Otóż nie, powody są co najmniej dwa:
1. Jest niezwykle mało prawdopodobne a wręcz niemożliwe żeby obecny sejm trwał pełną kadencję.
2. Ilość partii, partyjek i pojedynczych parlamentarzystów z własnymi flagami jest bezprecedensowa w historii po roku 1989.
O ile argumenty do pkt. 1 przyjdą same wraz z upływem czasu o tyle pkt 2 wygląda tak:
1. Skrajna Lewica (Lewactwo): Razem (7), Nowa Lewica (19), Inicjatywa Polska (3), Zieloni (3)
2. Lewica: Platforma Obywatelska (141)
3. Socjaliści: Prawo i Sprawiedliwość (173)
4. Ludowcy: PSL (28)
5. Liberałowie: Nowoczesna (6),
6. Neokoserwatyści: Kukiz’15 (3), Nowa Nadzieja (9), Centrum dla Polski (4)
7. Skrajna Prawica (Kato – Narodowcy): Ruch Narodowy (6), Konfederacja Korony Polskiej (3), Suwerenna Polska (18).
8. Nie wiadomo Kto: (5) Gomoła, Sroka, Kołodziejczak, Mejza i Pawłowska, Polska 2050 (32). Do tej „frakcji” ideowej kilka słów wyjaśnienia. Pierwsza czwórka nie wymaga w zasadzie komentarza i składa się z przypadkowych osób które same nie do końca rozumieją po co znalazły się w Sejmie choć w wypadku Sroki i Kołodziejczaka robią spektakularną karierę która z dużym prawdopodobieństwem będzie miała tak samo spektakularny koniec. Zaś obrazem paradoksu zwanego Polska 2050 jest jej lider Hołownia: zadeklarowany Katolik, niedoszły ksiądz, zwolennik aborcji, przyodziany w jarmułkę zwolennik symboli religijnych w Sejmie, kandydat na Prezydenta RP, pogromca Putina, zwolennik wysłania własnej żony na front, przeciwnik wojny, przyjaciel USA, wielki zwolennik Unii… w skrócie „człowiek mem” który już niebawem zostanie przez Donalda Tuska sprowadzony do roli konferansjera w której tak na marginesie świetnie się sprawdza.
Oczywiście ocena poszczególnych ugrupowań i ich przekonań wynika z oficjalnych programów prezentowanych przez same te ugrupowania nie zawsze zgodnymi z faktycznym prezentowaniem ich przez poszczególnych członków. Takie skrajne przykłady niezrozumienia własnych treści programowych to Nowoczesna czy Polska 2050. Cyfry oznaczające liczbę posłów przy poszczególnych ugrupowaniach mogą zawierać drobne błędy w stosunku do poszczególnych ugrupowań ale już pierwsze pięć miesięcy funkcjonowania Sejmu X kadencji pokazało znikających, aresztowanych i zamienionych posłów. Nie zmienia to faktu że zlepek tak absurdalnej ilości skrajnie w poglądach różniących się partii nie ma wielkich szans na dotrwanie do końca kadencji.
Ciąg dalszy nastąpi.
Inne tematy w dziale Polityka