Takie pytanie zadała respondentom w swoich październikowych badaniach pracownia Kantar Public. Według tego badania 62 proc. polskich obywateli uważa, że w Polsce następuje rozwój gospodarczy, ale aż 24 proc. jest przeciwnego zdania.
To że w Polsce ma miejsce rozwój gospodarczy to jest fakt ogłaszany i potwierdzany przez wszystkie polskie i zagraniczne instytucje dokonujące oceny rozwoju gospodarczego państw. Oczywiste to jest dla każdego, kto chociaż trochę interesuje się gospodarką i ma jako takie pojęcie o tym, jak sobie wyrobić opinię na ten temat. Część przeciwników rządu usiłuje wyjaśnić ten fakt wyjątkowo sprzyjającą koniunkturą - ale nie o to chodzi w tej notce, dzięki komu mamy tak prężny wzrost gospodarczy.
Chodzi o to, że 24 proc. dorosłych Polaków tkwi w pewnym przekonaniu całkowicie sprzecznym z faktami. Jak to możliwe? Te 24 proc. ujawnia się też w innych sondażach i można przypuszczać, że ma w głowie ogólny obraz Polski całkowicie sprzeczny z faktami.
Szkoda, że Kantar Public nie zadał dodatkowego pytania: Skąd Pan/Pani czerpie informacje na temat sytuacji w kraju i za granicą? Idę o zakład, że odpowiedź w przypadku tych 24 proc. byłaby praktycznie ta sama.
Istnieje bowiem w Polsce medium, które karmi Polaków fałszywym obrazem Polski przez całą dobę. Tak skutecznie, że ciągle 24 proc. Polaków żyje w alternatywnej rzeczywistości.
Problem polega na tym, że medium to w zasadzie nie kłamie. Po prostu filtruje informację, jednego typu informacje wzmacnia, inne systematycznie pomija. Dla wytworzenia fałszywego obrazu, na przykład w kwestii czy Polska gospodarka się rozwija, nie trzeba podawać fałszywych informacji, nie trzeba uciekać się do kłamstw. Wystarczy mieć bogate doświadczenie w manipulowaniu informacją.
I co począć z takim fantem?
