Fot. zagraniczna domena publiczna
Fot. zagraniczna domena publiczna
Romuald Kałwa Romuald Kałwa
132
BLOG

Związkowcy chcą 35. dniowego urlopu wypoczynkowego

Romuald Kałwa Romuald Kałwa Gospodarka Obserwuj notkę 4

Szykuje się prawdziwa rewolucja w prawie pracy. Obecnie urlop wypoczynkowy, w zależności od stażu pracy trwa 20 i 26 dni. Tymczasem OPZZ chce 35 dni urlopu wypoczynkowego dla wszystkich pracowników i nieważne będzie, jaki mają staż pracy.

O ile można się zgodzić, że pracownicy, którzy ukończyli 50. rok życia, mogą mieć prawo do kolejnej 15-sto minutowej przerwy, to należy zadać pytanie, czy gospodarka wytrzyma takie obciążenia.

Należy spodziewać się ogromnego sprzeciwu pracodawców. Tymczasem OPZZ na swojej stronie internetowej pisze:  

Według danych OECD jesteśmy jednym z najbardziej zapracowanych narodów Europy i świata. Pracujemy rocznie ponad 300 godzin więcej niż Brytyjczyk i prawie 400 godzin ponad średnią w Niemczech. Coraz więcej czasu, także swojego prywatnego, poświęcamy na wykonywanie obowiązków i zadań służbowych.

(...)

Aż 86% badanych Polek i Polaków przyznaje, że największe źródła ich zmęczenia związane są z ich pracą. Obecny wymiar urlopów wypoczynkowych (20 i 26 dni), wprowadzony do Kodeksu pracy w latach 70 – tych XX wieku, nie gwarantuje właściwej regeneracji sił pracownika po okresie wykonywania przez niego pracy, a także nie służy ochronie jego zdrowia.

OPZZ proponuje zatem, aby wydłużyć w Polsce wymiar urlopu wypoczynkowego do 35 dni dla wszystkich pracowników. Takie działanie będzie miało długofalowe pozytywne skutki dla zdrowia pracownika i jego aktywności zawodowej, a tym samym dla pracodawcy, jak i całego społeczeństwa.

Dostępne statystyki wskazują bowiem, iż Polska jest na odległych miejscach w rankingach świadczących o kondycji psychofizycznej pracownika. W szczególności można tu wskazać na dane Eurostatu co do długości życia Europejczyków w zdrowiu, gdzie Polska w 2016 roku zajęła dopiero 18 miejsce jeśli chodzi o długość życia panów (61,3 lata) oraz 12 miejsce jeśli chodzi o panie (64,6 lat).

Co więcej długość życia w Polsce od dwóch lat skraca się, co świadczy o pogarszaniu się stanu zdrowia ludności. W 2018 roku w Polsce odnotowaliśmy 414 tys. zgonów, co stanowi najwyższy wynik od czasu zakończenia II wojny światowej. Niepokojące są również dane GUS według których największy spadek oczekiwanego czasu trwania życia dotyka osób w wieku 30-33 lat oraz osoby między 50 a 60 rokiem życia. W tych przedziałach wiekowych prognozowany czas trwania życia w porównaniu z przewidywaniami sprzed roku spadł o 1,4-1,6 miesiąca. W Polsce do 2030 roku zasoby pracy zmniejszą się o ponad 1,5 mln osób (tj. o ponad 6%), a najgwałtowniejszy spadek dotyczyć będzie osób w wieku produkcyjnym, czyli pomiędzy 18 a 45 rokiem życia.

(...)

Propozycja OPZZ wpisuje się również w europejskie trendy (...) Unia Europejska już w 2014 roku w sferze planów miała wprowadzenie przepisów mówiących o wydłużeniu urlopów wypoczynkowych do 35 dni, a w niektórych przypadkach nawet do 37 dni.

Komentarz:

Gospodarka może nie wytrzymać takich obciążeń. Działanie OPZZ ma trochę prowokacyjny charakter. No chyba, że związek proponuje to zupełnie na serio. Nie, nie jestem liberałem, ale dobrobyt bierze się z pracy i efektywności. Związkowcy dają tu argument wszystkim tym, którzy uważają ich za niezbyt mądrych ludzi, nie liczących się z realnymi mechanizmami gospodarczymi i wskaźnikami ekonomicznymi: nie będzie możliwe zachowanie wysokości obecnych zarobków, gdy pracownicy będą musieli mniej pracować.

                                                    Pracodawcom nie chce się płacić więcej

Nikt tego nie powie głośno, ale wielu pracodawców może płacić więcej swoim pracownikom, ale im się po prostu nie chce. Po co? W Polsce nie ma presji płacowej, ponieważ ściągnięto imigrantów z Ukrainy, Mołdawii, a nawet Rumunii. Może stąd wynikają pomysły rządu, aby podnieść płacę minimalną – tak jak 25 lat temu powiększono cenę złotówki w stosunku do dolara.

W wojnie, gdzie jedni próbują oskubać drugich, nie będzie zwycięzców. Pozwolę sobie na stwierdzenie, że liberalizm – taki w stylu Janusza Korwina-Mikke – zrobi z Polski Amerykę Łacińską. Zwolennicy pozostania Polski w UE mają jedne argument – niskie płace w Polce, i mają rację! Propozycja wyjścia z UE jest dla większości Polaków nieatrakcyjna. No bo co proponuje Korwin-Mikke i jego liberałowie? Ano proponują brak płacy minimalnej. No i biedni niech zdychają. Polacy to nie Japończycy, Anglicy, czy Niemcy. Lubią pomiatać własnym narodem.

Biedni niech zdychają – to samo mówił Kongres Liberalno-Demokratyczny, czyli Tusk, Janusz Lewandowski, Jan Krzysztof Bielecki i reszta tej zgranej paczki (patrz: „Niebezpieczne związki Donalda Tuska”). Biedni niech zdychają – to samo mówi Janusz Korwin-Mikke. Tylko dlaczego w Polsce aż 9,7 proc. ludzi pracujących jest zagrożonych ubóstwem, a liczba Polaków żyjących w skrajnym ubóstwie wzrosła mniej więcej o 422 tysiące z 1,7 mln w 2017 do 2,1 mln w 2018 roku?

Czy o tym mówi TVP i TVN? Dlaczego nie? No właśnie...

Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka