U nich te schody strasznie śliskie.
Rosyjski potentat, były właściciel największej grupy deweloperskiej Don-Stroi, Dmitrij Zelenow we Francji, z kulą w głowie i klatce piersiowej spadł ze schodów..... i zginął
Bycie biznesmenem w Rosji znacznie zwiększa śmiertelność i prawdopodobieństwo nieszczęśliwego upadku.Dziwne, że okien na 8 piętrze na święta nie mył
Dmitrij Zelenow poznał siłę swoich pieniędzy. Ciekawi mnie to czy jak upadał, to leciał po tych schodach na dół, czy do góry?
To już 11 zgon wpływowego Rosjanina, do którego doszło od rozpoczęcia wojny 24 Lutego 2022. Ostatnio znaleziono zwłoki działającego w branży kolejowej Pawła Pszczelnikowa, a także Dmitrija Gołoszczapowa (syna „masażysty Putina”), który kilka dni wcześniej uciekł na Białoruś. Wcześniej życie straciło wielu innych oligarchów. Zazwyczaj oficjalnym powodem był wypadek czasami nawet samobójstwo. Niektórzy z tych pechowców zdążyło przed śmiercią zabić także swoje rodziny.
No cóż schody bywają bardzo niebezpieczne. Wszyscy pamiętamy incydent kałowy na Kremlu, który dotknął nawet samego Putina.W energicznym i błyskotliwym śledztwie i po szczerej rozmowie z przedstawicielami FSB schody przyznały się do wszystkiego.
Konkluzja - NATO wykorzystuje schody niezgodnie z ich przeznaczeniem. Swoich na schodach nie zostawiamy
O tych przykrych "wypadkach" w ostatnich miesiącach przypomina Piotr Kobyliński
Redaktor Portalu i.pl
https://i.pl/kolejna-tajemnicza-smierc-w-rosji-znaleziono-cialo-pawla-pczelnikowa-rosyjskiego-menadzera-ktory-odpowiadal-za-cyfryzacje-kolei/ar/c1-16922195(link is external)
Fala "samobójstw" w Rosji
Pod koniec lutego na jednym z osiedli pod Petersburgiem znaleziono ciało Aleksandra Tiuliakowa, który był zastępcą dyrektora centrum finansowego Gazpromu ds. korporacyjnego bezpieczeństwa. On także miał popełnić samobójstwo. Ciekawy jest fakt, że nieco wcześniej na tym samym osiedlu, dokładnie 30 stycznia, odkryto zwłoki szefa służby transportu spółki Gazprom Inwest, Leonida Szulmana – miał on podcięte żyły.
W kwietniu br. również doszło do wstrząsającego odkrycia. Zwłoki byłego wiceprezesa Gazpromu, Władisława Awajewa, znaleziono w jednym z domów pod Moskwą. Śmierć poniósł nie tylko 51-latek, ale również jego żona i 13-letnia córka.
Kolejny przypadek wydarzył się w kwietniu, kiedy to w hiszpańskim mieście Lloret de Mar zginął oligarcha Siergiej Protosenia. Był on wiceprezesem koncernu gazowego Novatek, gdzie udziały miał Gazprom. Powieszone ciało 55-latka odnalazły służby, w tym samym mieszkaniu znajdowały się też zwłoki jego żony i córki – miały one liczne rany kłute.
Wieść o śmierci Andrieja Krukowskiego sprawującego funkcję dyrektora generalnego należącego do Gazpromu kurortu „Krasnaja Polana” obiegły media na początku maja. Ustalono, że mężczyzna spadł z klifu podczas górskiej wspinaczki w Soczi.
Aleksander Subbotin, miliarder oraz były dyrektor generalny koncernu naftowego Łukoil zginął w maju. Media informowały, że 43-letni mężczyzna zmarł w trakcie szamańskiej sesji, mającej uzdrowić go z alkoholizmu – miało to miejsce w mieście Mytiszcze w obwodzie moskiewskim w Rosji.
Rawil Maganow, 67-letni szef rady dyrektorów Łukoila, wypadł z okna szpitala klinicznego w Moskwie. Oficialnie podano, że było to samobójstwo.
Inny tajemniczy zgon miał miejsce w połowie września, kiedy w pobliżu Wyspy Ruskiej na Morzu Japońskim zginął Iwan Pieczorin. Był on dyrektorem lotniczego segmentu Korporacji Rozwoju Dalekiego Wschodu i Arktyki (KRDV). Miał on wypaść za burtę pędzącego jachtu.
Informacja o śmierci 73-letniego Anatolija Geraszczenko pojawiła się 21 września. Były rektor Moskiewskiego Instytutu Lotniczego miał zginąć w następstwie „upadku z wysokości kilku kondygnacji schodów”. Przypomnijmy, że Gieraszczenko badał czarne skrzynki polskiego rządowego Tu-154 M, który rozbił się w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 r.
