Pogarda po wyborach narasta, a podziały są głębsze niż sądzisz. Czy to tylko polityka, czy walka o duszę narodu? Zobacz, jak elity gardzą, chrześcijanie zapominają o Ewangelii, a Polska staje na rozdrożu.
„Prawda, choćby gorzka, jest fundamentem, na którym buduje się pokój społeczny. Kłamstwo i pogarda jedynie pogłębiają pęknięcia.”
Pęknięcie: Anatomia pogardy i politycznego zagubienia
Po niedawnych wyborach w Polsce, które po raz kolejny obnażyły głębokie pęknięcia w tkance społecznej, obserwujemy alarmujący wzrost napięcia i wzajemnej pogardy. Co ciekawe, to właśnie ze strony środowisk deklarujących otwartość i tolerancję, płyną nierzadko najbardziej jadowite słowa pod adresem tych, którzy oddali swój głos inaczej. Elity, w tym uznani celebryci i profesorowie, zdają się wylewać swoją frustrację, posługując się obraźliwymi określeniami wobec wyborców Karola Nawrockiego. Wybór ten, jak wielu podkreśla, był podyktowany sprzeciwem wobec progresywnych polityk, postrzeganych jako zagrożenie dla bezpieczeństwa, tradycyjnych wartości, stabilności gospodarczej w obliczu Zielonego Ładu, a także sprzeciw wobec ideologizacji edukacji i narzucania ideologii LGBTQ+.
Gdy tolerancja staje się bronią: Elity, chrześcijanie i wyborczy dylemat, który rozrywa Polskę na strzępy.
Analiza powyborczej mapy Polski często sprowadza się do stereotypowego podziału na „ścianę wschodnią” popierającą Nawrockiego i resztę kraju. Jednakże, jak wskazują szczegółowe dane, poparcie dla tego kandydata rozciągało się na całą Polskę, daleko poza granice stereotypowych podziałów geograficznych. Jest to zjawisko analogiczne do tego, co obserwujemy na Zachodzie, gdzie mieszkańcy prowincji i małych miejscowości bywają przedstawiani jako zacofani oraz religijni, a ich wybory polityczne są deprecjonowane. W kampanii wyborczej nie zabrakło również obrzydliwych komentarzy, które uderzały w rodziny kandydatów – od żony Rafała Trzaskowskiego po córkę Karola Nawrockiego, co dodatkowo zaogniało i tak już napiętą atmosferę.
Szczególnie niepokojący jest brak opanowania i duchowego rozeznania wśród chrześcijan, w tym osób o znaczącym wpływie społecznym. Zamiast budować mosty i nawoływać do pojednania, część z nich aktywnie agitowała przed wyborami, a po nich formułowała komentarze pełne frustracji i złości. Trudno oprzeć się wrażeniu, że w ferworze walki politycznej zapomniano o fundamentalnym przesłaniu Ewangelii: miłości bliźniego i poszanowaniu drugiego człowieka. Co drugi Polak myśli inaczej, a obrażanie go, niezależnie od motywacji, stoi w rażącej sprzeczności z chrześcijańskimi wartościami. Autorzy analiz zauważają, że w niektórych kręgach Donald Trump stał się niemal „złotym cielcem”, bronionym bezkrytycznie, co jest symptomatyczne dla postępującej ideologizacji wiary. Zrozumiałe są emocje zwykłych ludzi, zmęczonych skrajnościami i politycznym cyrkiem, jednak od osób deklarujących się jako chrześcijanie oczekuje się głębszego spojrzenia na politykę i dostrzegania struktur, które nie zawsze służą dobru wspólnemu, a często są narzędziem w rękach szerszego systemu.
Zwycięstwo kandydata wspieranego przez Stany Zjednoczone rodzi pytania o przyszłe relacje Polski z Unią Europejską. Już teraz słychać ostrzeżenia, jak te płynące od posła Parlamentu Europejskiego Morita Kuringera, który jasno zadeklarował, że brak natychmiastowego wdrażania „praworządności” skutkować będzie wstrzymaniem wypłat funduszy. Należy pamiętać, że w interpretacji UE, praworządność często oznacza forsowanie polityk, które uderzają w tożsamość narodową i konserwatywne wartości społeczne. W kontekście tych wydarzeń, istotne jest, aby głos dziennikarzy i analityków kierował się chęcią obnażania fałszu i wskazywania na niebezpieczeństwa płynące z obu stron politycznego sporu, szukając prawdy i kierując się etyką.
Obserwowana po wyborach fala pogardy i wzajemnych oskarżeń jest nie tylko smutna, ale i niebezpieczna. Demokracja wymaga dialogu i szacunku, nawet w obliczu najgłębszych różnic. Kiedy jednak część elit, zamiast budować mosty, pogardza milionami obywateli za ich wybory, a część środowisk religijnych zapomina o fundamentalnych zasadach swojej wiary w imię politycznej walki, grozi nam dalsze pogłębianie podziałów, które w konsekwencji mogą doprowadzić do destabilizacji społecznej. Polska potrzebuje dziś nie tyle politycznych zwycięstw, co pojednania i odbudowy wzajemnego szacunku.
| #Polska | #wybory | #podziałyspołeczne | #elity | #pogarda | #KarolNawrocki | #RafałTrzaskowski | #chrześcijanie | #Ewangelia | #praworządność | #UniaEuropejska | #StanyZjednoczone | #ideologie | #polityka | #społeczeństwo | #media | #dziennikarstwo | #tolerancja | #wartości | #moralność |
Oprac. redaktor Gniadek
[ Polecam się i proszę o wdzięczność wedle uznania na Suppi ]
Łączę lokalne zakorzenienie w Górowie Iławeckim (12 km na północ od Warmii) z uniwersalnym przesłaniem związanym z ikoniczną postacią Gandalfa, ma to podkreślać zarówno symboliczny jak etyczny charakter działalności. To forma budowania mojej tożsamości, która działa aktywnie na rzecz swojej małej ojczyzny, a jednocześnie aspiruję do roli moralnego świadka obserwowanej rzeczywistości...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo