Jan Bodakowski
Trybunał konstytucyjny doskonałą okazją do ulicznej konfrontacji przeciwników i zwolenników PiS
Niezrozumiały dla większości Polaków spór o Trybunał Konstytucyjny stał się doskonałą okazją dla jednych kibiców politycznych do zamanifestowania miłości do barw klubowych partii Kaczyńskiego, a dla drugich do zamanifestowania nienawiści do PiS. Ultrasi obu drużyn spotkali się na wielu ustawkach w mediach, na sali sejmu, a także 2 grudnia po zmroku przed budynkiem sejmem.
W czasie gdy w sejmie przegłosowywano kolejne nowe kandydatury do Trybunału Konstytucyjnego przed sejmem demonstrowali zwolennicy oraz przeciwnicy Prawa i Sprawiedliwości. Pretekstem do demonstracji dla kibiców obu zwaśnionych drużyn, z racji na dość ezoteryczną dla Polaków tematykę, był spór o legalność lub nielegalność działań partii Jarosława Kaczyńskiego w sprawie Trybunału Konstytucyjnego.
Z rozmów jakie przeprowadziłem w ramach youtuberskiego kanały Takt TV i haseł wznoszonych przez kibiców obu zwaśnionych politycznych drużyn można było odnieść wrażenie, że ani jedna, ani druga strona, za bardzo nie orientuje się zawiłościach prawnych sporu o Trybunał Konstytucyjny, a nawet roli Trybunału w polskim systemie prawnym. Manifestanci z zasady albo popierali działania PiS, albo z zasady byli skłonni do krwawej rozprawy z partią Kaczyńskiego.
Nie da się ukryć, że kibice PiS nie potrafili zadbać o swój dobry wizerunek. W kontaktach z dziennikarzami zachowywali się jak dzikusy, albo odmawiali odpowiedzi na pytania albo traktowali wszystkich dziennikarzy z wrogością posądzając ich o służbę wrogim interesom. Za to polityczni kibice przeciwni PiS niezwykle chętnie dzielili się z dziennikarzami swoją niewiedzą w tematyce ustrojowej (z ich entuzjazmu wynikało, że są absolutnie nie świadomi swojej niewiedzy). Ciekawe było to, że przeciwnicy PiS pomimo występowania pod hasłami demokracji, przekonani byli o wyższości rządów technokratów z Trybunału na wolą narodu który głosem swoich reprezentantów ma odmienne od Trybunału poglądy.
Kibiców PiS do demonstracji w obronie działań rządu zmobilizował Ruch Kontroli Wyborów i Solidarni 2010. Kibiców partii Jarosława Kaczyńskiego do walki zagrzewała: znana z swojego radykalizmu dziennikarka Ewa Stankiewicz, wieloletni weteran sporów sądowych Adam Słomka, autor i wykonawca niezwykle zaangażowanych politycznie piosenek Paweł Piekarczyk, redaktor nie kryjącej swych sympatii „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz, i młody (na tle średniej wieku demonstrantów) działacz środowiska PiS Witold Szpiczyński.
W oświadczenie organizatorów protestu, odczytanym podczas manifestacji, Ewa Stankiewicz stwierdziła:
„Wobec skandalicznego, uwłaczającego elementarnemu poczuciu sprawiedliwości postępowania sędziów Trybunału Konstytucyjnego wraz z jego Przewodniczącym sędzią Rzeplińskim zwołane zostały manifestacje sprzeciwu na 2 grudnia przed sejmem i na 3 grudnia przed Trybunałem Konstytucyjnym.
W imieniu organizatorów społecznych protestów stwierdzamy:
- nie ma zgody na manipulowanie prawem
- nie ma zgody na zastraszanie wybranego w wolnych wyborach sejmu, czyli władzy ustawodawczej, przez władzę sądowniczą
- nie ma zgody na orzekanie przez sędziów we własnej sprawie
- nie ma zgody na stawianie sie ponad prawem sędziów Trybunału Konstytucyjnego, ani jakichkolwiek innych sądów
- nie ma zgody na upolitycznienie Trybunału Konstytucyjnego, który reprezentuje de facto opozycję sejmową
- nie ma zgody na pełzające procedury, które pod szyldem demokracji wypaczają jej sens.
Prawo ma służyć dobru społeczeństwa, a nie społeczeństwo zmanipulowanemu prawu!
Polacy wybrali reformy i nie pozwolimy na ich torpedowanie!
Popieramy stanowcze działania sejmu, rządu i pana Prezydenta, które mogą przywrócić wiarygodność władzy sądowniczej w Polsce.
Sprzeciwiamy się szarganiu Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej przez Trybunał Konstytucyjny!”
Protest kibiców antypisowskich zgromadził liczniejszą grupę emerytów niż protest kibiców PiS. Ultrasi rządni krwi PiS nie mieli transparentów, więc trudno było się zorientować czy są bardziej kibicami PO czy np. „Gazety Wyborczej”. Przeciwko PiS wystąpiła też drużyna lewicowej partii Razem i jej kibiców. Lewakom z Razem należy oddać, że oprawę ustawki mieli bogatą.
Hipokryzja kawiorowej lewicy z partii Razem, wyobcowanej z realiów klasy robotniczej, nachalnie promowanej przez media zagranicznych korporacji, była ogromna. Promowani przez korporacyjne media lewicowcy z Razem poparli bowiem stary Trybunał Konstytucyjny, który, zdaniem wielu, wbrew swojemu zadaniu, nie strzegł zgodności przepisów o lecznictwie z konstytucją - przepisów gwarantujących w Konstytucji wszystkim Polakom dostęp do świadczeń zdrowotnych (dziś takiego dostępu pozbawione są osoby nie opłacające składek). Postawa partii Razem, chcącej cynicznie wykorzystać dla swoich brudnych interesów niezadowolenie klasy robotniczej, leży w sprzeczności z jej deklaracjami domagającymi się respektowania normy konstytucyjnej zapewniającej powszechny dostęp do lecznictwa (czemu przedstawiciele kawiorowej lewicy dawali nawet wyraz podczas swojej manifestacji) i z tym, że to atakowane przez Razem PiS planuje zapewnić realizacje powszechnego prawa do opieki zdrowotnej, czym pokazuje, że partia Kaczyńskiego jest prawdziwym przedstawicielem interesów klasy robotniczej.
Innym przykładem realnego wysługiwania się partii Razem finansjerze i korporacjom, jest krytyka PiS, partii, która chce wprowadzić podatek obrotowy od banków i sieci handlowych, które przez ostanie 25 lat miały realny przywilej nie płacenia podatków, dzięki czemu miały lepsze możliwości prowadzenia działalności gospodarczej niż wyniszczani podatkami polscy handlowcy. Warto pamiętać, że środowiska robotnicze od dawna nagłaśniają łamanie praw pracowniczych przez zagraniczne sieci handlowe. Podsumowując partia Razem wystąpiła przeciwko PiS partii realnie broniącej interesy klasy robotniczej, chcącej likwidacji korzystnego dla korporacji i finansjery systemu oligarchicznego w Polsce.
Kibice PiS podczas ustawki przed sejmem pobili rekord Guinessa w długości haseł na transparentach. Niezwykle długie, i niezbyt czytelne hasła na transparentach kibiców PiS głosiły (po dodaniu przecinków): „sędzia Andrzej Rzepliński musi odejść, za złamanie etyki zawodowej i zawłaszczanie demokracji”, „sędziowie Trybunału Konstytucyjnego, wszyscy do dymisji, za niszczenie demokracji i łamanie konstytucji, 1. napisali ustawę w której przewidzieli dla siebie większą władze, 2 przygotowali prawo pod obalenie demokratycznie wybranej władzy, 3 zamierzali sądzić we własnej sprawie”, „prezydent RP Andrzej Duda, ratujmy Polskę”, „trybunał prostytucyjny za don”, „stop nagonce na rząd”.
Jeden z transparentów zwolenników PiS był angielskojęzyczny i głosił „postkomunistyczne koterie są całkowicie skorumpowane, blokują reformy i demolują demokratycznie wybrany nowy rząd Polski, Komitet Obrony Demokracji to komitet niszczenia demokracji, gazeta Michnika ma w Polsce ksywę gówno prawda”.
Jako legendarny, i znienawidzony przez wszystkich zazdrośników nie mających fotek w prasie i na pudelku, uczestnik wszelkich protestów ulicznych, postanowiłem przyłączyć się do kibiców PiS. W wypowiedziach dla mediów deklarowałem, że nie głosowałem na PiS, i że nie nie jestem zwolennikiem partii Jarosława Kaczyńskiego. Powodem mojego uczestnictwa w ustawce po stronie kibiców Prawa i Sprawiedliwości, prócz przemożnego parcia na szkło, była ogromna niechęć do środowiska przeciwników PiS, które odpowiada za niedopuszczenie do rozwoju Polski w ostatnim ćwierćwieczu, i które złośliwie utrzymuje, wysokimi podatkami i szkodliwymi przepisami, w Polsce sztuczną biedę.
Realia są takie, że w wyniku swarów liderów naszych środowisk (wolnościowych i narodowych) nie mamy swojej prawicowej reprezentacji w sejmie (nie licząc kilku posłów z listy Kukiza, których można podejrzewać o prawicowość, ale przy braku pewności czy wykorzystają swoją szanse czy ją schrzanią). I jedyną szansą na kilka pozytywnych zmian jest PiS. Swoje nadzieje względem partii Kaczyńskiego wyrażałem, w biegu zrobioną tablicą z dwoma hasłami „HIPiS Rules” i „Make PiS not war”. Przyznać muszę, że mój przekaz był całkowicie nieczytelny dla kibiców PiS, i co mnie bardzo rozbawiło dla nieznającej języka polskiego dziennikarki z USA.
Jan Bodakowski
video relacja
https://www.youtube.com/watch?v=IIKCBynFQZA
foto relacja
















Inne tematy w dziale Polityka