hephalump hephalump
638
BLOG

Zima mnie zaskoczyła w listopadzie

hephalump hephalump Pogoda Obserwuj temat Obserwuj notkę 36

W tym roku złamałem pewną zasadę, którą do tej pory przestrzegałem rygorystycznie.

Nie wymieniłem opon za zimowe z końcem października.

A taką mam (miałem?) zasadę. Kończy się październik to najdalej po Wszystkich  Świętych wymieniam opony.

Ale w tym roku muszę się przyznać, że przespałem początek sezonu ślizgawkowego. Było tak ładnie, tak ciepło...

Aż przyszedł ten dzień 20 listopada. Gdzieś po godzinie 15ej a jeszcze przed 16ą zaczął z nieba spadać marznący deszcz. A ja akurat wracam ze Śląska i snuję się w szeregu aut w stronę Krakowa. Jeszcze mam coś po drodze załatwić...

Po 16ej zaczyna robić się ciemno, chmury gęstnieją i na szybę coraz gęściej padają zmarznięte grudki lodu, który w zamyśle swoim chyba chciał być deszczem. A tu trzeba jeszcze dojechać do domu w podgórskiej części mojej małej ojczyzny.

Korki coraz większe ale mnie udaje się je szczęśliwie ominąć. Letnie opony w tych warunkach są raczej równie dobre/złe jak te zimowe. Jest cholernie ślisko.

Ale pierwszy poślizg łapię na parkingu pod domem... Na kostce centymetrowa warstwa "lukru". Do rana będzie lodowisko. Bramy nie zamykam na noc bo do rana tak zamarznie, że będę ją musiał opalarką podgrzewać.


***

Dziś na Małopolską przechodzi koszmar kierowcy. Marznący deszcz... W Krakowie gigantyczne korki.

I jeszcze ci piesi, którzy muszą próbować przebiegać przez jezdnię. Jeden taki dziś zginął skoszony przez tramwaj.

hephalump
O mnie hephalump

w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości