Jan Bodakowski Jan Bodakowski
223
BLOG

Wywiad z Pawłem Wyrzykowskim kandydatem KORWiN do sejmu z Siedlec i Ostrołęki

Jan Bodakowski Jan Bodakowski Polityka Obserwuj notkę 0

Jan Bodakowski

Wywiad z Pawłem Wyrzykowskim kandydatem KORWiN do sejmu z Siedlec i Ostrołęki

 

Paweł Wyrzykowski – kandydat KORWiN, pozycja 1, okręg 18 (siedlecko-ostrołęcki). Politolog specjalności wschodnioeuropejskiej. Zajmuję się nauczaniem języka angielskiego. Jest świeckim krzewicielem wiary. Ma żonę i córeczkę, która przyjdzie na świat na przełomie listopada i grudnia.

 

Jakie są korzenie pańskiej aktywności publicznej? Czy była to tradycja rodzina? Jak biegła dotychczasowa droga pańskiej działalności publicznej? Czy jest coś z czego jest Pan na tej drodze dumny, albo coś czego się wstydzi?

 

Twórca podstaw ideologicznych konserwatyzmu, Edmund Burke, znany jest z powiedzenia, iż „Największą przyczyną zła jest bezczynność ludzi dobrych”. Pięć lat temu, jeszcze jako 19-letni chłopak, pojąłem, że jeśli będziemy bierni i skupimy się jedynie na czubku własnego nosa, albo jeśli będziemy tylko czekać na dobroć polityków, to nic nie zmieni się na lepsze. Nie podejmując działania, albo podejmując je tylko na 5 minut przed wyborami, nie mamy prawa narzekać na zastaną sytuację, a wręcz ponosimy za nią współodpowiedzialność. Nie chcąc popełniać grzechu zaniechania, postanowiłem działać, choć na początku albo to wyśmiewano, albo nie dawano temu szans. „Masz rację, ale nie dasz rady” to najczęstszy rodzaj opinii innych – oczywiście tych, którzy sami byli bierni. Dziś z dumą zauważam, że to się zmienia, również dzięki temu, że sam postanowiłem walczyć. I dlatego nie żałuję ani grosza, ani godziny, ani innych możliwości poświęconych na działalność społeczną czy polityczną. Dziś dzięki studiom historycznym, teologicznym i politologicznym w specjalności wschodnioeuropejskiej oraz dzięki wieloletniemu działaniu wypełnionemu najróżniejszymi doświadczeniami jestem „zaprawiony w boju” i przygotowany do zadania, jakiego się podejmuję. W czynach pokazałem, na czym mi zależy oraz że robię to na poważnie, a nie dla zabawy czy własnych zachcianek. Mogę z całą stanowczością stwierdzić, że nie zawiodę ludzi, którzy mi zaufali. Nie zmarnuję też ani sekundy jeśli dzięki ich poparciu zyskam narzędzia do bezpośredniego wpływania na Polskę.

 

Czy istnieje potrzeba zmiany ordynacji wyborczych w wyborach parlamentarnych i samorządowych? Jeżeli tak, to jaka powinna być nowa ordynacja? Proporcjonalna bez progów, taka jak teraz? Z podziałem na okręgi, czy bez podziału na okręgi? Czy należy zmniejszyć ilość mandatów, i w jakim stopniu?

 

To sprawa drugorzędna – dla mnie bardziej ważne od tego, jak jest wybierany polityk, jest to, co on może zrobić. Przede wszystkim trzeba ograniczyć władzę polityków i urzędników – okazja czyni złodzieja, więc kiedy „koryto” będzie ukrócone, to i cwaniaki nie będą się pchały do polityki. Chcę odebrać politykom możliwość decydowania o naszym życiu, o naszych rodzinach i dzieciach, o jak największej ilości wypracowanych przez nas pieniędzy. Jeśli zmienimy tylko sposób wybierania, to oni już sobie z takimi zmianami „poradzą”. Dlaczego? Bo ciągle mają przewagę w postaci obsadzanych przez siebie urzędów, komisji, spółek samorządowych, spółek skarbu państwa itp., instytucjom kontrolowanym politycznie takim jak CBOS, KRRiT, finansowaniu partii z budżetu państwa (jednocześnie będąc finansowanymi przez korporacje co pokazał przykład poseł Wandy Nowickiej). Niepokoi mnie to, że partie, na czele z PiS (który dostaje tylko 1mln PLN mniej niż PO, bez ponoszenia odpowiedzialności za rządzenie krajem), chcą te dofinansowanie jeszcze bardziej zwiększyć! Największą groteskę przeżywam teraz, gdy zamawiając plakaty przykładowo za 1000 złotych, 230 złotych płacę do budżetu, z którego to finansowani są moi konkurenci.

 

Czy należy zachować obecny ustrój z dwu władzą wykonawczą, czy może wprowadzić ustrój prezydencki?

 

Nasze państwo wielokrotnie okazywało słabość, kiedy przychodziło do wzięcia odpowiedzialności. Obecnie jest ona mocno rozproszona, dlatego jestem za jasnym przywództwem i ustrojem prezydenckim. Nie służy Polsce obecna sytuacja z przepychankami między Prezydentem RP a Premierem RP, czego zresztą doświadczaliśmy również w przeszłości. Polska będzie silniejsza, jeśli pozbędziemy się rozproszenia odpowiedzialności również w strukturze dowodzenia armią oraz w wielu innych dziedzinach działalności państwa.

 

Czy państwo powinno tak jak do tej pory ingerować we wszystkie dziedziny życia Polaków, czy może państwo powinno ograniczyć swoje kompetencje do kilku najważniejszych dziedzin? Jeżeli tak jakie to powinny być dziedziny?

 

Państwo powinno skupić się na swoich podstawowych zadaniach: obronności, polityce międzynarodowej, egzekwowaniu prawa, pozbawionej zbędnych balastów administracji, wywiadzie oraz kontrwywiadzie. Rozpraszając swoje kompetencje na inne dziedziny osłabia swoją zdolność w wykonywaniu tych zadań, w imię których powstało jako twór.

 

Czy rolą parlamentu powinno być tworzenie nowych przepisów czy likwidowanie szkodliwych dotychczas istniejących? Jakie przepisy dziś krępujące życie gospodarcze i aktywność obywateli należy zlikwidować?

 

Powinniśmy skupić się na upraszczaniu prawa - czyli do likwidowania szkodliwych przepisów, albo nawet całych ustaw. W wyniku biegunki legislacyjnej męczącej Parlament od lat, posłowie i senatorowie często nawet nie wiedzą, nad czym głosują. Starają się tylko zachować dyscyplinę partyjną, głosując ze "ściągą" lub patrząc na posła prowadzącego. To nie tak powinna wyglądać praca posła. Jeśli chodzi o konkrety, należy zacząć od najpoważniejszych: LPD (likwidacji podatku dochodowego) oraz podatku spadkowego i zniesienia przymusu ubezpieczeń. Czeka nas wielka bitwa o te zmiany. W międzyczasie trzeba będzie forsować rozwiązania, które uproszczą codzienne życie przeciętnego Polaka: czy jest rodzicem ucznia, czy kierowcą, czy prowadzi działalność gospodarczą lub jest przy takowej zatrudniony. Dla większości aspektów codzienności przeciętnego Polaka mamy rozwiązania, bo w wyniku pchania się państwa w każdą sferę życia obywatela, nagromadziło się wiele brudu, z którego polskie prawo trzeba oczyścić.

 

Czy w jakiś sposób system edukacji powinien być zmieniony? Czy należało by zlikwidować MEN, kuratoria i państwowe programy nauczania?

 

Tak, to rodzice powinni decydować, gdzie, kiedy i czego będzie uczyło się ich dziecko. Rodzice wiedzą lepiej, czego ich dziecku potrzeba, lepiej zadbają o jego edukację, niż minister czy urzędnicy państwowi, dla których takie dziecko jest tylko cyfrą w statystykach. Ja sam korzystałem zarówno z publicznego systemu edukacji, jak i prywatnego (zarówno na wcześniejszych etapach edukacji, jak i na studiach) i twierdzę, że rodzice nie powinni składać się w podatkach na finansowanie ośrodków, zwanych również szkołami, które nie socjalizują dzieci, niszczą ich kreatywność i zdolność myślenia dywergencyjnego, wpajają szkodliwe społecznie nawyki oraz nieumiejętnie przekazują i sprawdzają stopień przyswojenia wiedzy. Prywatne szkoły konkurowałyby między sobą zarówno ceną, jak i jakością. Dotyczy to nie tylko samej edukacji - niedawno w Siedlcach miałem nieprzyjemność oglądania stojącej od 2 w nocy kolejki rodziców stojących za mocno limitowanymi kartkami na obiad dla swoich pociech. Gdyby dyrektorzy odpowiadali przed rodzicami, a nie przed wójtami czy prezydentami miast, takie sprawy załatwiałoby się przez Internet i żadne dziecko nie byłoby w szkole głodne.

 

Czy Polska powinna pozostać członkiem Unii Europejskiej? Czy bilans polskiej obecności w UE jest korzystny dla Polski? Czy fundusze europejskie zmodernizowały Polskę czy zostały zmarnowane na propagandę, niepotrzebne inwestycje i zadłużanie Polski?

 

Polska powinna zwrócić się ku państwom Europy Środkowo-Wschodniej, której interesy rozbijane są przez działania Unii Europejskiej. Najbardziej symbolicznym efektem tej postawy jest drastyczne uszczuplenie środków na Partnerstwo Wschodnie i przekazanie ich na Partnerstwo Śródziemnomorskie. Polska współpracując z krajami EŚW, z którymi dzieli wspólne interesy i zagrożenia, mogłaby stać się autentycznym partnerem dla potęg światowych. Kraje EŚW łącznie mają większy potencjał demograficzny i gospodarczy, niż Federacja Rosyjska. W ostatnich miesiącach wola tej współpracy jest znacznie silniejsza i Polska stoi przed szansą zabezpieczenia swoich interesów energetycznych, obronnych i politycznych. Nie można tej szansy zmarnować - na wzór zmarnowanych szans, które obserwujemy niemal na każdym kroku nie tylko na szczeblu krajowym, ale również lokalnym, jeśli chodzi o tzw. "inwestycje unijne". Zamiast na przedsięwzięcia służące rozwojowi, zatrudnieniu i bogaceniu się społeczeństwa wraz z państwem, postawiono w głównej mierze na obiekty kultury i rozrywki, które dochodu nie przynoszą. Rozsądek każe podejrzewać, iż główną przyczyną "budowania piramidy od czubka" była cyniczna chęć zdobycia wyborców.

 

Wywiad z Pawłem Wyrzykowskim kandydatem KORWiN do sejmu Siedlec i Ostrołęki

 

Wywiad przeprowadził Jan Bodakowski

 

Brzydki. Biedny. Niedoceniony. Nielubiany.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka