Co decyduje o tym, czy nasz "dom" wytrzyma życiowe burze? Zajrzyjmy do źródeł sprzed wieków, aby odkryć sekret trwałego fundamentu. Czy to tylko metafora, czy klucz do prawdziwej stabilności?
"Co niewidoczne, często decyduje o tym, co trwałe."
W dynamicznym świecie, gdzie wszystko wydaje się płynne i niepewne, fundamentalne pytanie o trwałość oraz stabilność naszego osobistego "domu" – naszego życia, kariery, relacji – nabiera szczególnego znaczenia. Na czym opieramy nasze wybory, decyzje, całą naszą egzystencję? Czy podstawa jest na tyle solidna, aby przetrwać nieuniknione życiowe sztormy, czy raczej budujemy na piasku, ryzykując zawalenie przy pierwszym silniejszym wietrze?
Na czym budujesz swoje życie? Odpowiedź ukryta w antycznych tekstach.
Pewne starożytne teksty, które od wieków kształtują myślenie milionów, wracają do tej metafory z niezwykłą konsekwencją. Rozważania nad podstawami życia nie są nowym tematem, ale sposób, w jaki jest on tam przedstawiony, może zaskakiwać swoją bezpośredniością i uniwersalnością.
Według tych źródeł, kluczowa jest nie tylko sama konstrukcja, ale przede wszystkim fundament. Jeden z "mistrzów budowlanych" tamtych czasów pisał o układaniu podstaw, na których inni mogą dalej wznosić budowlę. Ale z naciskiem podkreślał: prawdziwym i jedynym fundamentem, na którym warto i bezpiecznie budować, jest konkretna Osoba – Jezus Chrystus. Inne pisma dodają, że wspólnota opiera się na fundamencie apostołów i proroków, ale On sam jest kamieniem węgielnym, tym najważniejszym elementem, który spaja i nadaje kierunek całości.
Metafora domu powraca w innej, poruszającej opowieści. Przedstawia ona dwóch budowniczych. Jeden, który słucha i czyni usłyszane słowa, kopie głęboko i kładzie fundament na skale. Kiedy przychodzi powódź, rzeka uderza w dom z całą siłą, ale ten stoi niewzruszenie. Drugi, który słucha, ale nie czyni, buduje dom wprost na ziemi – na piasku. Gdy nadchodzi potok, uderza w budynek, a ten natychmiast się wali, a jego upadek jest wielki. Przekaz jest jasny: trwałość nie zależy od wyglądu domu, ale od jakości i głębokości fundamentu, oraz od działania zgodnego z przyjętymi zasadami.
Co więcej, postawienie na ten konkretny "fundament" ma mieć bezpośrednie przełożenie na nasze najgłębsze bezpieczeństwo – zbawienie. Teksty mówią wprost o tym, że wyznanie ustami i wiara w sercu co do zmartwychwstania tego "kamienia węgielnego" prowadzą do bezpieczeństwa. Co intrygujące w kontekście tamtych czasów, podkreślana jest uniwersalność tego przesłania – ma ono być dostępne dla każdego, bez względu na pochodzenie, dla wszystkich, którzy zdecydują się na ten krok.
Ta perspektywa, choć zakorzeniona w starożytnych pismach, wciąż prowokuje do myślenia. Sugeruje, że stabilność w życiu nie jest kwestią przypadku czy tylko zewnętrznych okoliczności, ale wynika z świadomego wyboru fundamentu i konsekwentnego budowania na nim. W świecie pełnym zmiennych "piasków", poszukiwanie "skały" wydaje się być bardziej niż kiedykolwiek aktualnym zadaniem.
Niezależnie od indywidualnych przekonań i światopoglądu, metafora fundamentu pozostaje potężna i uniwersalna. Zmusza do refleksji nad tym, na czym opieramy nasze własne "domy" – nasze wartości, cele, relacje. Czy są one wystarczająco solidne, aby przetrwać nieuniknione życiowe zawirowania? Antyczne teksty proponują jedną, bardzo konkretną odpowiedź. Warto się z nią zmierzyć i zastanowić nad własnymi podstawami.
| #Fundament | #budowanie | #życie | #stabilność | #bezpieczeństwo | #PismoŚwięte | #Biblia | #nauczanie | #metafora | #chrześcijaństwo | #zbawienie | #wartość |
Oprac. redaktor Gniadek
Łączę lokalne zakorzenienie w Górowie Iławeckim (pruskie pogranicze, 12 km na północ od Warmii) z uniwersalnym przesłaniem związanym z ikoniczną postacią Gandalfa, ma to podkreślać zarówno symboliczny jak etyczny charakter działalności. To forma budowania mojej tożsamości, która działa aktywnie na rzecz swojej małej ojczyzny, a jednocześnie aspiruję do roli moralnego świadka obserwowanej rzeczywistości...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo