Jan Bodakowski
Korwin – korona królestwa Madagaskaru
Znany z chęci likwidacji tramwajów w Warszawie Janusz Korwin-Mikke zadeklarował, że chce rozbić Ruch Narodowy. W destruktywnej robocie Korwin ma niewątpliwie praktykę. Pozostawił po sobie zgliszcza kilku partii: Unii Polityki Realnej, Platformy Janusza Korwin-Mikke, Wolności i Praworządności, UPR-WiP która przekształciła się w Kongres Nowej Prawicy. Doprowadził swoje partie do wielu klęsk wyborczych: UPR w 1993 3,2% - tylko dwa razy pozwolił swojej partii startować pod rozpoznawalnym szyldem w wyborach parlamentarnych. Spektakularną klęską była start w 2004 UPR do Parlamentu Europejskiego (1,87%) i 2008 ((1,1%). Sam przegrywał wielokrotnie – w 1990 gdy nie zdołał zarejestrować swojej kandydatury na prezydenta, w wyborach prezydenckich 1995 (2,4%), 2000 (1,43%), 2005 (1,43%), 2010 (2,48%). Przegrał też w dwukrotnie w wyborach uzupełniających do senatu, raz wybory do senatu, dwukrotnie na prezydenta Warszawy w 2006 (2,26%) i 2010 (3,9%). raz do sejmiku mazowieckiego, i raz w przedterminowych wyborach do sejmiku podlaskiego. Udało mu się ukryć start UPR i doprowadzić do klęsk w wyborach startując pod dziwnymi szyldami. W 1997 roku jako Unia Prawicy Rzeczypospolitej (2,1%). W 2001 z list PO bez jakichkolwiek efektów. W 2005 jako Platformy JKM (1,57%). W 2007 jako Liga Prawicy Rzeczypospolitej (1,3%). Ostatnim sukcesem Korwina było nie zarejestrowanie swojej partii we wszystkich okręgach w wyborach parlamentarnych 2011 (1,06%).
Ostatnio zdaje się, że Korwin nie ma już własnych zabawek do psucia i łakomie spoziera do innych piaskownic. Ostatnio zapragną rozbić Ruch Narodowy. Deklaracja Korwina o chęci rozbicia Ruchu Narodowego jest tym dziwniejsza, że po pierwsze Ruch taki jeszcze nie istnieje, a po drugie Korwin nie ma absolutnie jakiejkolwiek możliwości oddziaływania na środowiska narodowe. W rewanżu na deklaracje Korwina narodowcy mogli by zadeklarować, że odbiorą mu koronę Madagaskaru.
Można było by oczywiście potraktować poważnie deklaracje Korwina i rozważać zasadność jego opinii, że lepiej by było gdyby istniały dwie partie narodowe. Jedna wolnorynkowa, a druga socjalna. Niżby miała istnieć jedna partia narodowa targana wewnętrznymi sporami.
Prawdą jest to, że ruch narodowy był wielo nurtowy, i że nurty te miały sprzeczne ze sobą programy. Przed wojną w ruchu narodowym dominował nurt wolnorynkowy (ZLN, OWP, SN). Narodowcy byli równie wolnorynkowi co UPR tylko, że o wiele lepiej umieli uzasadnić swoje poglądy. Głównym ekonomistą narodowców był Roman Rybarski. Środowisko ONR choć barwne było nieliczne. Łączyło wolnorynkowość z antyglobalizmem. Lewicowe zabobony głosił RNR. Komunistyczne brednie głosiła neopogańska Zadruga.
Mnie osobiście najbardziej satysfakcjonowało gdyby Ruch Narodowy powstał i był ugrupowaniem wolnorynkowym, zakorzenionym w pracach Romana Rybarskiego. Korzystającym z wolnorynkowego Feliksa Konecznego. Odważnym w nazywaniu problemów po imieniu, tak jak to robił ksiądz Trzeciak.
Jan Bodakowski



Bibliografia: Wikipedia.
Inne tematy w dziale Polityka