GPS GPS
290
BLOG

Duże grzechy i małe grzeszki

GPS GPS Polityka Obserwuj notkę 2
Są ludzie, którzy wierzą we wcielone zło i nazywają je szatanem. Jeśli nie wiedzą co jest przyczyną zła, to zwalają to na szatana. Oddalają od siebie odpowiedzialność. Zastępują brak odpowiedzi postaciami fantastycznymi. Nie umiem czegoś wyjaśnić? A, to pewnie jakiś byt nadprzyrodzony jest wyjaśnieniem.

       Według nich wojny, to dzieło szatana. Propaganda, która otumania ludzi, każąc im mordować w ramach jakiejś ideologii, to dzieło szatana. Ale zauważmy, że rzeczą niezbędna dla tego fantastycznego szatana jest państwo, którym się posługuje w szerzeniu grzechu na dużą skalę. Propaganda to zawsze działo państw, wojny toczą państwa. Ludzie prywatnie, sami czy na spółkę, też oczywiście oszukują, wybielają się i kłamią, w czym nie ma nic złego, póki innym nie szkodzi, ale propaganda to większa skala służąca krzywdzeniu ludzi.

       Są małe grzeszki i wielkie grzechy. Bandytów małoskalowych potrafimy skutecznie pacyfikować, ale tych wielkoskalowych wciąż wspieramy wszędzie na świecie. Bo większość ludzi popiera państwa - bo została do tego od dzieciństwa zindoktrynowana w systemie powszechnej edukacji zarządzonej przez państwa.

       Tak samo, jak monopol na stanowienie przemocy na dużym spójnym terenie to niezbędny element do tego, by prowadzić wielkoskalowe wojny, tak też propaganda masowa do tego służy. To są podstawowe narzędzie bandytów. Ludzie to akceptują, bo nie rozumieją, kiedy coś jest dobrym środkiem, a kiedy złym. W obronie własnej wolno zabić, dlatego w wojnie obronnej wolno strzelać do napastnika - no to tym bardziej w obronie wolno kłamać, oszukiwać i manipulować. Ale jak już się to skończy, jak już się obronimy, jak wygramy wojnę, to i zabijanie, i propaganda stają się destrukcyjne.

       Z wojną militarną sobie poradziliśmy, bo ludzi z morderczymi instynktami, którzy na wojnie są niezbędni, czyli żołnierzy, potrafimy spacyfikować w czasie pokoju - trzymamy ich w ryzach armii, która nimi się w sposób specjalny opiekuje i wyzwala ich instynkty tylko na ćwiczeniach pod nadzorem.

       Ale z wojną informacyjną sobie nie radzimy, bo dziennikarzy znających do perfekcji fach oszukiwania, kłamania i manipulowania, którzy w czasie wojny są niezbędni, nie potrafimy spacyfikować w czasie pokoju. Nikt ich nie pilnuje i nie trzyma w koszarach. Dlatego polityka to przedłużenie wojny, bo wojna wciąż trwa w propagandzie - i to nie tylko obronna, ale i napastnicza, a co gorsze używana jest też w wojnie domowej. Dziennikarze jak żołnierze, powinni być pod ścisłym nadzorem i to co piszą powinno być wyraźnie oznakowane jako ćwiczenia.

       Ale to wszystko musi nieuchronnie się zmienić, bo wojny się już nie opłacają - nie tylko zniewalanie przez terroryzm państwa się nie opłaca, ale też te poprzez propagandę. Tak samo jak sterroryzowany niewolnik nie jest dobrym pracownikiem, tak samo ogłupiony nie jest dobry. Ale nie od zawsze tak było - wynika to ze zwiększenia wydajności pracy dzięki rozwojowi technologicznemu. Pisałem o tym w poprzednich notkach.

       Państwa w sposób konieczny muszą zaniknąć, więc i masowa propaganda zaniknie. Największym wrogiem szatana jest technologia, bo to dzięki niej grzech przestaje się opłacać. Ale to jeszcze musi potrwać - jedyne co może zrobić szatan w tym stanie to doprowadzić do zagłady poprzez wielkoskalowy konflikt jądrowy, do którego państwa są zdolne. Rozstrzygnięcie musi nastąpić w ciągu najbliższego ćwierćwiecza - albo ludzkość ulegnie samodestrukcji, albo wyzwoli się spod działania szatańskich państw - innej drogi już nie ma. Jak się uda, to zostaną już tylko małe grzeszki.

       Szatan skusił Ewę do drobnego grzeszku, a nie do ludobójstwa na dużą skalę. Skusił drobnymi kłamstewkami, a nie masową propagandą. Szatan nie musi zawierać żadnych umów z państwami czy pod ich ochroną, bo one są jego tworami, on jest ich radą nadzorcą, on ich nie wykorzystuje, on je tworzy - wabi kierownictwo, które już samo dba, by realizować wielkoskalowe grzechy. Państwa służą temu, by małe grzeszki ludzi, przerobić na wielkie grzechy państw. Państwa służą do tego, by małe kłamstewka przerabiać w masową propagandę. Drobne grzeszki się wzajemnie znoszą, ale gdy je zorganizuje państwo, to robi z tego grzech horrendalny. Propaganda to jest czynienie fałszywego świadectwa przez państwa na dużą skalę. Najlepiej działania szatana widać w Rosji, bo tam działania państwa są najjaskrawiej widoczne.

       Propaganda państw jest cholernie skuteczna. Możecie sami to poznać po sobie. Wiecie, że istnieje, wiecie, że jest zła, wiecie jak działa, ale mimo to jej ulegacie. Propaganda państwowa wmówiła wam fałszywą alternatywę - albo państwo, czyli wielkoskalowe wojny i ludobójstwo, ale tylko raz na pokolenie, czyli, że to wielkie morderstwo zapewni długi czas pokoju, albo brak państwa, czyli permanentne, stałe wojenki każdego z każdym. Innego wyjścia jakoby nie ma.

       To, że jest to efekt propagandy bardzo łatwo zrozumieć - bo po prostu nie umiecie wyjaśnić, nie znacie argumentów, że to jest jedyna alternatywa, że nie ma innych rozwiązań. Nawet nie macie się do czego w literaturze odwołać, bo państwo zadbało, by inne rozwiązania tępić nawet w postaci fantazjowania. Nie potraficie sobie nawet wyobrazić tych innych rozwiązań.

       Stwierdzenie: "państwo jest koniecznością" to dokładnie to samo co: "wielkoskalowe wojny są koniecznością", "propaganda masowa jest koniecznością", "grzechu na dużą skalę wyeliminować się nie da". Ale to są tylko stwierdzenia, to są tylko propagandowe slogany. Uzasadnienia nie potraficie sformułować, bo nawet nigdy nad nim nie myśleliście, przyjęliście te slogany na wiarę.

       Nie ma żadnego szatana. Ten wydumany szatan to wy sami, to wasza skłonność do ulegania propagandzie, to wasza metoda przerabiania małych grzeszków w wielkie grzechy. Utrzymujecie i wspieracie terytorialny monopol na stosowanie siły, bo on jest tak wielkim grzesznikiem, że zza niego nie widać waszych małych grzeszków.

Grzegorz GPS Świderski

PS. Notki powiązane:

------------------------------

Miękka cenzura <- poprzednia notka

następna notka -> Putin wpadł w pułapkę

------------------------------

Tagi: gps65, grzech, szatan, wojna, państwo

GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka