Gandalf Iławecki Gandalf Iławecki
48
BLOG

Gdy zegar świata bije ciszę: Czy jesteśmy gotowi na niespodziewane?

Gandalf Iławecki Gandalf Iławecki Społeczeństwo Obserwuj notkę 1
Świat pędzi naprzód, zajęty codziennością. Ale co, jeśli koniec, o którym mówią proroctwa, nadejdzie zupełnie niespodziewanie, jak złodziej w nocy? Czy ludzkość jest ślepa na znaki, czy może wciąż ma szansę się przebudzić? Odkryj, dlaczego niektórzy wierzą, że nadchodzi czas próby, a beztroska może okazać się śmiertelną pułapką.
„Największa tragedia w życiu to nie śmierć, lecz życie bez celu.”

 Życie toczy się swoim rytmem – praca, rozrywka, budowanie przyszłości. Mijają kolejne dni, tygodnie, lata, a perspektywa „końca świata” wydaje się odległa, niemalże bajkowa, relegowana do sfery filmowych fantazji i religijnych przestróg. Jednakże, od wieków różne tradycje i wierzenia powtarzają jeden motyw: zagłada, czy to w sensie globalnej katastrofy, czy eschatologicznego wypełnienia proroctw, ma nadejść nagle i niespodziewanie, zaskakując większość ludzkości w samym środku jej codziennych zajęć.

Apokalipsa bez zapowiedzi: Czy czuwamy, gdy świat pogrąża się w beztrosce?

 Pisma religijne, od wieków formujące podstawy wielu kultur, niejednokrotnie podkreślają ten zaskakujący charakter ostatecznych wydarzeń. Przykłady takie jak potop za dni Noego czy zagłada Sodomy i Gomory, opisane w Biblii, służą jako potężne metafory. Ludzie jedli, pili, kupowali, sprzedawali, budowali i planowali przyszłość, nie zważając na zbliżającą się katastrofę. Dopiero w momencie, gdy nadeszła, ich beztroska zamieniła się w panikę, a szansa na ratunek bezpowrotnie minęła. Podobnie, prorocy biblijni, tacy jak apostoł Paweł w 1 Liście do Tesaloniczan, ostrzegają przed fałszywym poczuciem pokoju i bezpieczeństwa, które ma poprzedzać niespodziewaną zagładę, porównywaną do bólów porodowych – nagłych i nieuniknionych.

 Współcześni myśliciele i badacze tekstów religijnych, jak choćby Elena G. White, podkreślają, że historia ma tendencję do powtarzania się. Podobnie jak Jerozolima nie zważała na ostrzeżenia Chrystusa, tak i dziś wielu ignoruje sygnały dotyczące przyszłości. Zagłada, zdaniem White, spadnie na nieprzygotowanych w momencie, gdy życie będzie toczyć się zwykłym trybem, a ludzie będą uśpieni fałszywą pewnością jutra. To nie czas, gdy świat drży w posadach, ale chwila spokoju, stwarza największe ryzyko. Przywódcy religijni i społeczni, zamiast alarmować, mogą wychwalać postępy i osiągnięcia, jeszcze bardziej usypiając społeczeństwo.

 Pojawia się zatem pytanie o naszą odpowiedzialność. Jeśli zbliża się dzień, który zaskoczy większość, co z tymi, którzy mają „czuwać”? Wezwania do czuwania i gotowości powtarzają się w wielu tekstach. Nie chodzi tu o paniczny strach, lecz o stan ciągłej świadomości, gotowości do działania, a przede wszystkim o wewnętrzną przemianę, symboliczną „oliwę” w lampach, która nie będzie możliwa do uzyskania w ostatniej chwili. Czuwanie to nie tylko bierna postawa oczekiwania, ale aktywne budowanie charakteru, umacnianie wiary i pomoc bliźnim. To także świadomość, że jako „synowie światłości” nie powinniśmy być zaskoczeni, jak złodziej w nocy zaskakuje tych, którzy śpią w ciemności.

 W kontekście tych proroctw i ostrzeżeń, kluczowe staje się zrozumienie, że nieznajomość terminu nie zwalnia z odpowiedzialności. Wiedza o tym, że „złodziej przyjdzie”, choć bez podania godziny, jest już sama w sobie wezwaniem do stałej czujności. Historia uczy, że ci, którzy ignorowali znaki, płacili najwyższą cenę. Pytanie brzmi: czy my, jako społeczeństwo, a nawet jako poszczególne osoby, wyciągniemy wnioski z przeszłości, czy też, ukojeni fałszywym poczuciem bezpieczeństwa, obudzimy się zbyt późno, aby uświadomić sobie, że „przeminęło żniwo, skończyło się lato, a my nie jesteśmy wybawieni”?


W dobie natłoku informacji i nieustannego poszukiwania sensacji, łatwo jest zbagatelizować wieczne pytania o przyszłość i nasze miejsce w niej. Artykuł ten przypomina nam, że niezależnie od naszych indywidualnych przekonań, istnieje wspólny mianownik w wielu tradycjach: gotowość na niespodziewane. Czy to nadchodzące zmiany klimatyczne, globalne konflikty, czy też proroctwa religijne – wezwanie do refleksji i czuwania wydaje się być bardziej aktualne niż kiedykolwiek. Zamiast czekać na spektakularny koniec, może warto zacząć od zmian w sobie i wokół siebie, aby nie zostać zaskoczonym przez cichy, nagły świt nowej rzeczywistości.

---

| #koniecświata | #proroctwa | #apokalipsa | #gotowość | #czuwanie | #eschatologia | #niespodziewane | #Noe | #Sodoma | #Lot | #EllenGWhite | #Biblia | #bezpieczeństwo | #przyszłość | #duchowość | #refleksja | #czujność | #wiara | #przemiana |

Oprac. redaktor Gniadek


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj1 Obserwuj notkę

Łączę lokalne zakorzenienie w Górowie Iławeckim (pruskie pogranicze, 12 km na północ od Warmii) z uniwersalnym przesłaniem związanym z ikoniczną postacią Gandalfa, ma to podkreślać zarówno symboliczny jak etyczny charakter działalności. To forma budowania mojej tożsamości, która działa aktywnie na rzecz swojej małej ojczyzny, a jednocześnie aspiruję do roli moralnego świadka obserwowanej rzeczywistości...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo