Jan Muranowski Jan Muranowski
594
BLOG

Radosław Sikorski: władca Europy

Jan Muranowski Jan Muranowski PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Pogarda? Amnezja? Narcyzm? Czego jest w tym człowieku najwięcej? Trudno powiedzieć, gdy się czyta niedawny wywiad w DW z Radosławem Sikorskim. Jad sączy się z każdego zdania. Nacjonaliści, nacjonalistyczni ministrowie itp. To tak o polskim rządzie i polskich ministrach. Niemcy zachwyceni, w przedrukach pewnie w miejsce nacjonalistów pojawią się faszyści i wszystko pięknie się ułoży do forsowanej od trzech lat narracji. 

To straszne, że tacy ludzie, jak Radosław Sikorski, byli kiedykolwiek w polskim rządzie. Nie ma ręki Jarosław Kaczyński do kadr, oj nie ma. Można się z aktualną polityką zagraniczną polskiego rządu nie zgadzać, ale ludzie na poziomie powinni wiedzieć, gdzie kończy się krytyka a zaczyna stygmatyzacja. Radosław Sikorski tego chyba nigdy nie wiedział. Skąd ta wściekłość? O kulisach jego dymisji z szefa MON opowiada ciekawie Wojciech Sumliński i to chyba rzuca właściwe światło na tego człowieka, który największe problemy ma sam ze sobą. 

A co, po obelgach, ma do zaproponowania ta wyblakła gwiazda światowej dyplomacji? Uwaga! Trzymajcie się wszyscy krzeseł, bo będzie grubo: współrządzenie Europą do spółki z Niemcami! Czy on myśli, że już nikt nie pamięta, jak to współrządzenie za jego czasów wyglądało? Nord Streem 2, szlaban na gazoport, szlaban na Via Carpatia, przymiarki do rozwalenia LOT-u, PKP, Poczty Polskiej. No i wisienka na torcie: zamkniecie przed nosem drzwi do rozmów między Ukrainą i Rosją. 

Już chyba tylko widzowie TVN i czytelnicy GW wierzą w brednie o polsko-niemieckim partnerstwie. Dla Niemców oznacza ono: róbcie to, co każemy. I Radosław Sikorski miał na to zawsze odpowiedź: Ja wohl! A że przy okazji kolejni szefowie niemieckiego MSZ szeptali mu do ucha to, co chciał słyszeć, to tylko brawa dla nich i dla niemieckiego wywiadu, zwłaszcza dla komórki odpowiedzialnej za portrety psychologiczne polskich bufonów. Tanim kosztem mieli to, co chcieli. Kastrowali Polskę bez używania skalpela. I jak tu się dziwić, że jaśnie pan hrabia tęskni za takimi karesami? 

Sęk w tym, że polscy patrioci nie tęsknią. Bo oni wiedzą, że polska racja stanu stoi w ostrej opozycji do niemieckiej. Niemal w każdej dziedzinie. Tylko żeby to odkryć, trzeba być najpierw wolnym Polakiem. A nie żebrzącym o ochłapy z pańskiego stołu niewolnikiem. Następnie trzeba mieć odwagę tą racją stanu się kierować w bieżącej polityce. A to nie jest ani łatwe, ani komfortowe, ani bezpieczne, o czym przekonał się śp. Lech Kaczyński. 

Różnicy między wolnym Polakiem a niewolnikiem nie podejmuję się tłumaczyć Radosławowi Sikorskiemu…

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka