kk24.pl
kk24.pl
Gandalf Iławecki Gandalf Iławecki
74
BLOG

Elitarne Centra Umiejętności: Czy polskie wioski zostaną odcięte od europejskich milionów?

Gandalf Iławecki Gandalf Iławecki Polityka Obserwuj notkę 2
Miliony z KPO na podnoszenie kwalifikacji, a tu... 4 godziny autobusem do centrum meblarskiego? Odkrywamy kulisy "dobrej zmiany" w transporcie i edukacji. Czy te pieniądze trafią tam, gdzie są najbardziej potrzebne?

Nie wystarczy chcieć, trzeba móc. Brak połączeń bywa większą barierą niż brak talentu.


 Wielkie plany, wielkie słowa i wielkie pieniądze. Polska ma szansę na prawdziwy skok cywilizacyjny dzięki miliardom z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Jednym z flagowych projektów, który ma zmienić oblicze polskiej edukacji, są Branżowe Centra Umiejętności (BCU). To pięknie brzmiąca idea: nowoczesne ośrodki szkoleniowe, w których każdy, niezależnie od wieku czy statusu, może podnieść swoje kwalifikacje, zdobyć nowy zawód, a w konsekwencji – zmienić swoje życie na lepsze. Ale czy ta szansa jest dla każdego?

Szansa na rozwój, czy podróż w krainę absurdu? Jak KPO może oddzielić aspiracje od rzeczywistości

 Z Górowa Iławeckiego, gdzie bezrobocie bywa realnym problemem, do najbliższego BCU w Reszlu, specjalizującego się w meblarstwie, jest zaledwie 60 kilometrów. Na mapie to rzut beretem, ale w rzeczywistości – podróż w czasie, która może zniechęcić nawet największych entuzjastów.

 Podróż autobusem, zamiast 60 minut samochodem, zajmuje… cztery godziny! Dlaczego? Bo trasa wiedzie okrężną drogą, przez oddalony Olsztyn, serwując pasażerom transportową odyseję. Ale to nie koniec absurdów. Okazuje się, że ostatni autobus powrotny z Reszla odjeżdża, zanim w ogóle pierwszy kurs poranny z Górowa Iław. zdąży dojechać na miejsce. Kto zatem ma skorzystać z oferty? Teoretycznie każdy, w praktyce – tylko ci, których stać na własny samochód lub taksówkę, co w przypadku aspirujących młodych ludzi lub osób z małych miejscowości jest często barierą nie do przeskoczenia.

 Gdy minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz z optymizmem mówi o roli BCU, warto postawić pytanie: kto jest prawdziwym beneficjentem tych ośrodków? Czy są to mieszkańcy dużych miast, którzy mają łatwy dostęp do transportu publicznego, czy też ci, z mniejszych, zmagających się z wykluczeniem transportowym?

 W tej historii kryje się głębszy problem. Transport publiczny w Polsce od lat jest na wolnorynkowym rollercoasterze, a system koncesji zamiast regulować, często cementuje status quo. Czy decydenci, wprowadzając koncesje dla przewoźników, pomyśleli o minimalnych standardach dostępności? Na przykład o tym, aby połączyć takie odizolowane miasteczka jak Górowo Ił. z najbliższymi stacjami kolejowymi, choćby w Pieniężnie (27 km) czy dla Reszla w Sątopach-Samulewie (11 km)?

 Jeśli nie, to ogromne fundusze przeznaczone na KPO mogą stać się jedynie kosztownym, pięknym gestem. Owszem, powstaną nowoczesne centra, pełne zaawansowanego sprzętu, ale będą one przypominać lśniące wyspy na mapie, do których statki nigdy nie dopływają.

 Sytuacja w Górowie Ił. pokazuje, że nawet najbardziej szlachetna inicjatywa, pozbawiona szerszego kontekstu i dostępu, może nie trafić tam, gdzie jest najbardziej potrzebna. To lekcja, którą powinni odrobić zarówno decydenci, jak i beneficjenci. Inwestowanie w umiejętności to jedno, ale prawdziwym wyzwaniem jest zainwestowanie w ludzi – z wszystkimi ich realnymi problemami, w tym z codzienną, żmudną walką o dotarcie do celu.


Wizja nowoczesnego państwa to nie tylko budowanie imponujących gmachów. To przede wszystkim tworzenie realnych połączeń – nie tylko drogowych, ale też społecznych i ekonomicznych. Oby KPO nie stało się symbolem kosztownych, odciętych od rzeczywistości punktów na mapie, a szansą, która dotrze do każdego, kto jej naprawdę potrzebuje.


| #KPO | #wykluczeniekomunikacyjne | #edukacja | #rozwójzawodowy |

Oprac. redaktor Gniadek


Przeczytaj również:

Fot. ilust.: kk24.pl - Szansa na rozwój czy zagrożenie dla osiedla? W Kłodnicy dyskutowano o ...


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj2 Obserwuj notkę

Łączę lokalne zakorzenienie w Górowie Iławeckim (12 km na północ od Warmii) z uniwersalnym przesłaniem związanym z ikoniczną postacią Gandalfa, ma to podkreślać zarówno symboliczny jak etyczny charakter działalności. To forma budowania mojej tożsamości, która działa aktywnie na rzecz swojej małej ojczyzny, a jednocześnie aspiruję do roli moralnego świadka obserwowanej rzeczywistości...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka