Jak ich znam, to może się okazać, że ostatecznie zmiana taka pozwoli na konfiskatę majątków nie tylko rosyjskich. Absolutnie stać PiS na taki numer.
Wczoraj premier Morawiecki spotkał się z opozycją. Jeżeli dobrze czytam wnioski z tego spotkania, to chce, abyśmy wspólnie zmienili Konstytucję. Z 2 powodów.
Pierwszy jest taki, żeby rząd mógł konfiskować majątki rosyjskie, które są w Polsce. Drugi zaś taki, żeby wyjąć wydatki wojskowe z wszelkich ograniczeń budżetowych.
Moje zdanie w obu kwestiach jest następujące:
Po pierwsze. Jeśli rzeczywiście jest tak, że niezbędna jest zmiana Konstytucji, aby rząd mógł konfiskować majątki rosyjskie, to bardzo ostrożnie, ale trzeba taką poprawkę poprzeć. Dlaczego ostrożnie?
Najpierw dlatego, że są głosy, iż zmiana Konstytucji nie jest do tego potrzebna. Że można to zrobić przy obecnych przepisach. Tego nie wiem. To trzeba rozstrzygnięć.
Druga moja wątpliwość jest taka, że zwyczajnie nie wierzę PiSowi. I że trzeba się tej poprawce dobrze przyjrzeć, bo jak ich znam, to może się okazać, że ostatecznie zmiana taka pozwoli na konfiskatę majątków nie tylko rosyjskich. Absolutnie stać PiS na taki numer. To są po prostu etatystyczni socjaliści do szpiku kości, uważający, że najlepiej by było, aby państwo miało możliwość zabierać majątek komu uzna za stosowne. Nie tylko brutalnym agresorom na niepodległe państwa.
Co do zmiany drugiej. Jestem jej ostrożnie przeciwny. Jeżeli bowiem mamy więcej wydawać na armię, to trzeba ograniczyć transfery społeczne. Po prostu. Nie może być tak, że PiS – tak jak to robi od 7 lat – będzie przy ich pomocy kupował sobie poparcie społeczne, a jednocześnie bez ograniczeń zadłużał państwo na wojsko.
Nie. Wszyscy na to musimy oszczędzić. Parlamentarzyści też. Zawsze byłem za parlamentarnymi podwyżkami. Dziś jest jednak sytuacja szczególna. Sam takiego wniosku nie zgłoszę, Ale jeśli się pojawi to go poprę.
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl
Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna
http://miastopoznaj.pl/
