Wczoraj wciągnęła mnie notatka, która zaczyna się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie nieprzerwanie rosnie, a końca nie widać.
Pochłonąłem ją jednym tchem. Autor jest genialnym obserwatorem, potrafi naprawdę pasjonująco i barwnie opowiadać, czuć w nim pasję, zapał, a zarazem mrożąca siła spokoju, precyzji, celnej argumentacji, przepleciona nutką twórczego szaleństwa. Robi to dowcipnie i tak umiejętnie stopniuje napięcie, odkrywając kolejne tajemnice, które stają się w mgnieniu oka oczywistościami.
Zaczyna się sztampowo, wręcz banalnie, piksele Cieszkowskiego pofrunęły na orbitę geostacjonarną. Poświeciwszy siedmiokrotnie więcej czasu, niż ten raptus Ford, nad żałosnymi wypocinami komiwojażera Sama, udającego dobrego wujka, wysłał miałkie obrazki w kosmos. Siła spokoju tego dnia zwycięzyla. Nie byłby sobą, gdyby na tym poprzestał, przy wtórze szczękowych akordów zaprezentował przerażający obraz trudności, które stanęły na drodze wybranych spośród wybranych, najlepszych królewskich piskląt, którym zewsząd podcinano skrzydła. W chwili popuszczenia naprężonej nici napięcia obnażone zostały kłamiwe wypowiedzi do protokołu.
Uchylając rąbka tajemnicy należy powiedzieć, że wpatrując się w piksele swego LCD odkrył przerażające przyczyny odcięcia polskich prokuratorów, w dniach 10-12 kwietnia 2010 roku, od możliwości przeprowadzenia profesjonalnych badań, przy użyciu niezbędnego sprzętu, solidne i precyzyjne urządzenia labolatoryjne nie dotarły na miejsce. W tych to kluczowych dniach feralna brzoza została całkowicie odcięta od świata systemem fortyfikacji wokół smoleńskiego Alamo, między dwoma barbakanami podwójna linia obronna w formie zaporowej bramy oraz worków z nieustaloną substancją obronną. Takie to trudności piętrzyły się na drodze śmiałków pragnących wydrzeć tajemnice brzozy.
Sokole Oko z poziomu orbity sateleity teledetekcyjnego dostrzegł dwa barbakany obronne, połączone solidną wierzeją, analiza dodatkowych dokumentów pozwoliła odkryć drugą linię umocnień, którą stanowiła transzeja, wypełniona materiałem obronnym. Proszę nie sugerować tym zdjęciem, spreparowanym przezzawistnego konkurenta. Zapraszam do czytania, ale uprzedzam będzie przerażająco
Inne tematy w dziale Polityka
