Dziś krótko. Sprawa Łukasza Mejzy jest moim zdaniem rozwojowa. Jeszcze o nie jednym jego dokonaniu usłyszymy. Gdyby był on posłem wspierającym opozycję, słyszelibyśmy gromkie wyzwania PiS do jego dymisji. Czy w tej sytuacji, gdy Mejza wspiera rząd, zostanie zdymisjonowany?
Tego nie wiem. Może tak, a może nie, ale jednego jestem pewien – nawet jeśli nie będzie ministrem, to już PiS się postara żeby ze wspierania rządu miał konkretne i obfite korzyści. W końcu w jakimś sensie od jego głosu zależy czy Jarosław Kaczyński zrealizuje swoje marzenie bycia emerytowanym zbawcą narodu.
Tak więc krzywdy mu nikt nie zrobi. Włos mu z głowy nie spadnie.
I jeszcze jedna kwestia. Czy jestem tym zaskoczony, że Łukasz Mejza znalazł przystań w PiS?
Absolutnie nie. O tym, że to normalna taktyka prezesa Kaczyńskiego, że trzeba wspierać tych, na których się ma haki, przekonałem się już 20 lat temu. Wtedy pan prezes - tłumacząc iż ma wobec tej osoby zobowiązania moralne – domagał się aby wiceprezesem wielkopolskiego PiSu był człowiek, który odsiedział wyrok za wyłudzenie kredytu z banku. I domagał się tego w momencie, kiedy PiS dopiero się rodził, niosąc na sztandarach hasła walki z korupcją.
Minister Mejza jest chyba jeszcze większym artystą od tego dżentelmena, ale niemniej zetknięcie się wówczas z kimś takim naprawdę robiło wrażenie.
Potem przestało, bo okazało się, że im większy gangster, tym prezes bardziej interesował się jak może mu być przydatny. Oczywiście dla dobra Polski….
PS: moi krytycy napiszą zaraz że minister Mejza wszedł do sejmu z list PSL. To prawda. I ten błąd nas obciąża. Trzeba zapytać kto i dlaczego ten błąd popełnił, a jeśli miał wiedzę kogo promuje, to trzeba wyciągnąc oczywiste konsekwencje wobec takiego promotora.
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl
Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna
http://miastopoznaj.pl/
Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl
