Jan Bodakowski Jan Bodakowski
224
BLOG

Włóczędzy czasoprzestrzeni – Marcina Wolskiego

Jan Bodakowski Jan Bodakowski Kultura Obserwuj notkę 0

 

Jan Bodakowski

Włóczędzy czasoprzestrzeni – Marcina Wolskiego

 

W pochodzącej z 2005 roku powieści „Włóczędzy czasoprzestrzeni” Marcin Wolski powrócił do bohaterów znanych z „Antybaśni” i wykorzystał w swojej strasznie skomplikowanej intrydze motywy znane z książek Erich von Däniken.

 

Akcja powieści „Włóczędzy czasoprzestrzeni” rozpoczyna się przed tysiącleciami na zdemoralizowanej Atlantydzie. Młody chłopak z faweli uwięziony z powodu miłości do przepięknej arystokratki czeka w więzieniu na wykonanie wyroku – jego osobista tragedia jest jednak niczym wobec nadchodzącej apokalipsy. Rządzący Atlantydą szukają ratunku przed zbliżającą się kometą w artefaktach po wcześniejszej cywilizacji, która pomimo posiadania statków kosmicznych zniknęła w czasie atomowej zagłady. Jedyną drogą ratunku jest ucieczka z wyspy jednym z tuneli czasoprzestrzennych, ich lokalizacje znają przemytnicy podróżującymi między światami i różnymi epokami.

 

Liczba światów połączonych tunelami czasoprzestrzennymi jest ogromna. Przed kilkudziesięcioma latami od ostatnich dni Atlantydy o nadejściu apokalipsy uprzedzała wieszczka. Jej proroctwa były powodem dla których została zamordowana przez władze Atlantydy.

 

Młody więzień od jednego z przemytników czasoprzestrzeni dostaje artefakt w kształcie jajka pozwalający na odnajdowanie wejść do tuneli. Jedyną osobą którą chłopakowi udaje się uratować z zagłady jest jego ukochana. Rozbitkowie zamieszkują w bezludnym świecie i stają się rodzicami klanu podróżników w czasoprzestrzeni.

 

Po tysiącleciach Henryk polski oficer ucieka z sowieckiego transportu śmierci do Katynia. Uciekając przed czekistami przypadkowo trafia na wejście do tunelu czasoprzestrzennego. Ranny ląduje w Amirandzie, średniowiecznej bajkowej krainie. Jego opiekunem staje się święty Limeryk. W trakcie swoich przygód w Amirandzie Henryk poznaje czasoprzestrzennego przemytnika Azehra, i wbrew niemu staje się właścicielem artefaktu. Uciekając przed Azehrem Henryk trafia do Szwajcarii 1950.

 

W latach osiemdziesiątych Karol Karczewski hobbystycznie pisze bajki o Amirandzie, a zawodowo między innymi z kolegami słuchowiska do radia – wraz z kolegami współautorami używają kolektywnego pseudonimu Nikodem Wolski. Twórczość Karola wywołana jest tym, że w mieszkaniu jego sąsiada jest wejście do tunelu czasoprzestrzennego. Pewnego dnia w mieszkaniu sąsiada pojawia się piękna i tajemnicza Miriam, przybyszka z innego świata – szybko jednak znika ona z sąsiadem.

 

Podczas wyjazdu zagranicznego Karol spotyka Henryka który przekonuje gościa z PRL, że jego bajki o Amirandzie są prawdziwe. Nagłe zjawienie się prześladowców zmusza Karola i Henryka do ucieczki tunelem czasoprzestrzennym – panowie trafiają do Amirandy. W Amirandzie po wielu perypetiach okazuje się, że nie można zmienić historii – podróżnicy czasoprzestrzenni mogą nie tylko podróżować między rożnymi światami, ale i w czasie, dzięki czemu mogą przebywać do miejsc których historie znają.

 

Ostatnim z głównych bohaterów jest Marek. Nieślubny syn Karola który poznaje prawdę o swoim ojcu będąc dorosłym człowiekiem. Podobnie jak ojciec ulega urokowi tajemniczej Miriam i trafia do Amirandy. A wszystko to jest początkiem niezwykle skomplikowanej historii, z dynamiczną akcją i niezwykłymi pomysłami autora.

 

Jan Bodakowski

Brzydki. Biedny. Niedoceniony. Nielubiany.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura