Drodzy Maturzyści,
Zauważyłem, że w ostatnich dniach pojawiło się tu sporo blogów założonych przez Was. Załoga Salonu24 wita Was bardzo serdecznie. Cieszę się bardzo, że tu jesteście. Mam pewne podejrzenia, jak do nas trafiliście...
Po pierwsze muszę Was przeprosić, że byłem powodem Waszej męki na egzaminie. Daję najświętsze słowo honoru, że nie miałem z tym nic wspólnego! Nikt mnie nie zapytał ani się ze mną nie konsultował.
Nie jestem jednak na tyle obłudny, aby nie przyznać, że to nie było dla mnie miłe. Było nawet bardzo miłe. Próżność moja została należycie połechtana. Niemniej doradzam raczej czytanie klasyków, niż gazet. Czytajcie ich i błagam – nie w streszczeniach!
Tak czy owak najbardziej ucieszyło mnie to, że pół miliona młodych ludzi dowiedziało się o naszym Salonie. Jak się okazało, sporo z nich postanowiło tu zajrzeć, z czego wyciągam wniosek bezczelnie nieskromny, że mój tekst nie zniechęcił Was dostatecznie.
Przy okazji dziękuję za wszystkie gratulacje, które dostałem na od starych Salonowiczów i tych nowych, którzy musieli się męczyć, zastępować przymiotnik sążnisty wyrażeniem synonimicznym i zastanawiać się jakiej przyjemności nie są w stanie dziennikarzowi zastąpić blogi. Monice i Weronice wyjaśniam przy okazji, że w sprawie stosowania gradacji mam pełną niejasność, zwłaszcza w drugim akapicie, a sprawę neosemantyzmów jeszcze rozważam.
No to jak matura zdana, to zabierajcie się do roboty. Blogi pisać proszę:)
