GPS GPS
510
BLOG

Postawa liberalna wynika z przykazania miłości!

GPS GPS Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 38

       W nomenklaturze naukowej liberał to zwolennik liberalizmu, czyli doktryny ekonomicznej udowadniającej, że wolny rynek jest najlepszym, najsprawniejszym, najbardziej wydajnym mechanizmem gospodarczym. Czołowym naukowym przedstawicielem liberalizmu jest tak zwana „ekonomiczna szkoła austriacka”. Jej najważniejsi twórcy to: Carl Menger, Ludwig von Mises, Friedrich Hayek, Lew Rockwell, Murray Rothbard, Hans-Hermann Hoppe. Liberalni naukowcy w swoich wielu pracach po prostu wykazują, że państwo, które głównie działa przy użyciu siły, jest w większości działań gospodarczych całkowicie zbędne, a cokolwiek robi, to jest to szkodliwe.

       A w szerszym, potocznym znaczeniu, być liberalnym to znaczy być łagodnym, umiarkowanym, tolerancyjnym, unikać przemocy i agresji, postępować na zasadzie dobrowolności, nie zmuszać nikogo do niczego. Liberalizować to znaczy ograniczać zakazy, łagodzić kary, likwidować przemoc i siłę ze stosunków międzyludzkich.

       Liberalizm to nie jest zezwolenie na zło, grzech, anarchię czy przestępstwa. Liberalizm jest przeciwny przemocy, ale nie tylko przemocy stosowanej przez państwo, ale wszelkiej przemocy – czyli też stosowanej przez prywatnych złodziei czy bandytów. Liberał sprzeciwia się przemocy zinstytucjonalizowanej, ale też indywidualnej. Liberał dopuszcza przemoc tylko i wyłącznie w obronie.

       Skrajni liberałowie, liberałowie radykalni, to libertarianie, którzy w stosunkach społecznych opierają się o dwie podstawowe zasady: zasadę samoposiadania i zasadę nieagresji. Obie te zasady wprost wynikają z chrześcijańskiego przykazania miłości.

       Zasada samoposiadania oznacza, że człowiek, rodząc się, ma tylko prawa do samego siebie – nie ma praw do innych ludzi, a zatem nie może nikogo zniewalać, nie może innych posiadać, nie może nimi dysponować, nie może ich traktować jak własność, nie może innych ludzi hodować czy tresować. Tylko człowiek jest podmiotem własności, nie może być jej przedmiotem. Z zasady samoposiadania wywodzi się dalsze zasady: prawa do owoców własnej pracy, a to oznacza prawo do własności prywatnej, w tym własności ziemi. Prawo do owoców pracy innych ludzi mamy tylko i wyłącznie, gdy nam je dadzą lub sprzedadzą, lub gdy je odziedziczymy. Żadna nasza potrzeba czy nieszczęście nie uprawnia nas do dysponowania własnością wbrew woli właściciela.

       Zasada nieagresji oznacza zakaz inicjowania aktów przemocy w stosunku do innych ludzi. Przemoc może być użyta tylko i wyłącznie w obronie przed przemocą innych. Nie wolno inicjować działań agresywnych, nie wolno stosować siły wobec kogoś, kto jej nie stosuje, nie wolno na innych napadać, robić czegoś wbrew ich woli, bez ich pozwolenia, bez ich zgody. Nie wolno innych okradać i oszukiwać. Wszelkie stosunki międzyludzkie powinny być oparte o dobrowolną współpracę podejmowaną za obopólną zgodą. Przemocą można odpowiadać tylko w odpowiedzi na zainicjowanie przemocy wobec nas.

       Wszystko to wynika wprost z chrześcijańskiego przykazania miłości. Bóg z miłości wyposażył człowieka w wolną wolę, uczynił nas wolnymi i dał nam przyrodę w posiadanie. Bóg poinformował nas, co jest dobre, a co złe, tak, byśmy wiedzieli, że krzywdzenie innych jest złe, wyposażył nas w możliwość wyboru między dobrem a złem. Dobro musimy wybrać dobrowolnie. Wybór dobra pod przymusem jest zły. A determinizm, brak wolnej woli, oznaczałby, że jesteśmy bezwolnymi maszynami, które nie mogą robić ani dobrze, ani źle, nie podlegają więc w ogóle moralności.

       Powinniśmy naśladować miłość Boga, powinniśmy traktować innych ludzi, tak jak nas traktuje Bóg. Z miłości do Boga powinniśmy miłować bliźniego, tak jak Bóg nas umiłował. A zatem powinniśmy być tolerancyjni i znosić błędy i grzechy innych, dopóki nam nie szkodzą, dopóki nie stosują agresji i przemocy w stosunku do nas. A bronić się też powinniśmy z powodu miłości – miłości do samego siebie. Niemniej nawet rezygnacja z samoobrony w wielu wypadkach jest przejawem świętości. Natomiast nigdy cnotą nie będzie nadmierna agresja, stosowanie przemocy tam, gdzie nie jest konieczna.

       Oczywiście nie powinniśmy być obojętni na zło. Powinniśmy innym pomagać, upominać ich, nauczać, gdy błądzą. Niemniej wszelka taka pomoc powinna być dobrowolna, powinniśmy ją oferować w sposób pokojowy, bez przymusu. Siłą ludzi do niczego nie przekonamy! Przemocą nie zmusimy ich, by przyjęli coś, co im narzucimy. Gdy nie będą mogli się bronić, będą pozorować zgodę na nasz przymus, będą robić to, co każemy, ale myśleć będą swoje i jak tylko przestaniemy ich nadzorować, wrócą do swoich zasad i przekonań.

       Przeciwnicy liberalizmu potępiając nasze liberalne postawy, w istocie głoszą kult przemocy – i to najczęściej kult przemocy zinstytucjonalizowanej. Uznają, że państwo, a zatem aparat przemocy mający monopol na stosowanie siły na danym obszarze, powinno zmuszać ludzi do pewnych zachowań i działań, które władza uzna za słuszne. Na przykład władza państwowa przemocą odbierze nam owoce naszej pracy, by w ten sposób finansować nieudolne, upadające przedsiębiorstwa, by wprowadzić przymusową edukację, która będzie służyć uczeniu naszych dzieci tego, co władza uzna za warte nauczenia, a nie tego, co my za takie uznamy, by prowadzić działalność socjalną, która w istocie poniża ludzi i wpędza ich w biedę, by zorganizować nieudolną, korupcjogenną służbę zdrowia, na której głównie pasą się różni urzędnicy i kombinatorzy. Państwo to jest system hodowli i tresury ludzi. To jest złe – i gospodarczo, i moralnie.

       Organizowanie aparatu przemocy, który wtrynia się w najdrobniejsze aspekty ludzkiego życia, jest działaniem antyliberalnym i sprzeciwiającym się przykazaniu miłości. Taki zamordyzm jest niemoralny, jest niezgodny z chrześcijańskimi przykazaniami.

       Nazywanie większości państwa świata liberalnymi, czy liberalnymi demokracjami, jest błędne, jest niezgodne ze znaczeniem tego słowa – i ze znaczeniem naukowym, i potocznym. Żadne z tak nazywanych państw nie stosuje gospodarczych zasad wypracowanych przez liberalnych naukowców – wszędzie jest etatyzm, socjalizm i bardzo szeroki interwencjonizm – te państwa w pełni realizują wszystkie postulaty tradycyjnej socjaldemokracji. I robią to, stosując przemoc, inicjują ją wobec ludzi, którzy nic złego nie robią.

       Te państwa nie są też liberalne w potocznym znaczeniu – nie są łagodne i tolerancyjne. W sposób brutalny naruszają podstawowe wolności człowieka – nie tylko gospodarcze. Wtryniają się w najdrobniejsze ludzkie aktywności i stosują setki nakazów i zakazów – regulują każdy aspekt życia. W dobie pandemii jest to widoczne jak na dłoni – każą ludziom zakrywać nos i usta co nie powstrzymuje zarazy, ale jest bardzo szkodliwe dla zdrowia, nie pozwalają swobodnie się poruszać, zamykają biznesy. Państwa te nie stosują się do przykazania miłości. To nie jest liberalizm.

Grzegorz GPS Świderski

Modelowanie pandemii <- poprzednia notka

następna notka -> Czy zdrowi zasługują na tolerancję?

Tagi: #gps65, #liberalizm,  #libertarianizm

GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo