Igor Janke Igor Janke
4589
BLOG

Jurecki: Najgorsze 20 minut mojego życia/JUŻ WOLNI!

Igor Janke Igor Janke Polityka Obserwuj notkę 44

 Jerzy Jurecki, dziennikarz „Tygodnika Podhalańskiego” siedzi w blaszanej więźniarce gdzieś we wschodnim Kairze. Razem z nim jest fotograf Bartosz Jurecki, dwóch dziennikarzy szwajcarskich i dwóch czeskich z gazety „Lidowe Noviny” . Przed chwilą rozmawiałem z nim telefoniczne. Słychać było bardzo słabo. Zatrzymali ich, kiedy jechali z lotniska. Tłum otoczył samochód, którym jechali. Tłum szybko rósł i zachowywał się bardzo agresywnie. Zabrali im kamery i cały sprzęt.

- Przeżyłem 20 najgorszych minut mojego życia - mówił mi Jurek.  Słyszałem go słabo. Z tego, co zrozumiałem, zabrali ich jacyś żołnierze, albo udający żołnierzy. Zostali skuci i przewiezieni na jakieś podwórko. Stamtąd zabrano ich do blaszanej więźniarki i gdzieś przewieziono. – Jest z nami kilkanaście osób, niektóre majązwiązane oczy. Kilku Egipcjan. Dojeżdżają kolejne więźniarki. Niedawno ich rozkuli. Teraz jest już lepiej i spokojniej. Tyle usłyszałem, Jurek przerwał rozmowę.  

Po chwili mój telefon zadzwonił, jakiś Arab mówił łamaną angielszczyzną, było słabo słychać. Nic nie mogłem zrozumieć. Zadzwoniłem jeszcze raz, Jurek odebrał, ale nic nie mówił, słyszałem znowu ten głos Araba mówiącego chyba po angielsku. Trudno było cokolwiek usłyszeć i zrozumieć. Domyślam się, ze Jurek chciał, żebym usłyszał, co ten ktoś mówił, ale trudno było rozróżnić  słowa. To było o 20.20 naszego czasu. Czekam na telefon albo sms. Będę informował, kiedy nawiąże kontakt.

20.45. Nazwiska dziennikarzy, którzy są z Jureckim:  Christian Lutz i Robert Habel z Ilustre Switzerland, Frantiszek Voczek z  Lidovych Novin.

Kolejny sms: Jesteśmy bezpieczni, za kilka godzin mamy zostać uwolnieni.

SMS z 20.50: W więźniarce jest stokrotnie bardziej bezpiecznie niż na zewnątrz!

21.08. Info od polskiego konsula, który od Jureckiego dostał telefon do dowódcy transportu a ten przekazał następujące informacje: Grupa przebywa w jednostce wojskowej w dzielnicy Madinat Nasr w Kairze, mieli zasłonięte oczy podczas transportu. Za półtorej godziny mają zostać uwolnieni i przeprowadzeni w bezpieczne miejsce.

21.55 Brat Jureckiego na fejsbuku wkleja relacje Bartka Jureckiego: Najpierw porwali nas jacyś tubylcy z maczetami i pistoletami w rękach. Zabrali nam wszystkie rzeczy, dokumenty, sprzęt. Udało się schować telefony… Tłum otoczył auto, w którym nas więzili. Z nami było jeszcze 4 dziennikarzy zagranicznych. Wyciągnęli nas z auta, zaczęli bić i kopać. Byliśmy przerażeni. „Uratowali” nas żołnierze, którzy zabrali nas do czołgu. Przewieźli nas do jakiegoś prowizorycznego obozu wojskowego, niedaleko centrum Kairu. Tam znowu nas bili. Byliśmy skuci. 

Teraz siedzimy w jakimś busie z grupą innych dziennikarzy. Uwolnili nam ręce, ale mamy oczy związane jakimiś szmatami. Nie wiemy co dalej…

22.20 Jurecki dzwoni: Przesadzili nas do innej więźniarki. Jedziemy gdzieś. Są już sami biali, około 26 osób, każdy mówi w innym języku. Wiozą nas chyba do hotelu a jutro pewnie deportują. W więźniarce czujemy się bezpieczni ale to, co przeżyliśmy było straszne. Kiedy wyciągali nas z samochodu, byli bardzo agresywni, wymierzyli w nas z dwururki, żegnaliśmy się już Bartkiem… Teraz jest ok.  Jedziemy przez Kair, okropne widoki. Wszędzie wojsko, co chwile mijamy grupki Arabów z opaskami na oczach otoczonych przez żołnierzy.

23.35 Bartek Jurecki z Kairu na fejbukowym profilu brata Jurka: 

O godz. 23.30 zostaliśmy wypuszczeni przez żołnierzy. Prawie cztery godziny spędzilismy zamknięci w więźniarce. Tu jest bardzo niebezpiecznie, widzieliśmy nienawiść w oczach zwolenników i przeciwników Mubaraka. Wszystko wyglądało makabrycznie. Biegali po samochodzie, którym jechaliśmy, gdy zobaczyli białych, na skrzyżowaniu, tłum rzucił się i wyciągnęli nas z auta. Teraz, razem z ok. 30 osobami, w tym dziennikarzami zostaliśmy wypuszczeni. Pościągali wszystkich białych z kilku więźniarek i zawieźli z powrotem. Idziemy do hotelu. Jutro zdecydujemy, co robić dalej...

Info od Marcina Bosackiego, rzecznika MSZ: Tam trwa polowanie na dziennikarzy, ostrzegamy wszystkich od rana. Prosi, by przekazać wszystkim dziennikarzom, by powaznie traktowac ostrzeżenia MSZ. 

Oto komunikat MSZ dziś z godz 12.00:

   Od czwartku 3 lutego na placu Tahrir w Centrum Kairu i w jego okolicach mnożą się przypadki agresji wobec dziennikarzy zagranicznych, a nawet fizycznego ich atakowania. Podobne sytuacje spotkały także dwie polskie ekipy telewizyjne, które następnie zostały zatrzymane przez policję.

        Dlatego z całą stanowczością apelujemy do wszystkich pracowników mediów polskich przebywających w Kairze oraz ich szefów, by nasi dziennikarze, kamerzyści czy fotografowie unikali przebywania w centrum  Kairu do czasu uspokojenia sytuacji w tym rejonie.
       

        Konsulowie RP w Kairze, jak zawsze, każdorazowo podejmują w podobnych wypadkach działania w celu wyjaśnienia sytuacji i zapewnienia naszym obywatelom bezpieczeństwa.  Jednak w obecnym chaosie panującym w centrum Kairu skuteczność ich działań interwencyjnych może być ograniczona. Jeszcze raz apelujemy do dziennikarzy – unikajcie niepotrzebnego ryzyka.


Marcin Bosacki
Rzecznik MSZ

 

Igor Janke
O mnie Igor Janke

Autor podcastu Układ Otwarty. Prezes niezależnego think tanku Instytut Wolności

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (44)

Inne tematy w dziale Polityka