Słucham programów publicystycznych gdzie jednym z głównych tematów jest: czy sędzia, która na manifestacji politycznej występowała w koszulce z emblematem jednej ze stron sporu o treści "konstytucja", daje gwarancję obiektywności w sprawie między członkami grup będących w tym sporze?
Moim zdaniem odpowiedź jest oczywista.
Okazuje się jednak, że nie jest. Wiadomo gdzie przebiega granica.
Stąd pytanie tytułowe: Czy członkowie KO, SLD, i innych KOD-ów i ORpów uważaliby za obiektywnego i dającego gwarancję niezawisłości i niezależności sędziego, który chodziłby na manifestacje np. Gazety Polskiej (np. miesięcznice smoleńskie) w koszulce z napisem "Prawo i Sprawiedliwość" i to jeszcze w barwach jakich używa partia o tej samej nazwie? Przecież - zgodnie z tym co mówił właśnie p. Wenderlich czy p. Święcicki - taki napis jest tylko demonstracją sędziego, że wartości takie jak prawo i sprawiedliwość - a tym powinien kierować się sędzia - są dla niego kluczowe.
Albo sędzia w koszulce "Wolność Równość Demokracja" sądzący narodowca, czy sędzia w koszulce "Śmierć wrogom ojczyzny" sądzący członka antify?
Już widzę jak chętnie tacy politycy poddają się pod osąd takiego sędziego.
Komentarze