Banderyzm to ukraińska wersja nazizmu. Jest to jedna z bardziej ohydnych ideologii na świecie, sprowadzona do łamania kości, cięcia piłą, czy rozpruwania brzuchów.
Dlatego też w polskiej przestrzeni publicznej kategorycznie nie powinno być miejsca dla ludzi, którzy popierają zbrodnicze formacje mordujące Polaków, Czechów, Węgrów, Słowaków, Ormian, czy Żydów. Warto też, aby sami Polacy pamiętali o ofiarach OUN-UPA z innych narodów.
Banderyzm w Polsce powinien być ścigany z urzędu. Powinien być też zakazaną ideologią w całej cywilizowanej Europie. Dla państwa, który czci takie formacje jak SS Galizien, nie ma miejsca w Unii Europejskiej. W dyskursie publicznym nie powinno być miejsca dla ludzi, którzy kłamią o zbrodniach niemieckich w czasie II wojny światowej, ale także tych, którzy kłamią o zbrodniach Ukraińców na Polakach lub bagatelizują ten problem.
Wszyscy ci, którzy ignorują przybierający na sile ukraiński szowinizm lub co więcej obrażają pamięć o Kresowiakach, są pachołkami banderowców – pachołkami, którzy w imię źle rozumianej przyjaźni uprawiają jakiś masochistyczny fetyszyzm.
DoRzeczy 2 marca tego roku pisało:
Projekt ustawy w tej sprawie złożyli posłowie PiS. Zakłada nowelizację przepisów o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu oraz konkretnych punktów Kodeksu karnego. Celem tego projektu jest umożliwienie wytoczenia procesu karnego osobom zaprzeczającym sprawstwu ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej. Ustawa ma potępiać zbrodniczą działalność ukraińskich formacji, takich jak OUN-B i UPA. Wnioskodawcy chcą, aby „kłamstwo wołyńskie” było ścigane i napiętnowane na podobieństwo „kłamstwa oświęcimskiego”.
Projekt poparła Konfederacja i PSL, a sam banderyzm krytykuje premier Leszek Miller.
***
Dariusz Materniak z serwisu PolUkr, absolwent Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie w 2018 roku pisał (fragmenty):
26 stycznia 2018 roku Sejm RP przyjął ustawę autorstwa posłów klubu „Kukiz-15” dotyczącą karania za „propagowanie banderyzmu” w Polsce. Problem polega na tym, że trudno wskazać kogo i za co dokładnie należałoby ukarać.
- Minęło kilka lat, a osób do karania za propagowanie banderyzmu w Polsce jest aż nadto.
Zbrodnie popełnione na Wołyniu i innych wschodnich terenach II RP w latach 1943-45 i później przez ukraińskie formacje podziemne zostały już dawno dość wnikliwie zbadane i opisane. Co więcej, nikt przy zdrowych zmysłach nie neguje tego, że zostały one popełnione.
- Nieprawda, zbrodnie te są negowane, mordercy czczeni, a same zbrodnie z winy ukraińskiej (blokada ekshumacji) nie zostały wnikliwie zbadane.
Trudno byłoby wskazać również przypadki pochwalania tego rodzaju zbrodni czy wzywania do ich popełnienia – o czym piszą autorzy projektu w jego uzasadnieniu, pozostającym, mówiąc delikatnie, w dość luźnym związku z rzeczywistością, wskazując, iż wobec podobnych działań powinny mieć zastosowanie przepisy Kodeksu Karnego z art. 125. Podstaw do podobnej interpretacji nie widać.
- Dzisiaj tych przykładów jest aż nadto. Nie tylko Na Ukrainie, ale także w Polsce.
Jaki jest więc sens zapowiadania kar za działania, które nie mają miejsca: ani w Polsce ani na Ukrainie? Najbardziej trafna odpowiedź brzmi zapewne: żaden, jeśli nie liczyć korzyści politycznych dla pomysłodawcy, o czym niżej.
Zdaje się, że partia „Kukiz-15” po raz kolejny już prowadzi populistyczną walkę z nieistniejącymi wiatrakami (banderyzmu), jak się wydaje próbując poprawić swoje nie najlepsze wyniki sondażowe.
Brawo, brawo, naprawdę super! I ktoś o takich poglądach robił w Polsce doktorat, bo tekst jest z 2018 roku, a doktorat został zrobiony w 2019. Tak dalej Polsko!
Ustawa Kukiza w 2019 roku została zaskarżona i skierowana do Trybunału Konstytucyjnego przez Andrzej Dudę (wstyd Panie Preydencie). W 2025 roku wszystko trwa od nowa. Czas skończyć z opcją banderowską w Polsce. Czas, aby Polska była poważnym państwem, a nie probanderowskim terytorium tymczasowym z nową probanderowską i słabo mówiącą po poslku "elita", jak chciał tego minister Jarosław Gowin.
Źródło:
Penalizacja „banderyzmu”, czyli jak rozwiązano nieistniejący problem, PolUkr,
https://www.polukr.net/blog/2018/01/penalizacja-banderyzmu-czyli-jak-rozwiazano-nieistniejacy-problem/
Na zdjęciu gównym i poniżej: probanderowskie manifestace na Ukainie


Inne tematy w dziale Polityka