Bombardowana Syria. Fot. syryjska domena publiczna
Bombardowana Syria. Fot. syryjska domena publiczna
Romuald Kałwa Romuald Kałwa
446
BLOG

100 amerykańskich rakiet dziś o 3.00 w nocy spadło na Syrię

Romuald Kałwa Romuald Kałwa Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Miłujący pokój Amerykanie z pomocą Brytyjczyków i Francuzów uderzyli dzisiaj na Syrię. Kolejny raz pretekstem USA do ataku na inne państwo jest posiadanie (oraz rzekome użycie) przez nie broni chemicznej.

Pytanie, kiedy Amerykanie przeproszą i zapłacą odszkodowania za destabilizację Iraku i twierdzenia, że Saddam miał broń chemiczną, co okazało się totalnym kłamstwem.

Prawdopodobnie mamy do czynienia z manipulacją, która ma psychologicznie uzasadnić społeczeństwu kolejną wojnę totalną. Wojna w Syrii będzie przypominać wojnę domową w Hiszpanii, która była „ćwiczeniami – poligonem doświadczalnym” przed II wojną światową.

Wiele wskazuje na to, że proces zatrucia Siergieja Skripala środkiem nowiczok mogło wyglądać trochę inaczej. Dlaczego? Ponieważ Wil Mirzajanow, wynalazca tej broni chemicznej, krytykuje jej użycie. Tylko kto naprawdę jej użył, skoro 83-letni Mirzajanow mieszka dziś w New Jersey w USA...

Czyżby otrucie Skripala i jego córki w Wielkiej, ale wciąż zmniejszającej się Brytanii, było przygrywką przed użyciem wobec cywili broni chemicznej w Syrii i ataku na to państwo, które nie chce się poddać islamskiej rewolucji?

Wygrywający „wojnę domową” w Syrii – z rebeliantami i państwem islamskim –  Baszszar al-Assad i jego ludzie, byliby idiotami, gdyby użyli takiej broni. Tymczasem USA, które zaatakowały wiele krajów, za co nie odpowiedziały, wciąż mienią się bezkrytycznym wobec siebie policjantem, choć bardziej gestapowcem, świata.  

Francję i Wielką Brytanię czeka seria ataków terrorystycznych. „Będzie się źle działo”. Niech Polska trzyma się od tego konfliktu z daleka.

Francja... Sarkozy najpierw pożyczył 50 mln dolarów na swoją kampanię od Kadafiego, a później go zaatakował. Martwię się stanem demokracji w tym kraju i mediami w Polsce, należącymi do Francuzów. Polacy wiedzą, że działaj u nas służby amerykańskie, izraelskie i rosyjskie, ale czy zdaja sobie sprawę, jak złą robotę robię francuskie media w Polsce i służby specjalne Francji. Media, które mają polskie nazwy są ekspozyturą francuskich interesów.

Tymczasem Francuzi i amerykanie są zmartwieni stanem demokracji w Polsce. W rzeczywistości są zirytowani tym, że Polska, choć niedoskonale, ale sukcesywnie staje się państwem poważnym. Postkolonialna Francja nie może pogodzić się z tym, że Polska nie jest już strefą wpływów Francji, patrz: rezygnacja z zakupu caracali, śmigłowców, które w większości nie latają. Swoje kompleksy Francja odbije wespół z USA na Syrii.
Podsumowując, myślę, że stan wyjątkowy we Francji nigdy się nie skończy.

Oświadczenie Ambasadora Rosji w USA Anatolija Antonowa:

„Najgorsze obawy się spełniły. Nasze ostrzeżenia pozostały niespotykane.
Przygotowywany jest wstępnie zaprojektowany scenariusz. Znów jesteśmy zagrożeni. Ostrzegaliśmy, że takie działania nie pozostaną bez konsekwencji.
Cała odpowiedzialność za nie spoczywa w Waszyngtonie, Londynie i Paryżu.
Obrażanie prezydenta Rosji jest niedopuszczalne i niedopuszczalne.
Stany Zjednoczone - posiadacz największego arsenału broni chemicznej - nie mają moralnego prawa obwiniać innych krajów”.

Romuald Kałwa

Na fotografiach: atak rakietowy na Syrię. Fot. syryjska domena publiczna

Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka