzie 100 razy mniej niezależny od Dudy. Ale to tylko dywagacje. Wstecznicy nie znajdą w Polsce posłuchu, ani większości. Większość Polaków widzi i rozumie, co robi PiS oraz po co Platforma chce dojść do władzy, krzycząc o zagrożeniu demokracji za rządów PiSu. To właśnie za Platformy, jeśli dojdzie do władzy, demokracja umrze.
BF
16-05-2020
Komentarze