Jack Mac Lase
Jack Mac Lase
Jack Mac Lase Jack Mac Lase
2329
BLOG

Dziwne zabójstwo w Krakowie, a przygotowania do 15 - minutowego miasta

Jack Mac Lase Jack Mac Lase Rozmaitości Obserwuj notkę 4
W Krakowie wprowadzanie zasad miasta 15 - minutowego idzie pełną parą. Towarzyszą im dziwne zdarzenia.

Dziwne wydarzenie miało miejsce w Krakowie w ostatnich dniach. Zacytuję portal ​krakow.naszemiasto.pl:

"- Przed godz. 11 doszło do zdarzenia w jednym z lokali przy ul. Sławkowskiej. Mężczyzna, który przebywał w lokalu w pewnym momencie wyciągnął broń i zaczął strzelać do innych osób. Jedna osoba została poważnie ranna. Reanimowali ją policjanci, a później ratownicy medyczni. Niestety, mężczyzny nie udało się uratować. Druga osoba został przetransportowana do szpitala."

"Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że napastnik strzelał do pracowników budowlanych, którzy mieli wykonać pomiary techniczne w lokalu."

I dalej:

"Broń z której strzelał miała pochodzić z nielegalnego źródła. Zatrzymany leczył się psychiatrycznie."

Jeśli mamy strzelaninę, to strzelający posiada nielegalnie broń i leczy się psychiatrycznie. Niby takie straszne obostrzenia są na posiadanie broni palnej w Polsce, a tu proszę, co wariat, to ma nielegalną broń. Zastanawiam się, czy w psychiatrykach nie ma przypadkiem sklepików z nielegalną bronią, w których mogą zaopatrywać się wyłącznie pacjenci.

Ale najważniejsze w tej całej sprawie zostało napisane w Wirtualnej Polsce:

"Zatrzymany powiedział, że "coś kazało mu strzelić"."

Czyli mamy kolesia, który ma broń nie wiadomo skąd, wchodzi do lokalu i strzela do nieznanych mu, przypadkowych osób, bo coś kazało mu do nich strzelić. Bardzo ciekawe.

O podobnych przypadkach pisałem już ponad dwa lata temu we wpisie: "Szczepionka przeciw covid-19. Co właściwe kupił minister Szumowski od handlarza bronią?"

"Wtedy z auta padł strzał. Jeden z chłopców, 16-letni uczeń pierwszej klasy technikum sadowniczego, zwalił się na ziemię. Kiedy chłopcy zaczęli krzyczeć, samochód odjechał."

"W poniedziałek 15-latek zadał swojej siostrze kilkanaście ciosów drewnianą pałką i nożem w różne części ciała. Bezpośrednio po tragedii zadzwonił po pogotowie ratunkowe. Mimo reanimacji, dziewczyna zmarła.

Sprawca zabójstwa po zatrzymaniu powiedział policjantom, że słyszał głos, który kazał mu zabić starszą siostrę."

"Tragedia w jednym z bloków w Krakowie. 41-letni mężczyzna najpierw zastrzelił swoją 70-letnią matkę, zranił 71-letniego ojca i 44-letniego brata, a następnie sam popełnił samobójstwo. Jak dodał, rodzina nie była notowana przez policję. Funkcjonariusze nie podają informacji o rodzaju i pochodzeniu broni, której użył samobójca".

Ale nie tylko mamy zabójstwa. Są też samobójstwa. Portal lovekrakow.pl informuje, że w tym roku:

"18 stycznia przed godziną 15 z wiaduktu kolejowego nad ulicą Mogilską skoczył mężczyzna. Do zdarzenia doszło niedaleko Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. "

Relację z tego zdarzenia znam z pierwszej ręki, bo facet skoczył akurat przed samochód mojej koleżanki. Po skoku był przytomny i rozmawiał z jej mężem. Chciał, żeby go dobić.

W artykule "Czy to testy broni psychotronicznej?", oprócz innych zdarzeń, opisałem przypadki moich znajomych , którzy w nieoczekiwanych sytuacjach na krótka chwilę tracili świadomość.

W poście "5 G w Polsce – nowe możliwości dla przestępców" opisałem pewne efekty związane z technologią 5 G i zadałem pytanie:

" I dalej dręczy mnie pytanie dlaczego dla 5 G wybrano akurat pasmo częstotliwości mikrofalowej gotujące wodę i powodujące słyszenie dźwięków w głowie, a nie jakieś inne bardziej neutralne, dzięki czemu i mniej byłoby zagrożeń ze strony złych ludzi i mniejsze moce mogłyby być stosowane w stacjach bazowych przy deszczowej lub mglistej pogodzie, co dałoby duże oszczędności dla operatorów sieci komórkowych."

Czy obecnie w Krakowie mogą być przeprowadzane takie eksperymenty?

Jakiś czas temu zainstalowałem sobie osłonę z folii aluminiowejna jednej ze ścian w moim pokoju, żeby chronić się przed routerem sąsiada. Moc pola mierzyłem za pomocą aplikacji ElectroSmart zainstalowanej na dwóch telefonach. Jeden to nowa Motorola mogąca odbierać sygnał 5G i drugi to 8-io letni Huaiwei odbierający sygnał LTE. Oba telefony pokazywały mniej więcej ten sam poziom sygnału. Ciekawe, że dla stacji 5 G Motorola nie była w stanie określić mocy sygnału. Widocznie tak była skonstruowana aplikacja. Ale do rzeczy. Po zainstalowaniu osłony sygnał w pokoju spadł poniżej 1 nW. Ale z czasem zaczął rosnąć i obecnie dochodzi do 3-ch nW. Zwiększyła się moc sąsiedzkich routerów. Ale ciekawe, że co jakiś czas Huaiwei wykrywa pewną stację LTE emitującą sygnał o mocy 7,9 nW. Ten sygnał nie jest ciągły. Pojawia się na krótką chwilę i znika. Głównie dzieje się to w nocy. Motorola nie wykrywa tego sygnału. Być może w nowszych telefonach został założony filtr na tą częstotliwość i dlatego ta stacja bazowa jest niewidoczna dla nowych telefonów. Poniżej pokazuję zrzut ekranu z Huaiweia w zwykłej sytuacji.



image



Widać , że stacje 4 G mają moc od kilku do kilkunastu pikowatów. Numery PCI są trzycyfrowe. Mniejsza z tym co to jest. Wikipedii określa wartości tego parametru w sieciach LTE przedziałem od 0 do 268 435 455. W mojej okolicy ma wartości trzycyfrowe. Na portalu bip.uke.gov.pl można znaleźć wykaz stacji bazowych w Polsce, a portal bez-kabli.pl opisuje jak zidentyfikować stacje bazowe. Ale jak już pisałem, od czasu do czasu, szczególnie w nocy pojawia się na krótkie chwile tajemnicza stacja bazowa o numerze PCI 0. Co prawda wartość 0 mieści się w przedziale podanym przez Wikipedię, ale Motorola nigdy tej wartości PCI nie wskazała. Poniżej pokazuję zrzut ekranu z Huaiweia.



image



Tajemnicza stacja emituje sygnał około tysiąca razy większy niż inne stacje LTE w okolicy. Być może sygnał o tej częstotliwości ma jakieś szczególne znaczenie i dlatego nie powinniśmy go wykrywać w prosty sposób.

Ale co to ma wszystko wspólnego z 15-minutowymi miastami, do grupy których Kraków został wytypowany? Przecież według Onetu takie miasta będą miały same zalety:

"Wśród korzyści przypisanych 15-minutowym miastom wymienia się m.in.:

uspokojenie ruchu samochodowego i zwiększenie bezpieczeństwa drogowego,

zmniejszenie ilości zanieczyszczeń transportowych i poprawę jakości powietrza,

ograniczenie zjawiska miejskich wysp ciepła,

zmniejszenie śladu węglowego,

skrócenie czasu dotarcia do rozmaitych punktów usługowych i instytucji publicznych,

stworzenie warunków rozwoju dla lokalnych i drobnych przedsiębiorców,

zwiększenie work-life balance,

wzmocnienie więzi sąsiedzkich,

zwolnienie przestrzeni dla obszarów zielonych, terenów rekreacyjnych oraz infrastruktury rowerowej i mikromobilnej."

Ale już pan Dakowski dolewa łyżkę dziegciu do beczki miodu:

"W Agendzie burmistrzów C40 podkreśla się, że chodzi o stworzenie „odpornych miast” przygotowanych na kolejne blokady z powodu pandemii, buntów czy innych przyczyn. Miasta mają być podzielone na kwartały, które w razie potrzeby można odciąć od innych dzielnic"

"Zgodnie z koncepcją „15-minutowych miast” planuje się zmianę zasad użytkowanie przestrzeni miejskich i nieruchomości, co wiąże się z wysiedlaniem ze śródmieść ludzi mniej zamożnych, którzy nie będą w stanie wytrzymać presji podatkowej. Ewentualnie będą oni musieli zdecydować się na tzw. co-living, czyli wspólne zamieszkiwanie np. z obcymi osobami (starsi ze studentami itd.).Generalnie podzielone na sektory miasta czeka maksymalne dogęszczenie i zróżnicowanie pod każdym możliwym względem. Stłoczonych ludzi na małych powierzchniach zmuszać się będzie do interakcji. "

"Co więcej, ludzie mają wzajemnie się obserwować, oddziaływać na swoje zachowanie, by ułatwić proces zarządzania społecznością. Pomogą w tym nowe aplikacje i systemy monitoringu tzw. inteligentnych miast. To swoiste przygotowanie do wdrożenia na większą skalę systemu kredytu społecznego, jak w Chinach, w którym za pożądane przez władze zachowanie będzie się nagradzać, a karać za „niepoprawne”."

Zdaje się, że do dzielenia miast na kwartały przygotowuje nas grodzenie osiedli na co zwraca uwagę portal money.pl:

"Z każdą kolejną inwestycją mieszkaniową miastom ubywa przestrzeni dla mieszkańców, gdyż dziś standardem jest budowa grodzonych osiedli."

​Oprócz powyższych, są jeszcze inne pomysły na 15-to minutowe miasta, które są przedstawione w poniższej tabelce. Chodzi o zmniejszenie śladu węglowego wymienionego wcześniej.



image



Może się okazać, że dużej części społeczeństwa mogą się nie spodobać pomysły technokratów i spora grupa ludzi po prostu zlekceważy ograniczenia narzucone na 15 minutowe miasta. Jakoś tych ludzi trzeba będzie trzymać w ryzach i "zachęcić" ich do podporządkowania się powyższym pomysłom. Jednym ze sposobów może być sterowanie ludźmi za pomocą mikrofal. Oczywiście grzanie mikrofalami będzie użyte w ostateczności. Na początku, z pomocą przyjdzie efekt Freya. Niepokorny delikwent zacznie słyszeć głosy w głowie przekonujące go do pozytywnych zachowań. Kolejnym sposobem może być wypuszczanie na miasto zaprogramowanych ludzi, zwanych w mediach wariatami, którzy będą strzelać do przypadkowych osób z, jakimś cudem zdobytej, nielegalnej broni. Dzięki temu zastraszy się społeczeństwo, zaostrzy prawo i zwiększy system kontroli. Inna metodą może będzie obezwładniacz diodowy. Wikipedia tak go opisuje:

"Obezwładniacz diodowy (LED), to broń zaprojektowana jak latarka. Emituje niezwykle jasną, szybką i dobrze skupioną serię „różnokolorowych losowych impulsów”. Zanim ludzkie oczy mogą skupić się na jednej częstotliwości, pojawia się inna częstotliwość, powodując ciśnienie wewnątrzczaszkowe, które powoduje ból głowy, nudności, wymioty, dezorientację, drażliwość i zaburzenia widzenia u celu."



image



Takie obezwładniacze są w sprzedaży. Co ciekawe mieliśmy w Krakowie kradzież lamp ulicznych jakieś 4 lata temu. Złodzieje nie byli złomiarzami, bo zostawili najwartościowsze dla tej grupy zawodowej metalowe słupy, a ukradli tylko oprawy oświetleniowe z żarówkami. Widocznie to było najcenniejsze. Mogła to być wyżej opisana broń. Włodarze Krakowa planują wymienić 20 tysięcy lamp ulicznych w najbliższych latach. Ponoć w ramach oszczędności. Niby Kraków jest bardzo zadłużony, a jednak stać go na takie inwestycje. Ale nie tylko na takie. Widać wszędzie pojawiają się nowe kamery. A jak mnie doszły słuchy, wraz kamerami montowane są również mikrofony.

A gdzie te dane będą zapisywane i przetwarzane?

Dowiaduję się, że niby krakowskie instytucje mają oszczędzać prąd, ale instaluje się w nich serwerownie wielokrotnie przekraczające potrzeby takiej instytucji. Ale nie tylko instytucje należące do miasta rozbudowują serwerownie. Wirtualna Polska informuje o inwestycji TVN i Onet:

"Inwestycja o wartości ok. 150 mln zł najprawdopodobniej zrealizowana zostanie w Czyżynach, w części należącej do Politechniki Krakowskiej. Obecnie trwają negocjacje w sprawie zakupu gruntu. Nie jest to jedyna inwestycja firm koncernu ITI w Krakowie. Na terenach III kampusu UJ w Pychowicach, także w obrębie krakowskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, powstaje centrum przetwarzania danych dla firm grupy Onetu.Centrum, swego rodzaju "super serwerownia", obejmowało będzie kilka obiektów, a stworzeniem całego ośrodka o wartości kilkudziesięciu milionów złotych - od ogólnej koncepcji, przez projekt budowlany i projekt wykonawczy, po pełny nadzór nad budową - zajmie się spółka ABG Ster-Projekt. Podpisano już w tej sprawie porozumienie o wartości 636 tys. zł. Obecnie Onet korzysta z serwerów rozmieszczonych w pięciu różnych miejscach i część z nich jest wynajmowana od innych firm."

Do tego w Krakowie będziemy mieli nowy superkomputer, o czym wiemy z portalu krakow.pl:

"Europejskie Wspólne Przedsięwzięcie w dziedzinie Obliczeń Wielkiej Skali (EuroHPC JU) wytypowało pięć miejsc, w których zostaną zainstalowane nowe superkomputery budujące europejską infrastrukturę przetwarzania danych. Są to: Grecja, Irlandia, Niemcy, Węgry i Polska. Operatorem nowego i najmocniejszego superkomputera w naszym kraju będzie Akademickie Centrum Komputerowe CYFRONET AGH w Krakowie.

W Polsce już pod koniec 2023 roku powstanie system skali mid-range o mocy kilkukrotnie większej niż najszybszy obecnie superkomputer w Polsce (Athena). Jego operatorem będzie ACK Cyfronet AGH, a dostęp dla polskich naukowców zostanie zapewniony w ramach infrastruktury PLGrid.

Superkomputer mid-range planowany do sfinansowania w Polsce stanie się częścią krajowej infrastruktury PLGrid, podobnie jak obecnie najszybszy polski superkomputer Athena. Zainstalowana w Cyfronecie Athena osiąga teoretyczną moc obliczeniową 7,7 PetaFlopsa, co zapewniło maszynie zajęcie 105 miejsca na czerwcowej liście TOP500. Moc obliczeniowa Atheny dla obliczeń AI to prawie 240 PetaFlopsów, a w rankingu najbardziej ekologicznych superkomputerów Green500 zajmuje bardzo wysoką dziewiątą pozycję."

Oba superkomputery będą w Krakowie. Niepokoi zdanie: "Moc obliczeniowa Atheny dla obliczeń AI to prawie 240 PetaFlopsów". AI - to skrót od sztuczna inteligencja. A ten nowy będzie miał moc obliczeniową kilkukrotnie większą. A przecież nie dość, że serwery i superkomputery trzeba zasilać, żeby pracowały, to je jeszcze trzeba chłodzić. A ponoć prądu brak i nakłada się na ludzi jakieś ograniczenia do 2000 MWh rocznie.

Przygotowania do wdrożenia miasta 15 - minutowego w Krakowie idą pełną parą: likwiduje się miejsca parkingowe, utrudnia ruch samochodowy poprzez labirynt ulic jednokierunkowych, kwitnie tak zwana patodeweloperka, która, jak widać z założeń 15 - minutowych miast, nie jest wcale patologią, a celowym działaniem. Do tego rozbudowa sztucznej inteligencji, która będzie mieszkańców obserwować, podsłuchiwać, śledzić płatności w sklepie itp.

Obawiam się, że zainstalowania 15 - minutowego miasta w Krakowie nie da się zatrzymać. Z tajemniczych miejsc idą na to ogromne pieniądze i masa ludzie jest zainteresowanych, żeby sięgnąć po nie. ​

Patrząc na projekty "nowego wspaniałego świata" ​nie można uciec od analogii, że masy ludzkie są traktowane jak zwierzęta hodowlane. Najpierw hodowcy maszerowali ze swoimi stadami z pastwiska na pastwisko, potem gdzieś około XIII wieku nastąpiło grodzenie pastwisk i zwierzęta nie miały już takiej swobody przemieszczania się, a obecnie bydło hodowane jest w oborach przemysłowych, w których zwierzęta spędzają całe swoje życie nie wychodząc na zewnątrz.  

Jestem Krakusem

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości