Jan Bodakowski Jan Bodakowski
370
BLOG

2 i 3 maja w Warszawie - czyli jak pieniądze podatników wydać na

Jan Bodakowski Jan Bodakowski Polityka Obserwuj notkę 0

 

Jan Bodakowski

2 i 3 maja w Warszawie - czyli jak pieniądze podatników wydać na skandaliczną hucpę, i za prywatne pieniądze zrobić wspaniałą imprezę patriotyczną

 

Jak można przeczytać na stronie http://prawo.vagla.pl/node/9965 Fundacja Polska Obywatelska z Programu Narodowego Centrum Kultury „Kultura Interwencje” otrzymała 100.000 złotych na akcje „Orzeł może”. W ramach tej akcji 2 maja w Warszawie odbył się szokujący marsz i festyn.

 

Drugiego maja na ulicach Warszawy miała miejsce ohydna hucpa zorganizowana, jak można było mniemać po logach umieszczonych na ulotkach, przez utrzymywany z pieniędzy podatników trzeci program publicznego radia, i prywatną Gazetę Wyborczą.

 

Z okazji święta flagi, pokracznej nowej tradycji jak z filmów Barei. Święta zawieszonego między komunistycznym pierwszym maja, a patriotyczną rocznicą uchwalenia Konstytucji Trzeciego Maja. Odbył się zorganizowany przez media marsz i festyn. Podczas którego media wkręciły, miejmy nadzieje że nieświadomie, mieszkańców Warszawy w zachowania uwłaczające godności.

 

Przede wszystkim szokowała kolorystyka imprezy. Transparenty i baloniki z białym logiem akcji były umieszczone na ciemno różowym tle. Z okazji święta biało czerwonej flagi. Biało czerwonej, a nie biało różowej. Czego widać spece od mediów i reklamy nie dostrzegli, lub co świadomie zignorowali – tak w ramach uczenia dzikich Polaków radosnego przeżywania patriotyzmu.

 

Jedną z atrakcji festynu były tandetne różowe gadżety. Przeciwsłoneczne okulary w różowej oprawce w estetyce transseksualnego jaruzela. Różowo białe czapeczki parasole. Szaliczki w podobnej kolorystyce. By je zdobyć trzeba było odstać w bardzo długiej kolejce, i mieć na wymianę rozrzucane z wojskowego śmigłowca ulotki.

 

W akcji promocyjnej radiostacji i prywatnej gazety bardzo ważna jest kwestia wykorzystania sfinansowanego z pieniędzy podatników wojskowego śmigłowca. Tego kto zapłacił za jego wykorzystanie - prywatny koncern medialny czy podatnik?

 

Po drugie rozrzucane z śmigłowca ulotki zanieczyściły rejon starego miasta. Należy zadać pytanie czy korzystające wizerunkowo na akcji media poniosą koszty sprzątania rejonu Starego Miasta? Dodatkowo istniało poważne niebezpieczeństwo, że wiatr mógł przenieść ulotki na drugi brzeg Wisły. Na teren pobliskiego ogrodu zoologicznego. Ulotki w takim wypadku mogły być zjedzone przez zwierzęta, co skończyło by się cierpieniem zwierzęcia, a nawet jego zgonem. Tak jak to się stało kilka tygodni temu, po tym jak wypuszczone chińskie lampiony przefrunęły Wisłę i wylądowały w ogrodzie zoologicznym.

 

Co niezwykle bulwersujące media wkręciły warszawiaków w uwłaczające ich godności pogonie i histeryczne zbieractwo zrzuconych z śmigłowca ulotek. Śmieci z bruku warszawskich ulic i chodników. Widok wkręconych dzieci i dorosłych histerycznie zbierających ulotki, śmieszył bardzo krótko, do chwili uświadomienia sobie, że ludzie poniżali się by zdobyć tandetne gadżety. Było by jeszcze gorzej gdyby kolesie z mediów organizujący taką poniżającą dla uczestników zabawę, mieli niezły ubaw z obserwacji Warszawiaków, którzy grali role dzikusów łasych na tandetne świecidełka.

 

Organizatorzy akcji nie mogą skandal związany z organizacją dnia flagi zwalić na brak doświadczenia. W Warszawie od kilkunastu lat organizowana jest doskonała plenerowa impreza edukacyjna – Piknik Naukowy Polskiego Radia. Podczas pikniku naukowego na kilkuset stosikach dzieci i wszyscy chętni mogą wziąć udział w licznych konkursach z niezwykle atrakcyjnymi nagrodami. By coś wygrać trzeba wziąć udział w grze edukacyjnej, poznać jakieś fakty z dziedziny nauki. Gry są interesujące nie tylko dla dzieci ale i dla dorosłych. I nikt nikogo nie wkręca w poniżające bieganie za walającymi się po ulicy śmieciami. Uczestnicy pikniku naukowego zdobywają i wiedzę, i cenne nagrody. Ten sam schemat można było zastosować i drugiego maja. Nie zastosowano. Dopuszczono do wkręcania Warszawiaków poniżające zachowania na oczach turystów z całego świata.

 

Haniebna hucpa Gazety Wyborczej i Trójki która miała miejsce w Warszawie z okazji święta flagi, kosztować miała według doniesień internautów 100.000 złotych pochodzących z kieszeni podatników. Jan Pietrzak, znany artysta i patriota, który przed laty startował z listy UPR, na zorganizowanie, niezwykle udanych i sympatycznych, uroczystości Konstytucji Trzeciego Maja wydał 1.000 złotych własnych prywatnych pieniędzy.

 

Gdy drugiego maja media zaśmieciły Warszawę ulotkami, wkręciły warszawiaków w poniżające histeryczne pogonie za śmieciami na ulicy, wymianę pozbieranych ulotek na brzydkie gadżety reklamowe, to trzeciego maja Towarzystwo Patriotyczne zaprosiło warszawiaków do wspólnego tańczenia Poloneza na placu Zamkowym.

 

W rocznice konstytucji, po południu, przed Zamkiem Królewskim, zebrało się kilka tysięcy osób. Kilkaset z nich, wraz z ubranymi w stroje z XIX wieku studentami Szkoły Głównej Handlowej, odtańczyło kilka polskich polonezów. Studenci dali też sami pokaz tańców klasycznych. Wszystkich uczestników zachwycił niebywały sukces imprezy. Spontaniczne zaangażowanie się tak wielu mieszkańców Warszawy, w tym licznej działaczek i działaczy Młodzieży Wszechpolskiej, radosny i podniosły nastrój, brak tandety.

 

Godzinną uroczystość zakończył Jan Pietrzak który zaśpiewał wraz z zebranymi swoją najbardziej znaną pieśń patriotyczną „Żeby Polka była Polską”. Ta piękna i radosna uroczystość nie wzbudziła zainteresowania mediów. Dziennikarz którzy byli tłumnie zebrani kilkanaście minut wcześniej pod kolumną Zygmunta by nagrać konferencje prasową Solidarnej Polski nie znaleźli czasu ani ochoty by opisać udaną uroczystość zorganizowaną przez Towarzystwo Patriotyczne. Widocznie udane imprezy patriotyczne finansowane z prywatnych pieniędzy są na czarnej liście nieformalnej cenzury.

 

Niewątpliwie najbardziej znanymi działaczami Towarzystwa Patriotycznego jest Jan Pietrzak i Rafał Ziemkiewicz – przed laty publicysta Najwyższego Czasu i rzecznik prasowy UPR. To właśnie Towarzystwo Patriotyczne zorganizowało demonstracje pod domem korespondenta niemieckiej publicznej telewizji ZDF przeciw antypolskim kłamstwom w seriali wyprodukowanym przez ZDF „Nasi ojcowie, nasze matki”.

 

Jan Bodakowski

teksty na ten temat ukazał się pierwotnie w Tygodniku „Najwyższy Czas” i na portalu Prawy.pl http://www.prawy.pl/

 

2 maja Orzeł Morze

 

3 maja Towarzystwo Patriotyczne Jan Pietrzaka

 

 

 

 

 

 

Brzydki. Biedny. Niedoceniony. Nielubiany.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka