JacekKaminski JacekKaminski
3844
BLOG

Schetyna popełnił błąd, którego nie da się zapomnieć.

JacekKaminski JacekKaminski PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 69

Grzegorz Schetyna powiedział parę dni temu:  "Pomysł na pokonanie PiS? Jest. Tylko trzeba go znaleźć". To zdanie to jest esencja bezradności PO i miałkości ideologicznej tej formacji politycznej. W zasadzie to ciężko uwierzyć, że lider PO na prawdę mógł coś takiego powiedzieć. No ale jednak to zrobił. Tym jednym zdaniem nie tylko podsumował ostatnie lata bezradności PO, jako lata pustki i dezorientacji. On wręcz PO obnażył i zdyskwalifikował. Nie tylko PO, ale przede wszystkim siebie jako polityka. Czemu?


Parę lat temu na polskiej scenie muzycznej pojawił się Pikej. Pikej to pseudonim Piotra Kukulskiego, brata bardziej znanej siostry Natalii Kukulskiej. Po co się Pikej pojawił? Pikej się pojawił, żeby być Pikejem i  udawać rapera. Chciał robić karierę. Pewnie nie wiele osób jest zaznajomionych z historią owej kariery, a jest ona dość pouczająca. Jest pouczająca, gdyż okazała się kompletną klapą. Pikej stał się pośmiewiskiem, ale nie takim pośmiewiskiem jak niektóre gwiazdy disco polo, które robiąc prostą muzykę, robią jednak jakąś karierę. Pikej zrobił coś więcej. On wręcz powiedział, że wszystko co robi to tylko kreacja, że udaje, bo przecież tak to się robi. Pikej sprawiał wrażenie osoby, która kreuje swój wizerunek, ale był przy tym tak szczery, że nawet nie udawał że go nie kreuje. On kreował ów wizerunek i jednocześnie o tym mówił. To tak jakby chcieć sprzedać parówki i jednocześnie zapraszać do rzeźni. Pikej coś wciskał i jednocześnie informował, że to wszystko to tylko taka blaga, że tak to się robi i że tak trzeba, więc on tak robi, bo chce być sławny i robić karierę. LOL. Jest to przypadek na prawdę ciekawy. Kto by pomyślał, że da się to przebić.


Podobnie zdaje się działać Grzegorz Schetyna. Schetyna zdaje się nawet nie potrafi udawać, że coś go interesuje, że ma jakąś wizję państwa i że polityka to coś więcej niż walka z innymi kolesiami o to kto jest na górze. Schetyna mówiąc: "Pomysł na pokonanie PiS? Jest. Tylko trzeba go znaleźć", w zasadzie przyznał się nie tylko do tego, że tego pomysłu nie ma. On się przyznał, że PO nawet nie myśli w kategoriach państwa i w kategoriach państwowych. Schetyna tylko i wyłącznie wie, że żeby zdobyć władzę, trzeba udawać, że tak się myśli i tyle. To nawet ciężko nazwać utratą wiarygodności. To jest taka pustka i tak żenujący spektakl, że ciężko właściwie uwierzyć, że to się dzieje na prawdę. Lider opozycji publicznie przyznaje, że interesuje go tylko polityczna przepychanka, a tak zwane "programy wyborcze czy polityczne" to tylko narzędzie a nie coś realnego. Powiedział to do wyborców!!! Coś jak z przynętą dla ryby. Czy rybak byłby tak głupi, żeby tej samej rybie którą chce złowić, mówić że to tylko taka sztuczka i on nie chce jej nakarmić, a tak na prawdę to chodzi mu tylko o to, żeby ją złowić? To właśnie zrobił Schetyna. Powiedział do ryby, którą będzie łowić, że na pewno jest jakiś pomysł, żeby ją złowić. Trzeba tylko wymyślić na jaką przynętę bierze.... SZOK. To jest wręcz niewiarygodne, że coś takiego można powiedzieć.....a jednak. A może Schetyna nie wie, że jak rozmawia z dziennikarzem, to to będzie pewnie wywiad i pojawi się w gazecie, a gazety czytają ludzie? Wydaje się niemożliwe, ale może nie wie?


Jak w takim razie opozycja chce wyglądać wiarygodnie w oczach wyborców? No wychodzi na to, że po prostu wyjdzie i powie "jesteśmy wiarygodni". To już jednak przestaje być zabawne. Cyrk jest zabawny, ale czy jakby ktoś z widowni usłyszał zakulisową rozmowę artystów, w której padają słowa "czymś trzeba tych kretynów zająć, a potem kasujemy hajs i się zwijamy"...to czy taka rozmowa zachęciła by klienta da zakupu biletu? No chyba nie. Więc jak trzeba być głupim, żeby jednak takie rzeczy mówić i to bezpośrednio do widowni!? Obawiam się, że bardzo. Czy da się to zapomnieć? Nie sądzę.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka