Wiele razy dawałem wyraz na niniejszej witrynie, że mam negatywny stosunek do poczynań i przedsięwzięć demiurga III RP Adama Michnika. Natomiast stanowczo nie podoba mi się to co zaprezentowali w Sądzie Wojewódzkim w Warszawie niezależni dziennikarze ( prawicowej proweniencji ? ) osaczając zagubionego w przestrzeni Sądu Wojewódzkiego w Warszawie naczelnego GW. Absolutnie należy odradzać taką formę prowadzenia wywiadu. To jest już bowiem praktycznie dojście do ściany, kolejnym krokiem będzie już tylko przemoc fizyczna.
Należy dyskutować, prowadzić polemikę jeśli nawet nie tête-à-tête z tym zagorzałym zwolennikiem KE, to wykorzystując inne możliwości na przykład przestrzeni wirtualnej , bo oczywiście na normalny panel dyskusyjny w prawicowych mediach, telewizji publicznej czy dajmy na to, na neutralnym gruncie ( w czasie stanu wojennego A.Michnik często odwiedzał takie przybytki jak kościoły i tam trwały dyskusje o przyszłości Polski po upadku komunizmu ) na obecność Adama Michnika nie ma co liczyć. Dlatego bezwzględnie uważam, że taka forma nachalnego indagowania naczelnego GW może przynieść skutek odwrotny do zamierzonego, Warto go zostawić w tym zaciekłym przekonaniu, że jego idee się ponownie ziszczą , niech sobie żyje z tymi swoimi fantasmagoriami ( choć według mnie palą od dłuższego czasu na panewce). Należy demaskować jego współpracę z George Sorosem, obnażać pustkę intelektualną liderów KE itd. , ale robić to należy we właściwej formie , takiej by nie doprowadzać do eskalacji i tak już dużych napięć w polskim społeczeństwie, bo jeśli będziemy tak czynić to wytrącimy oręż ze swej dłoni twierdząc, że to totalna opozycja dąży za wszelką cenę do zwarcia na ubitej ziemi.
Wiem, pamiętam co hołota z KOD wyprawiała w stosunku do Kornela Morawieckiego czy Magdaleny Ogórek, ale to my kontestujący tę lewicowo-liberalną zbieraninę mamy wykazać wyższą kulturę toczenia politycznych sporów daleką od inwektyw jakie zwykle mają miejsce na meetingach i konwencjach totalnej opozycji. Żywię taką nadzieję, że takie apele jak ten mój wezmą sobie do serca dziennikarze prawicowych mediów i wszelkich innych niezależnych mediów, bo to do nich kieruję swe przemyślenia...
