GPS GPS
427
BLOG

Czy roboty zastąpią człowieka?

GPS GPS Społeczeństwo Obserwuj notkę 61
To je­st eks­pe­ry­ment my­ślo­wy, po­zwa­la­ją­cy zro­zu­mieć, że na­wet je­śli ro­bo­ty cał­ko­wi­cie za­stą­pią lu­dzi we wszyst­ki­ch dzie­dzi­na­ch i pra­ca­ch, to nic złe­go się nie sta­nie, nie bę­dzie to do­ty­czyć nie­licz­ny­ch, ale wszyst­ki­ch. Na­stą­pi bez­ro­bo­cie, któ­re ra­czej na­le­ża­ło­by na­zy­wać wszech­ro­bo­ciem.

  Kie­dyś lu­dzie zbu­du­ją ro­bo­ty, któ­re wszyst­ko bę­dą ro­bić za dar­mo, na do­da­tek sa­me sie­bie też za dar­mo wy­pro­du­ku­ją, na­pra­wia­ją, od­ku­rzą, za­pro­gra­mu­ją, za­pro­jek­tu­ją, umy­ją i bę­dą ser­wi­so­wać. Pro­gra­my kom­pu­te­ro­we bę­dę sie­bie pi­sać na­wza­jem, do­my się bę­dą sa­me bu­do­wać, fa­bry­ki bę­dą się sa­me pro­du­ko­wać. Ża­den czło­wiek nic nie bę­dzie mu­siał ro­bić. No ale dla ko­go bę­dą te wszyst­kie dar­mo­we do­bra?

---------------------------------

Polski test <- poprzednia część serii

następna część serii -> Nieprzewidywalność osobliwości

---------------------------------

  Tu ma­my dwie skraj­no­ści: al­bo ro­bo­ty bę­dą to, co zro­bią, da­wać wszyst­kim, bez ogra­ni­czeń, al­bo tyl­ko nie­licz­nym. Jak wszyst­kim, to nie ma pro­ble­mu. A jak nie­licz­nym, tyl­ko ich wła­ści­cie­lom, czy ja­kimś nad­zor­com, czy urzęd­ni­kom, to zna­czy, że więk­szo­ść nie bę­dzie mieć do­stę­pu do żad­ny­ch dó­br wy­ko­ny­wa­ny­ch przez ro­bo­ty. A za­tem oni sa­mi wzglę­dem sie­bie bę­dą żyć tak jak my dzi­siaj — my też nie ma­my jesz­cze do­stę­pu do dar­mo­wy­ch dó­br wy­twa­rza­ny­ch przez sa­mo­bu­du­ją­ce się ro­bo­ty. No to też nie ma pro­ble­mu — w każ­dym ra­zie więk­sze­go niż dziś. Ci bez do­stę­pu do ro­bo­tów, bę­dą so­bie swo­ją pra­cą coś ro­bić i wy­mie­niać się z in­ny­mi, któ­rzy też nie ma­ją do­stę­pu do ro­bo­tów.

  Dzi­ki ka­pi­ta­li­zm do­pro­wa­dzi do te­go, że nie­licz­ni ka­pi­ta­li­ści bę­dą mieć ro­bo­ty. Te ro­bo­ty po­wsta­ną na sku­tek po­stę­pu tech­no­lo­gii. No i ci strasz­ni ka­pi­ta­li­ści, ci mi­lio­ne­rzy, od­dzie­lą się od spo­łe­czeń­stwa, stwo­rzą so­bie swo­je get­ta, w któ­ry­ch nic nie bę­dą ro­bić, bo wszyst­ko im zro­bią ro­bo­ty. Daj­my na to, 1% lu­dzi bę­dzie ty­mi mi­lio­ne­ra­mi, a resz­ta, czy­li 99% lu­dzi, bę­dzie po­zba­wio­na ro­bo­tów, czy­li bę­dą jak my dzi­siaj. Ci mi­lio­ne­rzy nie bę­dą w spra­wy ty­ch bie­da­ków in­ge­ro­wać — bo po co? Prze­cież bę­dą mie­li wszyst­ko za dar­mo, sa­mo­lo­ty, jach­ty, ra­kie­ty ko­smicz­ne — nie bę­dą mu­sie­li bie­da­ków okra­dać, wy­zy­ski­wać, czy znie­wa­lać, bo i tak ro­bo­ty im da­dzą wię­cej, niż wy­ci­sną z ty­ch bie­da­ków.

  No ale ci bie­da­cy w swo­ich get­ta­ch bez ro­bo­tów też bę­dą roz­wi­jać tech­no­lo­gie i też w koń­cu zbu­du­ją swo­je ro­bo­ty, tak jak się to sta­ło wcze­śniej, w po­przed­nie tu­rze — i też wy­two­rzą wśród sie­bie ten je­den pro­cent mi­lio­ne­rów, któ­rzy bę­dą żyć z ro­bo­tów. No i tak da­lej, i tak da­lej, cią­gle bę­dzie się od bie­da­ków odłą­czał 1% bo­ga­czy z nie­ogra­ni­czo­ny­mi moż­li­wo­ścia­mi, więc bę­dzie ich 2%, po­tem 5%, 19%, 83% aż wszy­scy bę­dą mieć ro­bo­ty, któ­re im zro­bią wszyst­ko, a sa­mi nie bę­dą mu­sie­li pra­co­wać.

  Ten pro­sty eks­pe­ry­ment my­ślo­wy po­ka­zu­je, że nie ma moż­li­wo­ści, by bez­ro­bo­cie lu­dzi znisz­czy­ło, by umie­ra­li z gło­du z po­wo­du bra­ku pra­cy. Bez­ro­bo­cie nie ist­nie­je, przy­szło­ść to wszech­ro­bo­cie. Więc neo­lud­dy­ści to oszu­ści.

  W rze­czy­wi­sto­ści nie bę­dzie tak, że się bę­dzie po ko­lei ten je­den pro­cent od­dzie­lał. Bę­dzie tak, że je­den pro­cent bę­dzie miał wszyst­ko, co ze­chce za dar­mo, na­stęp­ny pro­cent w tym sa­mym cza­sie bę­dzie miał pra­wie wszyst­ko, sa­mo­lo­ty, jach­ty, ale nie ra­kie­ty, na­stęp­ny już tyl­ko mniej­sze sa­mo­lo­ty i jach­ty i tak da­lej, a bie­da­cy z ostat­nie­go pro­cen­tu bę­dą je­dli tyl­ko szczaw i mi­ra­bel­ki. No ale po­stęp tech­no­lo­gii bę­dzie cią­gle po­stę­po­wał — tak, że i ten dru­gi pro­cent do­sta­nie wszyst­ko, co za­pra­gnie, a trze­ci też wszyst­ko opró­cz ra­kiet. I tak da­lej, aż te ra­kie­ty doj­dą to ty­ch naj­bied­niej­szy­ch. Więc nie ma żad­ne­go pro­ble­mu w tym, że czło­wiek nic nie bę­dzie mu­siał ro­bić. Czy na­praw­dę uwa­ża­cie, że w tym bę­dzie coś złe­go?

  Pro­blem je­st tyl­ko je­den: ci naj­bo­gat­si, któ­rzy bę­dą mieć wszyst­ko za dar­mo, mo­gą się nie od­cze­pić od resz­ty bie­da­ków. Mo­gą mieć sa­dy­stycz­ną przy­jem­no­ść w gwał­ce­niu ich, znie­wa­la­niu, ogra­ni­cza­niu, bę­dą się ni­mi ba­wić, a nie wy­zy­ski­wać. No ale to nie je­st pro­blem ro­bo­tów, czy po­stę­pu tech­no­lo­gicz­ne­go, ale pro­blem wła­dzy. Więc to wła­dzy po­win­ni­śmy się bać, a nie tech­no­lo­gii. Ja­ko neo­lud­dy­ści nie po­win­ni­śmy nisz­czyć no­wo­cze­snej tech­no­lo­gii, ale wła­dzę, któ­ra mo­że co­kol­wiek na­rzu­cać nam si­łą. A więc trze­ba dą­żyć do li­kwi­da­cji pań­stw. Trze­ba oba­lić za­sa­dę, że kto­kol­wiek mo­że in­ne­go czło­wie­ka zmu­sić si­łą do po­słu­szeń­stwa.

  Wła­dza po­li­tycz­na co­raz bar­dziej nie ma sen­su, je­st nie­opła­cal­na. Je­dy­ne co ją mo­że utrzy­mać, to ja­kieś zbo­cze­nia, wy­na­tu­rze­nia czy ja­kiś in­stynkt sa­mo­za­gła­dy. Je­śli lu­dzie nie zwa­riu­ją, to wła­dza za­nik­nie, a za nas bę­dą pra­co­wać ro­bo­ty, za każ­de­go, a nie za nie­licz­ny­ch.

Grzegorz GPS Świderski
t.me/KanalBlogeraGPS

PS. Notki powiązane:

------------------------------

Cykliści zagrażają systemowi! <- po­przed­nia not­ka

na­stęp­na not­ka -> Prawybory Nowej Nadziei w Warszawie!

------------------------------

Ta­gi: gps65, roboty, bezrobocie, futurologia


GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo