Czas gigantów przeminął już niemal całkowicie: bardzo niewiele jest już żyjących osób, które ponad wszelką wątpliwość można zaliczyć do kategorii historycznie najwybitniejszych i powszechnie inspirujących przedstawicieli swoich dyscyplin, takich jak Ludwig von Mises w obszarze ekonomii, J.R.R. Tolkien w obszarze literatury mitotwórczej czy Fulton Sheen w obszarze oratorskiej medialnej ewangelizacji.
Niemniej pojedynczy giganci nie tylko wciąż pozostają przy życiu, ale też dopiero teraz wygaszają swoją zawodową aktywność, przekazując swoją imponującą schedę następcom, którzy, jakkolwiek kompetentni by się nie wydawali, wyraźnie ustępują jednak swoim mentorom pod względem wirtuozerskiego rozmachu i niepodrabialnego stylu bycia.
Jednym z owych ostatnich gigantów jest przechodzący właśnie w wieku 94 lat w stan względnego spoczynku Warren Buffett, który nie tylko cieszy się powszechną opinią najwybitniejszego inwestora w historii, ale też może się poszczycić sukcesami tak konkretnymi, że rzeczoną opinię można uznać za osąd ze wszech miar obiektywny i bezsporny. Wszakże nikomu innemu nie udało się zwyczajnie pomnażać pieniędzy tak długo, tak konsekwentnie, tak spektakularnie i w gruncie rzeczy tak prosto w sensie ścisłego trzymania się niewielkiego zbioru łatwo zrozumiałych, zdroworozsądkowych i publicznie głoszonych zasad.
Stąd o ile można mieć wiele zastrzeżeń co do politycznych czy ogólnie pozainwestycyjnych przekonań Buffetta, o tyle warto podkreślić na przykładzie jego kariery, że, jak każdy gigant czy geniusz w swojej dyscyplinie, zawdzięcza on swój sukces połączeniu wyjątkowego talentu z pokornym uznaniem istnienia ponadczasowych prawideł opisujących obiektywny porządek rzeczywistości - na tej samej zasadzie, na jakiej Carl Menger czy Ludwig von Mises badali podobne prawidła występujące w obszarze logicznej struktury ludzkiego działania, a Bach czy Mozart analogiczne reguły rządzące logiczną strukturą muzycznych dźwięków.
Niezależnie zatem od tego, czy ktoś zajmuje się dziedziną teoretyczną, czy też praktyczną, powinien on przyswoić sobie przekonanie, że jakość rezultatów jest pochodną ambitnej wirtuozerii na poziomie szczegółu (czyli każdorazowego zastosowania pewnych fundamentalnych zasad) oraz ascetycznej pokory na poziomie ogółu (czyli nie buntowania się przeciwko owym zasadom i nie szukania żadnych efekciarskich dróg na skróty). Każdy może być wdzięczny Buffettowi przynajmniej za nadzwyczaj wyrazistą ilustrację tej kluczowej lekcji, która - w świecie wszechobecnego szukania dróg na skróty prowadzącego do epidemii miałkości i hipertrofii tandety - okazuje się nie tylko ponadczasowa, ale też szczególnie dziś aktualna.
Cenię wolność osobistą, ekonomiczny zdrowy rozsądek, logiczną ścisłość, intelektualną uczciwość i dyskretną dobroczynność.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka