fot. P. Beym
fot. P. Beym
Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki
982
BLOG

Co oznaczają tłumy na spotkaniach z Robertem Biedroniem?

Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 23

Do Sejmu wjedzie na dokładnie tym samym efekcie nowości, na który swego czasu wjechały Samoobrona, Ruch Palikota, Nowoczesna i Kukiz 15. Ale że – tak jak tamte ugrupowania – będzie to atrakcja jednego sezonu, po którym to sezonie ugrupowanie to ulegnie rozpadowi. Stanie się tak z racji braku politycznego doświadczenia jego posłów.

Nie ma co ukrywać. Na spotkania z Robertem Biedroniem – które mają być początkiem Ruchu Biedronia – przychodzą tłumy. Co te tłumy oznaczają? Czy mogą one wskazywać na to, że Robert Biedroń i jego Ruch będą nowymi, ważnymi elementami na scenie politycznej? Moim zdaniem są dwie możliwości:

Pierwsza możliwość jest taka, że inicjatywa Biedronia wcale nie cieszy się jakimś większym zainteresowaniem. I że nie jest tak, iż na przykład na spotkanie z Biedroniem przychodzi 2% potencjalnego elektoratu. Czyli, że jeśli w jakimś mieście Biedroń gromadzi 1000 osób, to tak naprawdę ma w nim 50 000 zwolenników. Jest wręcz odwrotnie, że potencjalny elektorat Biedronia jest tak zdyscyplinowany, iż w całości przychodzi na spotkanie ze swoim liderem. Coś takiego w życiu już przerabiałem. Było to w roku 1992, kiedy podobne tłumy przychodziły na spotkania z Antonim Macierewiczem po „nocy teczek”. Wtedy zwolennikom Macierewicza wydawało się, że skoro na spotkaniach z ich idolem nie można wcisnąć przysłowiowej szpilki, to znaczy, że Macierewicz ma gładko 10%. Doszło do wyborów rok później i okazało się, że Macierewicz miał i owszem ale procent 1,5. Czy tak jest w przypadku Biedronia? Tak może być, ale wydaje mi się to mało prawdopodobne.

Jest natomiast druga możliwość – i za tą możliwością się opowiadam – że owszem, przy kryzysie lewicy, Biedroń jest dla osób o lewicowych poglądach autentyczną nadzieję. I że w przyszłorocznych wyborach zrobi dajmy na to 7%. Uważam to za wielce prawdopodobne. Uważam jednak też, że do Sejmu wjedzie na dokładnie tym samym efekcie nowości, na który swego czasu wjechały Samoobrona, Ruch Palikota, Nowoczesna i Kukiz 15. Ale że – tak jak tamte ugrupowania – będzie to atrakcja jednego sezonu, po którym to sezonie ugrupowanie to ulegnie rozpadowi. Stanie się tak z racji braku politycznego doświadczenia jego posłów.

Taki scenariusz uważam za wielce prawdopodobny. Ale na to żeby jakaś reprezentacja lewicy dostała się za rok do Sejmu interesujący.

Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl

Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna

http://miastopoznaj.pl/

Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl

www.facebook.com/flibicki

.


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka