ALERT #R Oświadczam niniejszym że zakończyłem współpracę z KWW Patriotyczna Rewolucja Maxa Kolonko i będę oczekiwał od w/w KWW wykreślenia mojego nazwiska z nazwy. Uprzejmie proszę o niełączenie mojej osoby z w/w wymienionym podmiotem. Więcej wkrótce - Hold…
- pisze Mariusz Max Kolonko, oświadczając, że wychodzi z ugrupowania, które sam założył.
W swoich pełnych wulgaryzmu filmach wyzywa od... Polaków! Niestety, kancelaria adwokacka publikując pozew na Twitterze zachowała się nieelegancko, bo dane komitetu wyborczego są też, prawdopodobnie danymi miejsce zamieszkania pozwanego Mateusza Przepiórki (zamazałem je), co może łamać ustawę o RODO, choć pewnie się mylę. Sprawdziłem jednak adres Mariusza Maksymiliana Kolonko. To niezbyt zamożne, ale wyglądające na spokojne, peryferie Nowego Jorku, 20 km od centrum Manhattanu.
Cały pozew na dole artykułu. Max kolonko został sam, bez pieniędzy i przyjaciół. Szkoda, że źle pokierował swoją karierą. Gdyby razem z grupą ludzi skupił się raczej na tworzeniu nowego medium, zaczął promować nowych twórców, robił spotkania z Polakami, i najważniejsze: cały czas mówił prawdę...
Albo, gdyby chrzanił swój dorosły bunt i był konformistą (jak dawniej), występował razem na zdjęciu z Jaruzelskim... To dziś nie mieszkałby na ubogich przedmieściach Nowego Jorku.
Ps. Po wpisaniu jego adresu, to Kolonko mieszkał (i nadawał) raczej w New Yersey, a nie w Nowym Jorku, jak mówił w swoich filmach.
