Romuald Kałwa Romuald Kałwa
38
BLOG

Do zabijania wystarczy podstawówka. W wojsku trzeba i należy

Romuald Kałwa Romuald Kałwa Polityka Obserwuj notkę 1

być tłumokiem, bo tylko tacy nie mają skrupułów moralnych

Generał Stanisław Koziej, skądinąd bardzo mądry człowiek, w felietonie "Nie magister, lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera", zamieszczonym 17 marca na portalu Wirtualna Polska, podnosi larum, że w Sejmie trwają prace nad obniżeniem wymogów (oficer już nie musi być magistrem bo wystarczy licencjat, a podoficer nie będzie musiał mieć matury) dla żołnierzy zawodowych, że w wojsku wiele działań wymaga inteligencji i wiedzy (np. obsługa trudnych urządzeń technicznych). A przecież jest tak, jak to w życiu bywa: część działań wymaga wysokiej inteligencji, ale większość zdecydowanie nie! Co by było, gdyby wojsko mogli zasilić tylko poeci, pisarze, najlepsi inżynierowie, szeregowi musieliby mieć maturę, a generałami mogli zostać co najmniej doktorzy habilitowani? Na polu walki tracono by kwiat narodu (Polska już to przeszła w Katyniu czy Powstaniu Warszawskim), a bezwzględne głąby, przydatne w tym czasie na froncie, zajęte byłyby pospolitymi przestępstwami, np. szmalcownictwem i szabrowaniem. W tej instytucji każdy jest potrzebny, ale w odpowiednich proporcjach. Tłumoki, nawet że stopniem porucznika mają walczyć i zabijać, a inteligentni im rozkazywać. Po prostu dla tej firmy szkoda inteligentnych (im więcej mądrości, tym więcej dylematów moralnych).
 
Pozwolę sobie przytoczyć fragment "Pochwały głupoty" mistrza Erazma z Rotterdamu w tłumaczeniu M. Łojka:
 
„ A kiedy już stanęły po obu stronach jeżące się żelazem zastępy i chrapliwym dźwiękiem zagrały rogi, to, pytam, jakiż wtedy pożytek z owych mędrców, którzy wyczerpani nauką, przy swojej chłodnej, rozcieńczonej krwi ledwie dech mogą złapać? Wtedy trzeba tęgich i mocnych chłopów, którzy by mieli jak najwięcej odwagi, a jak najmniej rozumu! Chyba że ktoś by wolał mieć żołnierzem Demostenesa, który idąc za radą Archilocha, ledwo ujrzał nieprzyjaciela, a już tarczą rzuciwszy uciekł tak kiepskim będąc żołnierzem, jak mądrym był mówcą. Ależ rozum — powiadają — jest rzeczą bardzo ważną! Przyznaję, że jeśli idzie o wodza, to tak, ale to jakiś rozum specjalnie wojskowy, a nie filozoficzny, bo przecie tak wspaniałych czynów dokonuje się z darmozjadami, rufianami, złodziejami, zbójami, wiejskimi parobami, tępakami, zadłużonymi frantami i tym podobnymi mętami ludzkimi, a nie z kiwającymi się przy świeczce nad książką filozofami.(...) Jestże, na Boga żywego, coś szczęśliwszego od tego nasienia ludzkiego, które powszechnie nazywają głuptakami, błaznami, półgłówkami, kapuścianymi głąbami, tymi — moim zdaniem, najpiękniejszymi imioniskami?"
 
Panuje opinia, że nawet do fakturowania w hurtowni spożywczej potrzebne jest wyższe wykształcenie (z jednej strony wynika to z dużego bezrobocia i widzimisie pracodawcy, z drugiej przyczyną jest nadmiar dyplomów na rynku pracy). Jest to swego rodzaju snobizm, gdzie rodzice niemowląt od razu wiedzą jakie ich pociechy skończą studia, a w prywatnych klasach szkoły podstawowej literek dzieci uczą nierzadko doktorzy nauk (mogą sobie dorobić, a głupki niech płacą trzy razy więcej za to, co może zrobić normalny nauczyciel), wszędzie wokół, nawet do bzdurnej pracy żąda się najlepszych, np. do ciężkiej pracy kelnera czy sprzątaczki, wymagane jest wykształcenie średnie (czyli znajomości wielu lektur). Oficjalnie tylko w policji nie chcą za mądrych. Tam do pracy za inteligentnych się po prostu nie przyjmuje. Owszem, przyjmowano kiedyś wielu magistrów na "krawężników", ale ci chyba nie zdawali egzaminu. Bo widzisz Czytelniku, taki magister próbuje negocjować z przestępcą, wierzy, że ten zrozumie swój błąd i przemyśli swoje dotychczasowe życie. Policjant magister jest pełen moralnych dylematów i wiary w ludzi. A takie podejście (wychowywanie bezstresowe, a wiec bez kar) w przypadku rzezimieszków, nie zdaje rezultatu.

 
 
 

 


Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka