Jan Bodakowski Jan Bodakowski
451
BLOG

Franciszek, czyli fasola zamiast Ewangelii

Jan Bodakowski Jan Bodakowski Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

Jan Bodakowski
Franciszek, czyli fasola zamiast Ewangelii

Franciszek robi wiele by potwierdzić szokującą teorię o tym, że jest antychrystem zapowiadanym przez Włodzimierza Sołowjowa w „Krótkiej opowieści o Antychryście” oraz Roberta Bensona w powieści „Antychryst – Pan świata”. Według Włodzimierza Sołowjowa Antychryst ma być wybitnym teologiem, który przeprowadzi nową egzegezę Biblii, usunie z wiary postać Jezusa i będzie negował rzeczywisty wpływ Boga na nasz świat.

Wiele wysiłku wymaga, by nie mieć skojarzeń między Antychrystem, który ma stworzyć nową religię bez Boga, a orędziem Franciszka o roślinach strączkowych skierowanym do Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa.

Orędzie można znaleźć na stronie
http://www.vatican.va/content/francesco/en/messages/pont-messages/2021/documents/papa-francesco_20210212_messaggio-giornatamondiale-legumi.html

W swoim orędziu, w którym nie wspomina o Bogu, wierze i temu podobnych anachronicznych dla Franciszka zagadnieniach, Franciszek podkreśla transcendentom role „kobiet wiejskich w produkcji i dystrybucji żywności poprzez mechanizmy współpracy, które zasadniczo czerpią swój powód i siłę z miłości do innych i we wspólnej pracy”.

Zdaniem Franciszka „rośliny strączkowe to szlachetna żywność o ogromnym potencjale wzmocnienia bezpieczeństwa żywnościowego na całym świecie. Żywność pełna pokory i nieoznaczająca luksusu, ale będąca niezbędnym składnikiem zdrowej diety. Rośliny strączkowe to proste i pożywne produkty, które przekraczają bariery geograficzne, społeczne pochodzenie i kultury. Soczewicę, fasolę, groszek czy ciecierzycę można znaleźć na stołach wielu rodzin, ponieważ zaspokajają one różnorodne zapotrzebowanie na białko w naszej codziennej diecie”.

W swoim orędziu Franciszek idzie o krok dalej niż weganie, nie tylko w duchu obrony praw zwierząt nie wspomina o mięsie, ale w duchu obrony praw roślin negatywnie ocenia ścinanie roślin, wskazując, że moralne jest tylko ręczne zbieranie. W opinii Franciszka „słowo rośliny strączkowe [...] odnosi się do owoców lub strąków, które są zbierane nie przez koszenie, ale wyciąganie z roślin ręcznie. To naturalnie przywołuje te dłonie zwietrzałe przez kontakt z ziemią i trudnym klimatem przez długie godziny, który robotnicy wiejscy, zwłaszcza kobiety, wykonywali i nadal wykonują”.

Przepojone ekologizmem i feminizmem orędzie Franciszka jest też politycznie poprawne w kwestii ekonomii – Franciszek przypomina, że „jak pokazują statystyki, wciąż jest wiele osób, w tym dzieci, które nie mają dostępu do najbardziej podstawowych zasobów oraz brakuje zdrowej i wystarczającej ilości żywności. W wielu regionach świata głód nadal uderza ze swoją śmiertelną plagą, a sytuacja ta została zaostrzona przez kryzys zdrowotny, którego doświadczamy. Teraz pilnie trzeba uprawiać ziemię, nie niszcząc jej, abyśmy mogli dzielić się jej owocami nie tylko między sobą, ale także dla pokoleń, które przyjdą po nas”.

W feministycznym duchu Franciszek zwraca uwagę, że „w szczególności kobiety wiejskie i kobiety tubylcze mogą nas wiele nauczyć o tym, jak wysiłek i poświęcenie pozwalają nam budować, obok innych i niezależne od innych, tkaninę zapewniającą dostęp do pożywienia, sprawiedliwą dystrybucję dóbr i możliwości dla każdego człowieka, by realizować swoje aspiracje”.

Franciszek uważa, że „zdrowa dieta powinna być prawem powszechnym. Dlatego rola państw w umożliwieniu tego jest fundamentalna, także w zachęcaniu do publicznych polityk edukacyjnych, które promują włączanie pożywnej żywności zgodnie z każdą konkretną sytuacją i gdzie rośliny strączkowe z pewnością powinny być częścią tej diety wraz z innymi produktami, które je uzupełniają”.

Zdaniem Franciszka „przywiązujmy wagę do zobowiązania do bycia częścią wspólnego domu, w którym musi być miejsce dla wszystkich, nikogo nie odrzucając. Nakarmmy wszystkich w zdrowy sposób, aby każdy miał takie same możliwości i abyśmy mogli budować integracyjny i sprawiedliwy świat”.

W wydanej przez wydawnictwo AA pracy „Kościół czasu Antychrysta” znany watykanista Antonio Socci, którego książki publikowały w Polsce największe wydawnictwa katolickie, stara się odpowiedzieć na pytanie, czy papież Franciszek to antychryst.

Zdaniem Antonio Socci papież Franciszek „porzucił wątki nauczania w sprawach wiary Jana Pawła II i Benedykta XVI” odrzucając troskę o wartości chrześcijańskie i „przeszedł na drugą stronę barykady” wspierając globalizacje, Unię Europejską, ONZ, Nowy Światowy Ład i najazd islamskich imigrantów. Dla Franciszka priorytetem są, według watykanisty, „eko katastrofizm, ekumeniczne przygarnięcie islamu (również komunistycznych reżimów Chin i Kuby), wspieranie masowych imigracji” i powstanie „rządu światowego”. Franciszkanek, w opinii watykanisty, zainteresowany jest tylko problemami świata i nie wykazuje zainteresowania Jezusem — wspiera globalizacje, bo jest przeciwny państwom narodowym — zwalcza ''suwerenizm''.

Według Antonio Socci „Franciszka nie przeraża masowa apostazja, odstępstwo od wiary chrześcijańskiej ogarniające całą Europę. Nie przejmuje się kryzysem duchowieństwa, porzuceniem Boga, zapominaniem o nim, ideologicznie anty chrześcijańską polityką, postawą przeciwną życiu”. Watykanista uważa, że troski Franciszka są takie same jak troski lewicy – zwalcza suwerenność państw i popiera globalizację oraz najazd islamskich imigrantów na Europę.

Zdaniem Antonio Socci papież Franciszek „używa sloganów i przypisuje słowom stereotypowe, błędne znaczenie” - np. krytykując ''suwerenizm'' patriotyzm utożsamia z szowinizmem. Krytykowany przez Franciszka ''suwerenizm'' to „reakcja obrony interesu narodowego, obrony […] tożsamości, dobrobytu i suwerenności”. Jak informuje autor książki „Kościół czasu Antychrysta” zwolenników zachowania tożsamości i suwerenności Franciszek przyrównuje do Hitlera (co zresztą jest wyjątkowo głupie, bo to właśnie naziści zjednoczyli Europę pod niemieckim przywództwem, podobnie jak to jest dziś z Unią Europejską).

Włoski watykanista twierdzi w swojej pracy, że „w sprawach europejskich Bergoglio zajmuje stanowisko po stronie silnych (Niemiec i Francji) przeciwko słabym, który poddani są tej hegemonii i ponoszą szkody”. W ramach wspierania globalizacji Franciszek, jak głosi autor książki „Kościół czasu Antychrysta”, twierdzi, że interes Unii Europejskiej jest ważniejszy od interesów krajów narodowych.

W opinii Antonio Socci papież Franciszek głosi herezje ekologizmu, co pokazał Synod Amazoński. Autor książki „Kościół czasu Antychrysta” uważa, że Franciszek krytykuje nawozy sztuczne, kopalnie odkrywkowe i rzekome globalne ocieplenie, które uważa za dogmat – choć naukowcy negują prawdziwość bzdurnej tezy wyznawców globalnego ocieplenia, że za zmiany klimatyczne odpowiada człowiek — w rzeczywistości, odmiennie od tego, co głoszą wyznawcy katastrofy klimatycznej i Franciszek, ludzie nie mają wpływu na zmiany klimatu — są one naturalne i cykliczne, wynikają między innymi z cyklicznej aktywności słońca.

Dla Antonio Socci papież Franciszek to „najwyższy kapłan światowej ideologii dziennikarskiej”, który „powtarza dokładnie to, co mówią” największe media. Autor książki „Kościół czasu Antychrysta” uważa, że Franciszek „sypie komunałami, nieraz kompletnie bez związku z rzeczywistością” - np. głosi, że oddychamy tlenem wytwarzanym przez lasy w Amazonii, gdy w rzeczywistości lasy te zużywają tyle samo tlenu, co je wytwarzają. Zainteresowanie Franciszka, w opinii autora książki „Kościół czasu Antychrysta”, sprawami świeckimi (np. ekologią) nie ma wiele wspólnego z obowiązkiem głoszenia nauk Jezusa, jaki na nim spoczywa – troska o ekologię jest zgodna z katolicyzmem, o ile jest sprawą wtórną do wiary, a nie sprawą ważniejszą od wiary.

Antonio Socci uważa, że Franciszek świadomie laicyzuje Kościół, wykorzenia z niego zainteresowanie Bogiem. Autor książki „Kościół czasu Antychrysta” uważa, że Franciszek bardziej interesuje się losem przyrody niż losem prześladowanych za wiarę chrześcijan czy problemem powszechnej apostazji. Zdaniem watykanisty Franciszka interesują amazońskie lasy, a nie to, że w ostatnich latach odsetek katolików w Brazylii spadł z 95% do 50% i z roku na rok jest coraz mniejszy.

Według autora pracy „Kościół czasu Antychrysta” Franciszek, zdający się wyznawcą laickiego millenaryzmu, głosi inną religię od tej, którą głosił Jezus i Kościół. Religia Franciszka jest, w opinii watykanisty, ekologiczna, globalistyczna, i odwołuje się do pogańskich wierzeń – wspiera tym wykorzenianie katolicyzmu z Ameryki Południowej i reaktywacje religii pogańskich. Jak informuje watykanista, Franciszek we wrześniu 2019 planował zorganizowanie w maju 2020 roku globalnego paktu edukacyjnego opartego na humanizmie (potępionym w nauczaniu Kościoła), globalizmie i ekumenizmie (bez wspominania o Jezusie). Autor pracy „Kościół czasu Antychrysta” stwierdził, że Franciszek podpisał „Dokument o ludzkim braterstwie na rzecz pokoju światowego” autorstwa imama z kairskiego uniwersytetu, który neguje zbawczą misję Jezusa.

Autor pracy „Kościół czasu Antychrysta” twierdzi, że Franciszek nie akceptuje tych, którzy chcą zachować wiarę katolicką, promuje nie miłosierdzie Jezusa, które wyzwala nas od grzechu, ale fałszywe miłosierdzie (np. względem rozwodników żyjących w cudzołóstwie), które skłania do tego, by oddać się w niewolę grzechu.

Zdaniem autora pracy „Kościół czasu Antychrysta” Franciszek odgórnie narzuca protestantyzację Kościoła katolickiego, by zniszczyć Kościół, świadomie dąży do rozbicia Kościoła. Franciszek chce, w opinii watykanisty, byśmy pogodzili się z dechrystianizacją i dopasowali nauczanie Kościoła do nowych czasów. Twierdzenia Franciszka, że są jakieś nowe czasy, są, dla autora pracy „Kościół czasu Antychrysta”, sprzeczne z nauczaniem Kościoła, który głosi, że od czasu śmierci i zmartwychwstania Jezusa żyjemy w czasach ostatecznych. Warto też pamiętać, w opinii watykanisty, że wbrew twierdzeniom Franciszka nie można zmieniać nauczania Kościoła katolickiego – można się tylko opowiedzieć za Jezusem albo przeciwko niemu.

Jan Bodakowski

Brzydki. Biedny. Niedoceniony. Nielubiany.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo