hephalump hephalump
546
BLOG

Jak to jest z tą adopcją dzieci w Polsce? Do Kamila Gorzelańczyka i czytelników S24

hephalump hephalump Rodzina Obserwuj temat Obserwuj notkę 38

Przeczytałem ostatnią notkę, którą opublikował na Salonie bloger Kamil Gorzelańczyk i jakoś nie mogę oprzeć się wrażeniu, że autor miał szczere chęci, ale... tylko teoretycznie.

https://www.salon24.pl/u/gorzelanczyk/942665,czy-akceptuje-mozliwosc-adopcji-dzieci-przez-pary-homoseksualne

Panie Kamilu... To co Pan napisał o miłości było nawet piękne. Ale jako praktyk, od ponad dwóch lat zanudzam tu czytelników opowieściami o swoim przeżywaniu adopcyjnej drogi do rodzicielstwa, czuję się uprawniony do napisania, że:

- To co Pan napisał nijak ma się do rzeczywistości oraz potrzeb osieroconych dzieci.

A zaspakajanie tych potrzeb dziecka jest głównym zadaniem procesu adopcyjnego. Pisałem o tym w jednej ze swoich ostatnich notek:

https://www.salon24.pl/u/hephalump/942201,adopcja-dzieci-przez-pary-jednoplciowe-nie-jest-wyrazem-postepu-oraz-tolerancji

To co Pan napisał o miłości było naprawdę piękne oraz chwytające za serce... Ale niestety muszę Panu napisać, że nawet szczere chęci i całkiem spore pokłady miłości to może być za mało do tego by podołać roli rodzica adopcyjnego dla dziecka, które już doświadczyło w swoim życiu licznych traum. O czym boleśnie przekonało się wielu naprawdę szczerych w swoich motywacjach rodziców.

Rodzicielstwo adopcyjne jest w naszym systemie społecznym i prawnym traktowane na równi z rodzicielstwem "konwencjonalnym". Jednak nie zmienia to faktu, że jest to jednak bardzo szczególna forma opieki zastępczej. Rodzice adopcyjni jednak są powoływani w zastępstwie aby wypełnić to czemu nie sprostali biologiczni rodzice dziecka. Mają zastąpić mamę i tatę...

Dlatego właśnie polskie prawo (i nie tylko polskie) zakłada, że przysposobienie (adopcja) dziecka ma podlegać kontroli oraz weryfikacji pod względem kwalifikacji do spełniania roli takiego zastępczego rodzicielstwa. Dlatego też zakłada się, że do tej roli najlepiej nadają się sprawdzone małżeństwa. Małżeństwa pojmowane jako trwałe, formalne związki. A w naszym systemie nie ma innych form małżeństwa niż związek kobiety i mężczyzny. I tu można powiedzieć: koniec tematu w przypadku rozważań nad możliwością adopcji dzieci przez osoby w innych (nieformalnych) związkach. I nie dotyczy to tylko związków jednopłciowych.

Polskie prawo co prawda przewiduje możliwość przysposobienia (adopcji) dziecka przez osobę samotną (nie będącą w żadnym związku) ale... to raczej tak na zasadzie wyjątku. Bo czasem jest taka konieczność. Bo może czasem lepiej dla dziecka aby przygarnęła je już wcześniej związana z nim ciocia (nawet jeśli nie ma męża) lub wujek. Choć szczerze mówiąc to w przypadku przysposobienia (adopcji) przez osobę samotną to... Łatwiej w Tybecie natrafić na ślady Yeti niż na samotnego kandydata do roli ojca adopcyjnego.

Taka już nasza natura.

Normalny mężczyzna realizację swojej potrzeby o spełnieniu w roli ojca zaczyna od poszukiwań kobiety, z którą mógłby dzielić to rodzinne szczęście.

hephalump
O mnie hephalump

w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo