Wczoraj na ul. Siedleckiego w Krakowie 30-leni Anglik (wg Radia Kraków) napadł niespodziewanie na czteroletniego chłopca. Szaleniec porwał bawiące się dziecko, pobił, pogryzł i wrzucił do śmietnika.
Chłopiec ma obrażenia twarzy ale życiu jego na szczęście nic nie zagraża. Napastnik został ujęty przez przechodniów, teraz policja próbuje sprawdzić kto to jest i co było motywem jego szaleńczego ataku na dziecko.
Nie wiem jak długo potrwa jeszcze ta szkodliwa „tolerancja” dla amatorów pijaństwa, dopalaczy, narkotyków i postawy „róbta co chceta”. Nie wiem co gość brał ale imo zdrowy człowiek nie byłby zdolny do takiego czynu. Nie mam już dłużej ochoty by władze Krakowa tolerowały włóczących się po ulicach miasta pijanych lub naćpanych degeneratów. Tych z Wysp i tych miejscowych.
http://www.radiokrakow.pl/wiadomosci/krakow/makabryczny-atak-w-krakowie-anglik-pobil-i-pogryzl-czterolatka/
Aktualizacja 11:40
Wg RMF FM napastnik nie był pijany i nie był pod wpływem środków odurzających. Został skierowany na obserwację psychiatryczną.
Aktualizacja 13:09
Policja nadal nie zna tożsamości napastnika. Wg policjantów prawdopodobnie zna on język polski i tylko udaje obcokrajowca.
Aktualizacja 5.02.2016 16:36
Napastnik to 30 letni Słoweniec Martin L. Został rozpoznany przez swojego ojca. Jest zatrzymany do dalszej obserwacji psychiatrycznej. W jego krwi nie było śladów alkoholu i narkotyków, natomiast stwierdzono obecność wskaźnika na zastosowanie tzw pastylki gwałtu oraz spożycia płynu do chlodnic. Źródło Radio Kraków
w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo