Kolaż: Romuald Kałwa
Kolaż: Romuald Kałwa
Romuald Kałwa Romuald Kałwa
209
BLOG

Joe Biden nowym prezydentem USA - szansa dla Polski i kłopoty dla PiS

Romuald Kałwa Romuald Kałwa Polityka Obserwuj notkę 2

Obaj Kandydaci walczą o 270 głosów elektorskich, które są potrzebne do wygranej. Na tę chwilę Joe Biden ma ich 253, a Donald Trump 214, co wydaje się stratą nie do odrobienia. Jednak, czy to się podoba, czy też nie, korzyści z przegranej Trumpa są dla Polski niebagatelne.

Nie będę płakał nad przegraną Donalda Trumpa. Co więcej, ta przegrana to ogromna szansa dla Polski. Co zabawne, polscy komentatorzy znowu przejmują się losami świata (twierdząc, że D. Trump do dobry prezydent USA dla świata), zastępując interes własnej ojczyzny losem ludzi, którzy zawsze mieli nas w głębokim poważaniu. Takie wnioski nasuwają się po przesłuchaniu wieczoru wyborczego w czasie pierwszego dnia wyborów w USA na internetowym kanale wRealu24: Witolda Gadowskiego i działaczy polonijnych w USA.

Przypomnijmy, że Donald Trump pomaga Żydom w planowanym rabunku Polski nazywanym just act 447. Jako Polak nie mogę mu tego wybaczyć. Tymczasem Żydzi i tak głosują na kandydata demokratów, a Trumpa oskarżają za wzrost uprzedzeń w USA wobec Żydów, co przejawia się większa liczbą „antysemickich ataków. Typowa, charakterystyczna dla nich „wdzięczność”.

Faktyczny stosunek Trumpa do Polski pokazuje chamskie, bezczelne, ale i prymitywne zachowanie ambasador USA Mosbacher w Polsce. To niezbyt inteligenta kobieta, dlatego zdradza rzeczywiste intencje administracji USA co do Polski.

Co ważne, Trump prędzej czy później wystawiłby Polskę na pożarcie Rosji, by zabiegać o jej względy przeciwko Chinom. Tymczasem „nowy jedwabny szlak” to szansa dla Polski, także jako pośrednika w handlu z całym obszarem Unii Europejskiej.

                                Ogromne kłopoty PiS i rozpad dobrej zmiany

Niestety, USA na Prawie i Sprawiedliwości dokonywał niejakiego szantażu emocjonalnego. Pomimo wielkiej nadziei, sojusz Polsko-amerykański nie nabrał nowego wymiaru, a Polacy nie czują się bardziej bezpiecznie. Drogie samoloty F-35 i pomiatanie nami na arenie międzynarodowej, o czym świadczy m.in. zwołanie konferencji antyirańskiej w Polsce (o czym polscy politycy dowiedzieli się jako ostatni, a na której znieważono Polaków oskarżając nas o wielkie podłości w czasie II wojny światowej) czy zakazywanie opodatkowania amerykańskich koncernów cyfrowych i medialnych działających w Polsce i wymuszenia braku reakcji rządu na szerzenie przez nich cenzury.

Kolejna sprawa to kontrowersyjny „fort Trump” utrzymywany praktycznie wyłącznie przez stronę polską, eksterytorialność tej bazy i brak ogłoszenia ochronnego parasola atomowego nad Polską.

Jednak wszystkim polskim zwolennikom Trumpa przypomnieć trzeba notatkę polskiej ambasady w Waszyngtonie z 20 lutego 2018, która powstała dwa tygodnie po podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy o IPN, która wprowadzała karę pozbawienia wolności za przypisywanie narodowi polskiemu lub państwu polskiemu zbrodni III Rzeszy. Amerykanie wydali wówczas polskiemu prezydentowi i premierowi zakaz spotkań z Trumpem oraz wiceprezydentem Pence'em.

Żydzi domagali się wówczas skutecznej reakcji USA, ponieważ ich planom wobec Polski związanych z actem 447 wyjątkowo przeszkadzało krępowanie dyskusji na temat odpowiedzialności Polaków za zbrodnie Holocaustu i udziału Polaków w prześladowaniu i mordowaniu Żydów w czasie II wojny światowej.

W istocie rzeczy Amerykanie wprowadzili sankcje wobec polskich władz, a choć PiS zaprzeczał, że jest to prawdą, to podczas pięciodniowej wizyty Andrzeja Dudy w USA w dniach 16-20 maja 2018 r., z polskim prezydentem nie spotkał się ktokolwiek z amerykańskiej administracji. W tym czasie Donald Trump przyjął odwiedzającego USA prezydenta Uzbekistanu.

Jednak wygrana Joe Bidena oznacza ogromne kłopoty dla PiS tak w Polsce, jak i Europie, która straci wsparcie amerykańskiego przyjaciela.

Rządy PiS rozczarowały wielu patriotów. Bezczelność PiS irytuje w wielu kwestiach. Przedstawicielom „dobrej zmiany” jakby przestało zależeć na dobru wielu grup społecznych, a same państwo zaczęła traktować, jak prywatny folwark preferując w przestrzeni publicznej miernych, wiernych, ale chciwych na stanowiska i władzę.

Oburza potraktowanie wielu grup społecznych, dzięki którym PiS zdobyło władzę. Oburza niszczenie gospodarki i pałowanie protestujących przedsiębiorców na ulicach. Oburza traktowanie rolników. Przy czym oburza również specjalne traktowanie antykulturowych grup społecznych niszczących kościoły, wcześniej wielokrotnie demonstrujących nienawiść do polskiego państwa.

To, co służyło dzieleniu Polaków i medialnej rozrywce, jak pokazowe konflikty z Unią Europejską, dmuchanie problemu LGBT, podległość wobec Niemiec (haniebna polityka zagraniczna, w tym akceptacja ambasadora), wprowadzanie coraz bardziej autorytarnego prawa w walce z koronawirusową histerią, przestanie być skuteczne, gdy PiS straci „plecy” u amerykańskiego sojusznika.

To de facto na życzenie Trumpa i jego administracji wstrzymywane są prace nad „nowym jedwabnym szlakiem” w Polsce, co w zawoalowany sposób podkreślił geopolityk dr Jacek Bartosiak, w wyniku czego zrezygnował z piastowania funkcji szefa Centralnego Portu Komunikacyjnego.

I te dziwne relacje Trumpa z Rosją... Wielu zwolenników Trumpa w Polsce nie dopuszcza do siebie myśli, że Polska jest tu tylko i wyłącznie miejscem geopolitycznych rozgrywek. Jeśli tylko Rosja dołączy do antychińskiego sojuszu, to Polska natychmiast zostanie wydana na pożarcie Rosji. Zostanie sama i osamotniona.

Tym samym Joe Biden, zabiegający o dobre relacje z Chinami, jest szansą na większy rozwój gospodarczy Polski polegający nie tylko na relacjach handlowych – pośrednictwie handlowym pomiędzy Chinami a Europą Zachodnią.

Otóż Polska potrzebuje Chin, jako stabilizatora emocjonalnego dla Rosji. Jak mówi dr Rafał Brzeski, specjalista od wojny informacyjnej i służb specjalnych, Chiny już spełniają rolę stabilizatora bezpieczeństwa dla naszej części Eurazji.

Faktem jest, że Trump nie wywołał żadnej wojny, tymczasem prezydentura Bidena może oznaczać kolejne konflikt na Bliskim Wschodzie i kolejną migrację nachodźcie do Europy Zachodniej, co znacznie osłabi naszych odwiecznych sojuszników i przyjaciół, jak Francja, Wielka Brytania i przede wszystkim – Niemcy, czego sobie i innym świadomym Rodakom życzę.

Głowa do góry. Jest źle, ale będzie lepiej. Polityka to gra, której Polacy muszą się wreszcie nauczyć. A tak w ogóle, to Trump nie jest żadnym konserwatystą. Zwykły bawidamek, by nie powiedzieć ostrzej... No i PiS, nie będzie mogło tak brutalnie traktować swoich wyborców. Nabiorą pokory, oj nabiorą...


Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka