Ignatius Ignatius
97
BLOG

Szczęść Boże!: Luxtorpeda - Relacja

Ignatius Ignatius Kultura Obserwuj notkę 0
6 września w siemianowickim Parku Tradycji, w ramach tegorocznych Dni Siemianowic Śląskich odbył się m.in. koncert Luxtorpedy.

W oczekiwaniu na opóźniony album z premierowym luxtorpedowym taborem, na początku września odbył się koncert rzeczonego zespołu w ramach 41. edycji Dni Siemianowic Śląskich. Sztuka grana była w plenerze, jak na tego typu spęd dobrze zorganizowana. Scena była oddzielona od innych sektorów festynu. Było miło i rodzinnie, bez problemu można było wybrać się całą familią z dziatwą włącznie. Z czego fani (zwłaszcza Luxtorpedy) chętnie skorzystali. Pod sceną czerniło się od zakoszulkowanych świadomych słuchaczy zespołu.

Luxtorpeda uraczyła setem przekrojowym, to był pewnie jeden z ostatnich tego typu przed wydaniem płyty Katapulta (2025), która wkrótce ponoć ma się ukazać.

Obsuwę tłumaczyć należy brakiem daru rozdwojenia (może nawet roztrojenia) się lidera zespołu, który od momentu wydania Omegi (2022) zaczął wskrzeszać pierw Flapjacka i widząc ze mu to sympatycznie wyszło zabrał się do historycznej rezurekcji macierzystej formacji: Acid Drinkers. Pisząc te (mocno opóźnione) słowa złoty skład Kwasożłopów jest po festiwalowych koncertach i pierwszym z serii czterech halowych koncertów, oraz wznowieniu biografii Leszka Gnoińskiego. 

Przygotuj się na najlepsze!

Zaczęli jak w zwyczaju mają „Mambałagą" - w mym odczuciu średnio sprawdzający się jako otwieracz ale nie ma tego złego bo potem posypał się obficie materiał bliższy mojemu gustowi. Set był reprezentatywny jak na warunki festiwalowe przystało zagrano sprawdzone, obowiązkowe hity, były zarówno starocie jak i silna (jeszcze) reprezentacja z płyty Omega (2022). Mam nadzieję, że następca będzie równie dynamicznym krążkiem, bo takie numery jak: „Hydra", „Fetor Mentora", „Przygotuj się na najlepsze", „Krew z krwi" w warunkach bojowych sprawdzały się wyśmienicie i były potężnym zastrzykiem muzycznej adrenaliny. To utwory mocne pod kątem lirycznym i muzycznym. Przyprawiły dotychczasową twórczość bardziej bezkompromisowym (jak na luxtorpedowy ciężar gatunkowy rzecz jasna - że przed skutecznym wskrzeszeniem Flapjacka, dawno nie było Litzy w tak czadowym wydaniu).

Litza jak zawsze nie mógł się nagadać, sprzedając swoje dykteryjki, zaanonsował grudniowy koncert Acid Drinkers w Spodku, jak zawsze, gdy gra na Śląsku odwoływał się do swych korzeni, zapytał nawet publiczność:  

Jak woła się na kopalnia?! Na co mu publiczność, z automatu,  donośnie odpowiedziała - Szczęść Boże!

Zagrali typową dla siebie odpowiednio wyważoną mieszankę treści mniej lub bardziej zaangażowanej z bardziej luźną tematyką choć, nie mniej istotną („Trafiony zatopiony", „Tajne znaki"). 

Osobiście cieszyła mnie obecność z debiutu „Niezalogowanego" i „3000 świń". Zwłaszcza na żywca, patriotyczne serca mocno i skutecznie rozgrzewają pieśni: „Za wolność" i „Hymn". Do głębszej skłaniał refleksji utwór „Gdzie Ty jesteś?" zaadaptowany utwór z hiphopowej załogi Hansa - Pięć Dwa Dębiec. Radością i bardzo pozytywnie nastrajającą energią buzował „Opty Pesy" z płyty Anno Domini MMXX (2020). Małą niespodzianką dla mnie było przypomnienie o utworze „Cały cyrk" z trzeciego albumu, który nie był zbyt często grany ostatnimi czasy.

Bez „Autystycznego" lub utworu „Wilki dwa" koncert pewnie by się nie liczył... to wielkie luxtorpedowe hiciory, przy których gawiedź bawi się zawsze najlepiej więc nic dziwnego, że to żelazne punkty każdego koncertu. Mało kto oszczędzał gardła tego wieczoru i nie mówię tylko o osobach przy samej scenie. 

Nie zależnie od tego, czy to jest koncert biletowany czy nie, Luxtorpeda należy do zespołów, które nie rozgraniczają, robią swoje wkładając w to serce. Dlatego armia fanów rośnie a pozycja zespołu jest niezagrożona - tylko niech w końcu wydadzą nową płytę!

Zobacz galerię zdjęć:

Ignatius
O mnie Ignatius

♤Everything louder than everyone else♤ Entuzjasta hard'n'heavy

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura