intuicja intuicja
465
BLOG

Porozmawiajmy o Polakach w konkursie szopenowskim...

intuicja intuicja Kultura Obserwuj notkę 114
Jak myślicie, czy któryś z naszych sięgnie po laur w tegorocznym konkursie? I jeśli tak, kto to będzie?

Bo jak już wiemy, do półfinału dostali się: Piotr Alexewicz, Piotr Pawlak i Yehuda Prokopowicz. 


Co prawda pod ostatnim postem zebrałam cięgi, że pojęcia nie mam o muzyce, wypisuję jakieś farmazony, ale co tam:)

Biegnę więc dalej. Ba! Pozwalam sobie na coraz więcej: za chwilę powiem, kto zostanie zwycięzcą tej edycji Konkursu:)))


No dobrze, przyznam się:  pooperacyjnie zostałam uwięziona w domu. Dziękuję Bogu, że akurat teraz, bo nie miałabym szansy, aby codziennie od rana do wieczora słuchać Szopena... A tak? Mam. Poza czwartkowym przedpołudniem, które muszę poświęcić na zdjęcie szwów. Czy to bardzo boli? Mam nadzieję, że nie... 

Stąd moja wyjątkowa około konkursowa aktywność:)


Ad meritum:)

O polskich pianistach...

Czy macie wśród nich faworyta?

Ja wciąż waham się pomiędzy Piotrem Alexewiczem, a Piotrem Pawlakiem...

Yehuda Prokopiewicz -  przezdolny pianista i przeuroczy, niezwykle sympatyczny młody człowiek uplasował się w moim prywatnym rankingu ciut za nimi,

(sic!) repertuar obowiązujący w III etapie może tę kolejność zmienić - Yehuda Prokopowicz wydaje się być b. tanecznym interpretatorem szopenowskiej muzyki...


Gdybym miała jednym zdaniem podsumować występy całej Trójki w II rundzie, wyglądałoby to następująco:

Piotr Alexewicz  -  piękno klasycznej elegancji z nutą finezji:) -  muzyka, która subtelnie towarzyszy, a nie pochłania...

Piotr Pawlak - szalony entuzjazm pod kontrolą dr. matematyki:) - bardzo koncertowe wystąpienie, zawłaszczające nasze emocje i uwagę do samego końca... 

Yehuda Prokopowicz - między mazurkiem, a polonezem, czyli dramaturgia życia młodego romantyka:) - przepiękne interpretacje,  niezwykle radosne, subtelne, ale i niezwykle tragiczne... 


I dopowiem: (w moim odczuciu oczywiście)  polonez Prokopowicza lepszy niż Alexewicza, ale słabszy niż Pawlaka:)

PP okazał się w dyscyplinie chodzonego:) naj.


Wracając do tytułowego pytania: czy Polak sięgnie po laur?

Chodzi za mną (polonezem:) ) czasem taka myśl: Piotr Pawlak może nas zaskoczyć...

?


A tymczasem jutro rozpoczyna się III etap. Królować będą mazurki...


Moje typowanie do III etapu wyglądało następująco:

1. PIOTR ALEXEWICZ - Polska

2. SHIORI KUWAHARA - Japonia

3. TIANAYAO LYU - Chiny

4. YUMEKA NAKAGAWA - Japonia (niestety, nie przeszla)

5. PIOTR PAWLAK - Polska

6. YEHUDA PROKOPOWICZ - Polska

7. ZITONG WANG - Chiny


Jak widać, poszło mi nieźle:)

Zedytowałam notkę we fragmencie poniżej (podkreślenie):

Zatem niniejszym otwieram listę pianistów, którzy mają szansę na finał.

Może celniej nazwać tę listę 'listą faworytów', bo przecież jury będzie zliczać wszystkie punkty, a ja tylko wskażę te osoby, które wydają mi się po występie w III etapie najciekawsze. 

Listę uzupełnię po wysłuchaniu ostatniego z uczestników konkursu, czyli w czwartek wieczorem (plan był taki, żeby na bieżąco, ale to zbyt trudne, choć przyznam, że już (czwartek przed południem) mam kilku swoich faworytów).

Lista uzupełniona:)


1. David Khrikuli, Gruzja - nieziemska wrażliwość niedźwiedzia:), dysonans, który niezwykle wzrusza

2. Shiori Kawahara, Japonia - głębokie, nasycone, ale niezwykle delikatne dźwięki, wciągająca emocjonalnie opowieść

3. Piotr Pawlak, Polska - entuzjazm, energia, bardzo polskie granie, takie "z serca", proste, szczere, stara szkoła

4. Yehuda Prokopiewicz, Polska - najbardziej romantyczne i artystyczne wykonania spośród wszystkich uczestników, niesamowita, przepiękna płynność

5. Tianyao Lyu, Chiny - "panna, lubię sobie grać" - delikatność i wyrazistość poszczególnych dźwięków, naturalność, bezpretensjonalność 

6. Vincent Ong, Malezja - przyznaję, że to trochę moja fanaberia; taki Janko Muzykant, gra bardzo prosto, ale słyszy się w tym muzykowaniu prawdę, która wobec tej prostoty urzeka -> i gdyby nie ta fanaberia wskoczyłby starszy z braci Lee - Hyuk

7. Miyu Shindo, Japonia - po prostu niezwykle solidna firma, świetne, profesjonalne wykonanie, bez fajerwerków, ale dające człowiekowi taką pewność, że to, co słyszy jest niezwykle wartościowe

8. Zitong Wang, Chiny - filozof i mistyczka w jednym; bardzo oryginale wykonanie, ale wciąż wykonanie szopenowskie

9. Piotr Alexewicz, Polska - wielka, wielka pianistyka, elegancja i emocje; wirtuoz, gra opuszkami palców, bez nadmiernej ekspresji, bez tych wszystkich cierpiętniczych min:), słowem - KLASA.

10. Kevin Chen, Kanada - podobnie jak w przypadku Miyu Shindo, słuchając człowiek wie, że obcuje z czymś niezwykle wartościowym i jest w tym bardzo równy, tzn. każdy z zagranych utworów jest tak samo świetny.


 A na koniec rzecz warta przesłuchania, jeśli ktoś pominął.

Bardzo mnie wczoraj ta mistyczka fortepianu ujęła... 


ZITONG WANG - Chiny i jej opowieść o życiu Szopena (tak odczytałam ten koncert:) )

Niezwykle ciekawy repertuar...




intuicja
O mnie intuicja

Niczego się nie boję :) <img

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (114)

Inne tematy w dziale Kultura