Jakie to łatwe! Polska lewica od lat pracuje nad tym, żeby zepsuć Polakom wizerunek za granicą, opowiadając o polskim antysemityzmie i neofaszyzmie. Skoro jest w Polsce neofaszyzm, to znaczy że przedtem byli faszyści – i oni tworzyli ten polski nazistowski reżim. To logiczny wniosek. Polska lewica wspiera pseudonaukowe badania Grabowskiego i Engelking usiłujące dowieść, że autorami Holocaustu byli w istocie rzeczy Polacy.
A teraz wszystkie lewicowe portale na pierwszym miejscu wybijają wiadomość, że Netanjahu podczas wizyty w muzeum Polin oskarżył Polaków o współudział w Holocauście! Nieważne, że słowa wyrwane z kontekstu, i że najwyraźniej premier Izraela usiłował zlekceważyć sprawę polskiej ustawy o IPN – bo w tym kontekście powiedział, że nikt za takie twierdzenia nie został w Polsce skazany. Izraelskie lewicowe media wypaczyły tę wypowiedź , a polskie lewicowe media – które w innej sytuacji zgadzają się przecież z treścią tego rzekomego oskarżenia – wywaliły ten fakenews na czołówki.
Chodzi najwyraźniej o to, że wystarczy przejechać prętem po kratach (prawicowej antyżydowskiej obsesji), a część polskiej prawicy przystąpi zaraz do ataku – do obalania polskiego rządu. Jakie to łatwe!
Nie piszę tego, żeby zahamować "słuszne oburzenie" prawicowych internautów, bo wiem, że to niemożliwe. Jeszcze nikt nie wygrał rozumem z emocjami. Nie piszę, żeby usprawiedliwiać Netanjahu – bo odpowiadając w ten sposób w Polsce, nie wziął pod uwagę polskiej wrażliwości, ani wredności lewicowych tub propagandowych, które przekręca jego słowa. Ale czy ktokolwiek rozumny mógł oczekiwać na taką specjalną wrażliwość premiera Izraela? Najgorsze jest, że tak łatwo przejechać tym prętem po tej kracie – a reakcja murowana. I lewicowi macherzy wiedzą to doskonale.
***
https://www.salon24.pl/newsroom/934800,szokujace-slowa-premiera-izraela-szczerski-otrzymalismy-oficjalne-wyjasnienie
Czyli było tak jak przypuszczałem. Słowa wyrwane z kontekstu i manipulacja medialna. I jest tak jak napisałem -- tej części prawicy, która hoduje w sobie mniej lub bardziej świadomie antyżydowską fobię, żadne wyjaśnienia już nie przekonają. Kampania emocji "plują nam w twarz! Zmienić rząd!" -- już ruszyła. I nic jej nie zatrzyma. Pytanie pozostaje tylko, jak wielkie będą polskie straty. Dajcie mi zgadnąć: na jesieni do rządów wraca postkomunistyczna lewica-liberalna. I wszystko znowu będzie tak jak było. O antypolskich ekscesach i kampaniach na Zachodzie nikt już w Polsce nie będzie informował.
Mnie równie mocno oburzają antypolskie stereotypy rozdmuchiwane na Zachodzie przez część środowisk żydowskich we współpracy z lewicą-liberalną (także polską). Tylko chciałbym się zastanowić jak z tym walczyć skutecznie -- ale nikt nie daje czasu na myślenie...
