Przeglądam dziś Salon i znów widzę, że powraca stara metoda stosowana przez specjalistów od pedagogiki wstydu. Że za granicą (na zachodzie) obraz Polski pod rządami PiS jest coraz gorszy...
Ale jakbym zliczył te wszystkie wcześniejsze "upadki wizerunkowe" naszego kraju to... właściwie nie powinno być już z czego spadać. Ale jak widać nadal jeszcze można.
Tylko, że w mojej ocenie nie chodzi tu o rzeczywisty obraz Polski. Nie o to jak polityka obecnego rządu jest odbierana poza granicami naszego kraju ale o głębokie kompleksy tych, do których są adresowane te wszystkie opinie i analizy (np, firmy Newton Media -> patrz blog Starego).
Bo jakie trzeba mieć kompleksy i problemy z samooceną aby swoje opinie o własnym kraju, własnym domu opierać głównie na opiniach sąsiadów?
Ale pisałem o ty już w notce pt.: Sieroty po PRL i ich problemy z samooceną
Jednak jak widać problemy z samooceną niektórym nie maleją. Wręcz narastają...
Gazeta Wyborcza i GenekX cierpią np. z powodu incydentu pobicia w Warszawie grupy turystów z Izraela. Boli ich, że sprawcami okazali się inni "turyści" używający na co dzień języka arabskiego... A nie miejscowi ministranci wracający z wieczornej mszy.
Ps
Zadziwiające jest natomiast to, że wielu tak wrażliwym na światową opinię nie przeszkadza, ze hektolitry szamba leją się wprost do Wisły. Że stolica naszego państwa ma gospodarkę wodno-ściekową opartą na jednej oczyszczalni. Że władze miasta stołecznego są zupełnie bezradne w obliczu awarii tylko jednego kolektora ściekowego.
