Gościem tok.fm był dziś Włodzimierz Czarzasty. Rozmowę prowadził znany z inteligencji i dowcipu red. Jacek Żakowski. Sprawa zeszła oczywiście na M. Kuchcińskiego i jego loty.
- Zabiją go? - spytał red. Żakowski
- "Będę badania, pokażą, że 1-2% będzie spadało i go zabiją. Myślę, że oni w piątek obronią go i stanie po tej obronie i powie, że jego partia broni uciśnionych, podziękuje za obronę, ale stwierdzi, że jest człowiekiem honoru i ląduje" - odpowiedział Czarzasty
Z tym zabijaniem to oczywiście żart. Taka slangowa formuła oznaczająca koniec kariery politycznej - wszyscy to rozumieją. Słuchacze tok.fm są też tak wyrobioną publicznością, że nie wezmą słów Żakowskiego i Czarzastego dosłownie: nikt nie będzie chciał Kuchcińskiego pozbawiać życia jak np. prezydenta Gdańska P. Adamowicza. Nikt nie będzie też ludziom PiS podrzynał gardeł nożem, tak jak zrobił to Ryszard Cyba m.in. po słowach Zdradka Sikorskiego o dorzynaniu watahy.
Żakowski to dziennikarz znany z frywolności, bycia równiachą - w przeciwieństwie do innych dziennikarzy: bardziej naupszonych, sierioznych - znany jest z korzystania slangu na antenie. Przypadek, a może szczególny słuch społeczny Żakowskiego, sprawia też, że część z jego "przepowiedni" sprawdza się.
Przykłady:
Gdy Kaz Marcinkiewicz był premierem z ramienia PiS i bił rekordy popularności Żakowski w tok.fm wygłaszał żartobliwe apele do ówczesnego premiera z propozycją odpuszczenia w zamian za stanowisko menadżerskie w dużym banku międzynarodowym. I co? Po tym jak Kaz przestał być premierem podkupił go Goldman Sachs
Żakowski nawoływał też w tok.fm by opozycja lewicowa stała się - w sensie metaforycznym - Hamasem. Chodziło o pracę u podstaw, programy społeczne, pomoc ubogim itp. No i widzimy radykalizację działań: bójki uliczne, miękki terror w postaci oczywistych profanacji symboli kultu katolickiego, czy mniej lub bardziej zaawansowanej cenzury mediów. Bomb jeszcze nikt nie podkłada, ale np. chuligańskie ataki na księży zdarzają się seryjnie.
Rozmawiajac z jakimś politykiem - jeszcze w Radiu Zet - o A. Lepperze Żakowski zapytał go - oczywiście odnosząc się do polityki - czy nie możnaby takiego Leppera "spuścić do dołu z wapnem". Nie pamiętam co ten polityk odopowiedział, ale losy A. Leppera znamy: tzw "samobójstwo".
Tyle trafnych "proroctw" Jacka Żakowskiego mam w krótkiej pamięci ja - przeciętny konsument medialnej papki. Mam też wrażenie, że było ich więcej - nie chce mi się jednak bobrować za nimi w internecie. Jestem pewnien, że profesjonaliści zajmujący się polityką będą potrafili bardzo szybko je przytoczyć lub odnaleźć.
Warto jednak zastanowić się co to oznacza, że dziennikarz o tak wybitnym "słuchu społecznym" jak Jacek Żakowski mówi dziś o "zabiciu" marszałka Kuchcińskiego? Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie, bo przecież M. Kuchciński nie wydaje się postacią szczególnie groźną, czy uwierającą tzw. totalną opozycje.
