julian olech julian olech
315
BLOG

Czy polskie sądy są unijnymi sądami?

julian olech julian olech Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 17

W ostatnim czasie ciągle jesteśmy pouczani, że polskie sądy są unijnymi sądami i w związku z tym musi w nich panować unijny porządek prawny. Problem w tym, że takiego porządku prawnego, jednolitego dla całej Unii nie ma. W Polsce nie ma unijnych sądów, bo niby dlaczego takie miałyby tutaj być? Polska jest suwerennym krajem, który dobrowolnie wstąpił do organizacji Unia Europejska, ale to jeszcze nie powód, by zakładać, że wszystkie instytucje, które funkcjonują w Polsce miałyby działać wg unijnych, często ogólnie ustalanych i dowolnie interpretowanych zasad. Dlaczego tak uważam?

Po pierwsze, nie wszystko, czemu musiałyby się podporządkować państwa członkowskie,  zostało precyzyjnie opisane w unijnych traktatach, a wiele kwestii pozostało do wyłącznej decyzji państw członkowskich. M.in. do takich spraw należy wymiary sprawiedliwości, ponieważ każde państwo ma swoje kodeksy prawne, które te sprawy regulują. Nie ma przecież żadnego wspólnego zbioru praw, który byłby obowiązujący we wszystkich państwach członkowskich i byłby przez te państwa bezwzględnie przestrzegany, a tylko to mogłoby pozwalać na twierdzenie, że w Unii mamy wspólny i jednolity system prawny.

Po drugie, są przepisy uzupełniające do traktatów, a do takich należy, za pl.wikipedia/org: "Protokół brytyjski – Protokół nr 30 dołączony do Traktatu z Lizbony, będący klauzulą opt-out dotyczącą ograniczenia stosowania całości przepisów Karty praw podstawowych dla obywateli Wielkiej Brytanii i Polski", który jednoznacznie zastrzega, że polski wymiar sprawiedliwości leży wyłącznie w kompetencjach państwa polskiego. Poniżej przytaczam, też za pl.wikipedia/org, zakończenie w/w Protokołu:
"POTWIERDZAJĄC, że niniejszy Protokół pozostaje bez uszczerbku dla innych zobowiązań Polski i Zjednoczonego Królestwa wynikających z Traktatu o Unii Europejskiej, Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej oraz ogólnie pojętego prawodawstwa Unii,
UZGODNIŁY następujące postanowienia, które są dołączone do Traktatu o Unii Europejskiej i do Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej:
Artykuł 1
1. Karta nie rozszerza zdolności Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ani żadnego sądu lub trybunału Polski lub Zjednoczonego Królestwa do uznania, że przepisy ustawowe, wykonawcze lub administracyjne, praktyki lub działania administracyjne Polski lub Zjednoczonego Królestwa są niezgodne z podstawowymi prawami, wolnościami i zasadami, które są w niej potwierdzone.
2. W szczególności i w celu uniknięcia wszelkich wątpliwości nic, co zawarte jest w tytule IV Karty nie tworzy praw, które mogą być dochodzone na drodze sądowej, mających zastosowanie do Polski lub Zjednoczonego Królestwa, z wyjątkiem przypadków gdy Polska lub Zjednoczone Królestwo przewidziały takie prawa w swoim prawie krajowym.
Artykuł 2
Jeżeli dane postanowienie Karty odnosi się do ustawodawstw i praktyk krajowych, ma ono zastosowanie do Polski lub Zjednoczonego Królestwa wyłącznie w zakresie, w jakim prawa i zasady zawarte w tym postanowieniu są uznane przez ustawodawstwo lub praktyki Polski lub Zjednoczonego Królestwa."
A więc, droga opozycjo: posłowie do PE, donoszący na Polskę, Komisjo Europejska, Komisjo Wenecka, Rado Europejska i Rado Europy, Parlamencie Europejski i najważniejszy unijny sądzie TSUE, szanowny, polski Sądzie Najwyższy z panią prezes na czele, organizacje prawnicze grupujące prawników zbuntowanych przeciwko polskiemu rządowi, opozycyjni posłowie i senatorowie, z waszym nowym guru, marszałkiem senatu, opozycyjne media i wszyscy inni, których tu pominąłem, a którzy uważacie się za przeciwników obecnego rządu, zrozumcie wreszcie, że Polska ma własny, niezależny od obcych instancji wymiar sprawiedliwości, który reguluje nasza Konstytucja i ustawy do tego przypisane. A jeżeli to was jeszcze nie przekonuje, to wytężcie swoje umysły i zapoznajcie się z jakimkolwiek wyrokiem sądowym, a szczególnie z jego początkiem, który zawsze słyszy się przy odczytywaniu każdego wyroku, jaki zapada w naszych sądach, a który zaczyna się od słów: "WYROK W IMIENIU RZECZPOSPOLITEJ POLSKIEJ". Czy wyrok jakiegokolwiek unijnego sądu tak się zaczyna? Czy wyrok TSUE tak się zaczyna? Nie, ponieważ tylko nasze sądy wydają wyroki "W IMIENIU RZECZPOSPOLITEJ POLSKIEJ". Koniec, kropka. Tu jest rozwianie wszelkich wątpliwości, jakie mają i powtarzają wszyscy wymienieni na początku tego akapitu.
P.S. Tytuł niniejszej notatki jest o nieco przewrotny, a ja, jako jej autor, mam świadomość używania potocznego określania, że sądy w poszczególnych krajach są unijnymi sądami. To określenie jest prawdziwe tylko o tyle, że toczą się przed nimi sprawy dotyczące obywateli i instytucji pochodzących z innych, unijnych państw, a zapadłe tak wyroki, oparte na prawie lokalnym, są ważne we wszystkich unijnych krajach i podlegają ewentualnemu zaskarżeniu do sądów ponadnarodowych. Ale to już "inna para kaloszy", niż ta, która chcą nam wmówić przeciwnicy polskiego rządu, co do stanu polskiego wymiaru sprawiedliwości. A jak traktują praworządność nasi "totalniacy" niech świadczy fakt, że wczoraj Senat, głosami opozycyjnych senatorów, wybrał na swego przedstawiciela do KRS senatora, na którym ciążą prokuratorskie zarzuty. To dopiero jest dbałość o czystość polskiego wymiaru sprawiedliwości. Dziwiła się temu nawet Dominika Wielowiejska, prowadząca dzisiejsze "wybory w toku" w radio TOF FM, a ani jej, ani tej rozgłośni nie można podejrzewać o sympatie do obecnie rządzących.
A propos naszej opozycji, będącej teraz pod światłym przywództwem Marszałka Senatu. Przez miesiąc było "bicie piany" wokół prawa o ustroju sądów powszechnych, były zagraniczne wyjazdy Marszałka na konsultacje "w sprawie", były wizyty "obcych", gości zapraszanych przez Onego do Polski na konsultacje, były listy pouczające od zaprzyjaźnionych z opozycją polityków unijnych, choć oni ustawy jeszcze nie znali, a na koniec stało się, co stać się miało i co pan Marszałek wcześniej zapowiadał, w prostym głosowaniu senatorzy opozycji ustawę odrzucili bez zaproponowania jakichkolwiek poprawek. Tak wyglądała "skrupulatna praca" nad ważną ustawą zapowiadana przez Marszałka, no i była jeszcze pokazowa debata z zagranicznymi prawnikami i konsultacje z "obcymi" politykami ustawy, która jeszcze nie przeszła przez polski parlament! To pewnie pierwszy taki przykład w historii UE, kiedy obcy politycy ustalają, jak ma wyglądać prawo w suwerennych krajach. Jeśli Unia pójdzie w tę stronę, to sama doprowadzi do swojego upadku. Najwidoczniej przykład nieistniejącego ZSSR na wyobraźnię unijnych decydentów nie działa, a powinien, bo pokazuje, czym kończy się organizacja, w której wszyscy byli równi, ale niektórzy równiejsi.

to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka