Ja wiem Ja wiem
1780
BLOG

Konfederacja niech nie liczy na TVP

Ja wiem Ja wiem Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 128

Idealistom marzy się, by telewizja publiczna była obiektywna i obywatelska. Niestety jest tylko publiczna, jak dom, czyli kto gości i płaci, temu dogadza. Krzysztof Bosak służnie zauważył, że te 2 mld zł to właśnie na polityczną prostytucję idzie, więc mimo potrzeby silnych mediów narodowych, trudno popierać decyzję PiS, szczególnie będąc celowo przez nią zamilczanym. Nawet sympatyzujący z narodowcami redaktor Rafał Ziemkiewicz od kilku odcinków nie zająknął się o czarnym koniu tych wyborów.

Obecne TVP służy władzy, nie narodowi, ale to i tak postęp do czasów, gdy służyło kolonistom, nadając wrogą propagandę jednym głosem z tubami obcych wpływów. Czemu jednak TVP woli mówić o totalnej opozycji, niż o merytorycznej? Oprócz oczywistych powodów, czyli zysków z pokazywania oszołomów i zakłamanych zdrajców, na których tle rządzący wyglądają jak obrońcy narodu, jest jeszcze inna kalkulacja wyborcza. TVP ogląda głównie elektorat PiS, więc pokazywanie im sensownej alternatywy dla obecnego rządu, czyli rozsądnego Krzysztofa Bosaka, podzieliłoby elektorat pisowski i uniemożliwiło wygraną w I turze.

Obecnie coraz więcej wskazuje, że druga tura się odbędzie niezależnie od tego, ile poparcia uzbiera opozycyjna prawica. TVN zatem też nie ma powodu, by wspierać kampanię kogoś z poza totalnej opozycji, bo odbyłoby się to kosztem przede wszystkim elektoratu antyrządowego. Głównie takich widzów gromadzi ta stacja, a wśród nich wbrew pozorom sporo pozostało ludzi umiarkowanych i patriotycznych, tyle że z zakodowaną nieufnością lub nienawiścią do PiS. TVN ma dla nich swojego kandydata czyli dziennikarza Szymona Hołownię.

Ratunkiem mogą okazać się debaty i aktywność w pozostałych mediach. Po raz pierwszy w wyborach pojawił się tak merytoryczny i autentyczny kandydat, który nie serwuje obłudy charakterystycznej dla naszej klasy politycznie, nie teatralizuje ani nie stylizuje swojej mowy na modłę kapłanów, każdy nawet kontrowersyjny postulat, zarzut lub ruch potrafi rzeczowo wytłumaczyć, a w dyskusji nie przekrzykuje oponentów i nie poddaje się emocjom. To wszystko sprawia, że mimo braku wizualnych atutów i słabej rozpoznawalności, potrafi przekonać do siebie w ciągu dwóch wystąpień. Jedno potrzebne jest do zwrócenia uwagi, drugie do potwierdzenia swojej klasy i wszechstronnej wiedzy. Bardzo podoba mi się zaryzykowanie i wyjście do wyborców, jak do rozumnych istot. To zaowocuje szybkim wybiciem się do około 10% poparcia, ale zniesienie zamilczania w TVP wystąpi tylko w przypadku realnej szansy na doścignięcie faworyta opozycji. Finał Duda vs Bosak to byłby koniec pewnej epoki i szansa na dalszą cywilizację polskiej polityki. Aby to się stało, konfederaci muszą jednak liczyć tylko na siebie... i na mądrość Polaków.

Ja wiem
O mnie Ja wiem

Piszę tylko, co wiem lub się domyślam. Więcej można przeczytać w książce "Wielki Bum... cyk, cyk - dialogi Geda" zainspirowanej obecnycnymi wydarzeniami na świecie. https://drive.google.com/file/d/1ohAGz8iWa0_i1NfWcQSBxobp2fLbOy8H/view?usp=sharing

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka