julian olech julian olech
658
BLOG

UE. Czas letni, czy zimowy?

julian olech julian olech UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 52

Sprawność UE zarządzanej przez KE przejawia się m.in. w podejmowaniu decyzji, co do czasu obowiązującego w unijnych krajach, czy, ma być letni i zimowy, czy tylko jeden z nich. Dyskusja nad tym trwa od dawna, robi się różne sondaże i mimo dosyć jasnych wyników tychże, UE nie potrafi podjąć jasnej decyzji, będziemy w tej materii coś zmieniać, czy zostanie tak, jak dotąd było. Z niedawnego komunikatu Ministerstwa Rozwoju i Technologii wynika, że, póki co, decyzją KE, zostaje tak, jak jest, czyli, że przez kolejne 5 lat (2022-2026) czeka nas zabawa ze zmianą czasu.

Sondaże publikowane w unijnych krajach pokazywały, także w Polsce, że większość ich obywateli chciałaby takiej zmiany, by odstąpić od dotychczasowej praktyki manipulowania czasem letnim i zimowym, a zostać przy jednym z nich. Polskie badania mówiły, że wolelibyśmy pozostać przy czasie letnim, choć właściwym czasem dla naszej strefy geograficznej jest czas zimowy, który będzie wprowadzony w nocy z soboty na niedzielę.

Od dawna mówiło się w UE, że te dwukrotne zmiany czasu w ciągu jednego roku zostaną zniesione, że w zasadzie one nic nie dają, a wprowadzają duże zmieszanie w gospodarce, w transporcie międzynarodowym, w przepływach finansowych, itp., a dodatkowo powodują spore zmiany w naszych przyzwyczajeniach, co do godzin, o których zaczynamy i kończymy pracę, chodzimy spać, czy wstajemy. Nasze zegary biologiczne mówią swoje, a te mechaniczne i elektroniczne swoje, a my dwa razy w roku musimy się trochę pomęczyć, by to zamieszanie jakoś przetrwać, nim te zegary się zsynchronizują.

Przeciąganie czasu na podjęcie decyzji przez KE, czy na terenie całej Unii ma obowiązywać jednolity czas dla wszystkich państw, bez podziału na czas letni i zimowy, czy każde państwo może samo sobie ten czas, ale tyko jeden z nich, wybrać, czy zostanie tak, jak było, czyli dwukrotne zmiany w ciągu roku, świadczy o niesprawności sposoby zarządzania unijną organizacją. Ponoć KE ciągle potrzeba jeszcze więcej czasu, by sprawę przemyśleć i na ewentualne zmiany się przygotować, więc, póki co, przez najbliższe pięć lat „będzie, tak, jak było”. A tak na marginesie, to skąd my to powiedzonko znamy, czyżby wszystkim decydentom zależało, „żeby było, ….

PS. Niektórzy nasi politycy byli przekonani, że po raz ostatni wprowadzamy zimowy czas. Na wiosnę, wg wcześniejszych zapowiedzi UE miało już nie być zmian, mieliśmy pozostać przy jednym czasie, który ponoć mogliśmy sobie wybrać, a skoro Polacy wolą czas letni, nomen omen, „żeby było, jak było”, PSL miał złożyć projekt ustawy w Sejmie, by już teraz od zmiany czasu odstąpić. PSL widocznie miał „przecieki” z UE, że na razie będzie jak jest, przynajmniej przez pięć lat i swojego projektu w Sejmie nie złożył. I jak tu Unii nie kochać, skoro tak bardzo dba o to, by jej urzędnicy, ci z UE i ci krajowi, bo oni przecież też unijni, mieli co robić, pracując nad przepisami likwidującymi obecny system zmiany czasu.


to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka