Jerzy George Jerzy George
2102
BLOG

Ufka pisze o podejściu do religii w Izraelu i w Polsce. To ja też.

Jerzy George Jerzy George Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 84

Lewicowi intelektualiści uwielbiają straszyć wyborców widmem państwa wyznaniowego. Jest to taka nowa świecka tradycja. Co bardziej krewcy przedstawiciele laickiego poglądu na życie posuwają się do twierdzenia, że Polska już jest państwem wyznaniowym. W związku z tym najbardziej krewki spośród nich zdecydował się ostatnio na wystąpienie z futurologicznym pytaniem: Co zrobić z Kościołem po odzyskaniu niepodległości?

 Odpowiedź sama się narzuca: „Róbta co chceta”. Bo i tak nic nie zrobita. Ale sama kwestia państwa wyznaniowego zasługuje na parę mniej błazeńskich słów. Pewien polski internauta na przykład pisał o tym tak:

„Jeśli w Polsce zanosi się na państwo wyznaniowe, to co mają powiedzieć na swoją codzienną rzeczywistość intelektualiści w Izraelu. Musi to być dla nich jakiś horror. Tymczasem, jak się dowiaduję, współcześni Żydzi nie mają najmniejszego problemu z tym, że Izrael jest de facto państwem wyznaniowym. Z ideą, by religią państwową Izraela uczynić judaizm, flirtowało już tzw. porozumienie status quo Ben-Guriona z 1948 roku. Poza tą kruchą podstawą prawną kwestia państwowego charakteru judaizmu nie jest nigdzie ustawowo domknięta, i nie może być zważywszy na obecność trzech globalnych religii na niewielkim spłachetku ziemi, jakim jest Izrael. Mimo to nikt zdrowy na umyśle nie wyrywa sobie w Izraelu włosów z głowy na widok symboli religijnych w urzędach państwowych i publicznych. Gwiazda Dawida i menora są tam wszechobecne, poczynając od Knesetu, a kończąc na żłobkach. Do życia codziennego wprowadzono język ksiąg religijnych, hebrajski stał się mową sześciomilionowego ogółu. W instytucjach państwowych i w wojsku przestrzega się rygorystycznie religijnych przepisów przyrządzania posiłków. Ślubów i rozwodów udzielają wyłącznie rabini. Mieszane małżeństwa czasem nie mają „letko” na Ziemi Obiecanej, jeśli pragną być żydowskie w całości, a nie tylko w jednej drugiej. Nie jest też „letko” w szabat, kiedy nie wolno się nawet przejechać samochodem. Wszystko to jest pochodną bezprzykładnego przywiązania do religii, która dla tych ludzi zawsze była prawem. Bez tysiącleci upierania się przy takim pojmowaniu siebie, nie byłoby dzisiaj ani Żydów, ani państwa żydowskiego.

Polacy wybili się na niepodległość na bardzo podobnej zasadzie, choć wszystko na szczęście trwało krócej. Nie byłoby Polaków i III Rzeczpospolitej, gdyby nad Wisłą nie przetrwał Kościół, a z nim duch polskości. Katolicyzm jest jedyną polską instytucją, która trwa nieprzerwanie od 966 roku, poprzez wszystkie trzy Rzeczpospolite. Takich rzeczy nie wyrzuca się na śmietnik jak stary siennik. Nie mamy nic innego, co by trwało tak długo, oprócz samych siebie. Między Izraelem a Polską, nie licząc dysproporcji wieku, jest tylko jedna zasadnicza różnica, ta mianowicie, że u nas zasada zachowania poczucia tożsamości jest jakby w mniejszej cenie. Gdyby w Izraelu ktoś zaczął kwestionować status quo na linii państwo-Synagoga, natychmiast zostałby uznany za wariata i po prostu pozostawiony samemu sobie. W Polsce jest na odwrót, ktoś taki niezwłocznie zapraszany jest do największych studiów telewizyjnych i ewentualnie może mieć kłopoty towarzyskie, jeśli w pierwszych słowach swego wystąpienia nie ogłosi na cztery strony świata, że Kościołowi katolickiemu za wkład dziejowy już dziękujemy.”

W podobnym tonie pisała dzisiaj Ufka. Nietrudno zgadnąć, jak lewicowi intelektualiści wyobrażają sobie Polskę bez religii i tożsamości. Uważają zapewne, że bez tych gorsetów byłoby lepiej i człowiek mógłby w końcu odetchnąć pełną piersią. Tylko czym oddychać pełną piersią, jak się jest ni tym, ni owym? Po prostu powietrzem – odpowie błyskotliwie lewicowy intelektualista. Sam to wymyśliłeś? – zapyta zwykły, statystyczny Polak. Sam! – odpali z mety lewicowy intelektualista, ale nie powie prawdy. W rzeczywistości bowiem jest to życiowa dewiza intelektualistów brukselskich, która najwyraźniej przeszła na czerskich drogą osmozy. Cóż, nie każdy może być oryginalny.


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo