-
Fatalna jakość zapisu dźwięku
W samolotach od dłuższego czasu montuje się urządzenia zwane czarnymi skrzynkami, by na podstawie ich zapisów w wypadku wypadku można było odczytać jego przyczynę. I możliwe, że świat psieje, jednak technika idzie w kierunku jak najlepszej jakości. Doczekaliśmy się nawet mikrofonów selektywnych; ucinających np. tony wysokie lub niskie; mikrofonów kierunkowych „zbierających” dźwięk ze 100m lekceważących dźwięki okoliczne. Jednak nawet technika radziecka nie wymyśliła mikrofonów „zbierających” losowo całe zdanie, albo połowę słowa.
Jakość zapisu dźwięku w tu101 można uzasadnić w dwojaki sposób: zrezygnowano z możliwości badania wypadku na wypadek wypadku montując zamiast mikrofonów cokolwiek, wszak i tak wiadomo, co będzie przyczyną wypadku. Lub przygotowano odpowiedni zapis odpowiedniej, fatalnej jakości posługując się oryginalnym nagraniem jako bazą, wycinając kawałki i wklejając, jak popadnie.
Świadczą o tym
-
Powtarzające się te same frazy
Dzięki Xanielka za filmik. Dzięki niemu nie trzeba ściągać plików soundamatora!
czas filmu : 4:57 Na karsaże tuman widimosc 400mietrow
Artur
czas filmu: 5:12 Na karsaże tuman widimosc 400 mietrów (tyle, że głos już jak ze studni)
Artur (już bez studni)
czas filmu: 16:55 wueh odin nul odin (cośtam) piaćsot mietrow zamieli
czas filmu 19:35 wueh odin nul odin wysota piaćsot
czas filmu 20:48 wueh odin nul odin piaćsot zamieli tu ma miejsce bardzo ciekawe zjawisko, bo to wueh występuje tylko przy kwestii wysokości 500m. kontroler przeważnie zaczyna od aaaa. Słowo zamieli występuje bardzo szybko. To "cośtam" może być słowem "wysota".
Co ciekawe nie zadbano, by odstęp czasu między tymi wklejeniami był jakoś zachowany tak, by można to było traktować jako opóźnienie w zapisie. Raz jest to 30s, innym razem 2 lub 12. Pamiętamy te różne czasy nagrania. Za mało to dołożymy. Za dużo to wytniemy. Cokolwiek, gdziekolwiek. Za trzecim razem trafiony!
-
Dźwięk włączników mający zatrzeć efekt montowania
Niezwykłe, jak słyszalne są te dźwięki w porównaniu do głosów załogi. Czyżby to na tablicy przyrządów były rozmieszczone mikrofony?
-
Odgłos zinterpretowany jako „przesuwające się przedmioty”.
Tu jest ciekawe pole do domysłów. Moim zdaniem jest to szafa po betonie, ale każdy jak chce to może sobie posłuchać.
To wszystko można usłyszeć w zaprezentowanym przez soundamatora zapisie dźwięku jakim dysponował bliżej mu nie znany Jan Osiecki.
Kim jest człowiek, który sam o sobie pisze, że to nieistotne, ale na bazie tych fałszywek nawołuje w swojej notce do analizy zachowań pilotów i samolotu?
Dobra o manipulacjach „amatora” potem.
Albo nie. Mi nie płacą za notki.
...to nieprawda, że przyszliśmy żyć na ziemi ......................wpadliśmy sobie zapalić....................................... WSPIERAJ LICEUM DLA MŁODYCH POLAKÓW ZE WSCHODU: Fundacja Dla Polonii ul. Wałuszewska 48 03-005 Warszawa 86 1240 6175 1111 0010 4598 7860
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka