jan mak jan mak
2588
BLOG

W sprawach polsko-żydowskich: najpierw myśleć, potem działać!

jan mak jan mak Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 216

Poprzedniej notce dałem celowo prowokujący tytuł "Czy Polską prawicę zgubi antyżydowska obsesja?" przewidując, że po niefortunnym wystąpieniu Netanjahu i zmanipulowaniu jego wypowiedzi przez Jerusalem Post i Haaretz, a następnie wykorzystaniu ich przez antyrządowe media w Polsce uruchomi się dynamika wydarzeń, oparta na emocjach, a więc ograniczająca lub wykluczająca rolę rozumu w rozwoju wypadków. Moja reakcja była szybka, więc emocjonalna (jako bloger mam do tego prawo): z jednej strony dzielę "święte oburzenie" moich "eksteremistycznych" prawicowych kolegów, a z drugiej strony obawiam się, że to nasze oburzenie zostanie wykorzystane skutecznie do podważenia rządów Prawa i Sprawiedliwości w Polsce. (Nie upieram się przy rządach PiS. Nie jestem zachwycony wszystkim, co PiS robi. Ale jaką mamy realną alternatywę?) Kierowanie się emocjami w polityce zwykle prowadzi do zguby

Zatem dzisiaj rozważmy rzecz spokojnie. 

Fakty. Na Zachodzie od dziesięcioleci obraz IIWŚ w Polsce kształtowany jest przez żydowskie lobby w USA, w którego interesie jest przyprawienie Polakom gęby antysemitów, a także współodpowiedzialnych za Holocaust. Z faktem tym nic nie robiły poprzednie rządy, a lewicowo-liberalne media starały się bagatelizować znaczenie tego faktu (bo ważniejsze jest dla nich zwalczanie prawicy w Polsce). Co gorsza w Polsce istnieje środowisko "historyków", które dostarcza na Zachód "paliwa" do tej narracji, i wspierane jest ono przez większość mediów, i hojnie finansowane.

Uważam, jak wszyscy poczuwający się do bycia Polakami i szanujący Polskę, że są to fakty dla Polski bardzo szkodliwe, i należy zrobić wszystko, żeby Polska zaczęła być postrzegana inaczej, zgodnie z historyczną prawdą.

Najrozsądniejsze byłoby wykorzystywanie wszelkich takich incydentów do nagłaśniania sprawy w mediach światowych – to są jedyne okazje, gdy sprawą może zainteresować się szersza publika na Zachodzie, i dzięki temu można rewidować stopniowo fałszywy obraz Polski. Trzeba jednak pomyśleć, jak najlepiej zareagować, żeby z jednej strony, jak najbardziej nagłośnić sprawę, dotrzeć do szerszej publiczności, a z drugiej strony, ponieść jak najniższe koszty polityczne i szczególnie gospodarcze takich działań.

No więc sądzę, że Sejm powinien uchwalić jakąś przemyślaną (tym razem przemyślaną) uchwałę dotyczącą skandalicznych oskarżeń Polski o współudział w Holocauście. Sądzę, że premier Morawiecki powinien "odłożyć" wizytę w Izraelu. I sądzę, że być może, potrzebna jest jeszcze jakaś inna reakcja rządu, która odbiłaby się szerokim echem w mediach światowych. 

Tylko mam wątpliwość, czy i ja sam nie ulegam jednak w tym momencie emocjom (bo takie coś zadowoliłoby mnie właśnie emocjonalnie). Czarny scenariusz jest taki, że po tych reakcjach Polski, sprawy z USA i Izraelem się cofną, a w polskich antyrządowych mediach zapanuje narracja: "Polska całkowicie izolowana na arenie międzynarodowej! Kompromitacja polityki PiS!" Dalszy rozwój wypadków łatwo przewidzieć. Prawica zostanie z ręką w nocniku. Znowu. 


jan mak
O mnie jan mak

Zawodowo jestem matematykiem, informatykiem i logikiem. Od 1982 amatorsko zajmuję się publicystyką. Od 1992 działam też w sferze gospodarki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka