julian olech julian olech
1529
BLOG

Czy Kaczyński „sprzedał” opozycję Tuskowi?

julian olech julian olech PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 49

Ustawa „lex Tusk” została podpisana przez prezydenta. Dla przypomnienia, sednem tej ustawy jest powołanie komisji, która ma dokonać analizy rosyjskich wpływów w Polsce, w latach 2007-2022. Po agresji Rosji na Ukrainę i ujawnianiu różnych dziwnych powiązań polityków europejskich (np. Niemcy, Austria, Francja, Hiszpania, Włochy, Węgry) dobrze by było wyjaśnić, czy nasi politycy nie są w takie powiązania uwikłani. Jak na tę ustawę reaguje polska opozycja? Opozycja lamentuje, że ta ustawa, to zamach na polską demokrację. Najgłośniej krzyczy PO ze swoim szefem na czele, który, wszyscy to wiedzą, w mało demokratyczny sposób „odzyskał” swoją partię po powrocie z brukselskiego wygnania. Jeżeli cała wierchuszka PO zaakceptowała takie działania swojego byłego szefa, które pozwoliły mu objąć władzę absolutną we własnych szeregach, to, do czego to towarzystwo może doprowadzić Polskę? PO chce w Polsce demokracji, czy wręcz przeciwnie, Tusk nieustannie straszy, czego on to nie dokona, jeżeli przejmie władzę w Polsce. Ileż to on już zapowiedział niekonstytucyjnych działań, od których zacznie swoje urzędowanie? Siłowo będzie wyprowadzał prezesa NBP z jego gabinetu, rozwiąże media publiczne, zlikwiduje TK, i, co ostatnio obiecał, wyłapie nazwiska wszystkich tych, którzy głosowali za wiadomą ustawą i … będą oni bardzo tego żałowali. Tuska jeszcze nikt do niczego nie wybrał, a on sam dyktatorsko podporządkowuje sobie opozycję kreując się na jej lidera, a też, co jest dla niego oczywiste, już widzi siebie w roli premiera polskiego rządu.

Donald Tusk po powrocie do kraju, z własnej woli, czy tu zesłany, wierząc w swoją szczególna misję, od dawna sam kreuje się na szefa całej polskiej opozycji. Próbował przez długi czas przekonać opozycyjne partie do utworzenia jednej listy wyborczej, którą, oczywiście, on sam by zatwierdzał. Opozycja w większości te mało sprytne metody przejrzała na wylot i pokazała Tuskowi gest Kozakiewicza. Tusk, chyba w akcie rozpaczy, straszy, szantażuje, a teraz próbuje zorganizować marsz 4 czerwca, by przynajmniej w taki sposób mógł stanąć na czele opozycji. Nikt z przywódców opozycji, może z wyłączeniem lewicy, do udziału w tym marszu się nie kwapił. Żadna z partii opozycyjnych, poza PO, nie widziała też Tuska w roli premiera, bo, jak to wielokrotnie powtarzał Michał Kamiński, (obecne PSL), Tusk jest na tę funkcję niewybieralny.

Tak z Tuskiem było do wczoraj. Od wczoraj opozycja „wymięka”. Hołownia rzucił rękawicę i zadeklarował, że w marszu 4 czerwca weźmie udział. Jeżeli tak się stanie, to Hołownia zostanie schrupany, tak, jak niegdyś Nowoczesna, po której nie ma już śladu, nie licząc posła Szłapki, który dumnie nosi tytuł szefa Nowoczesnej, która obecnie jest zaliczana do tzw. partii kanapowych. PSL ponoć nie będzie nikomu ze swoich narzucać decyzji, z Tuskiem pójdzie, kto zechce. Czyli, PSL, jak zawsze, chce być obrotowym polskiej polityki, władza zawsze tej partii pachniała, bo „czego nie robi się dla demokracji i dla … własnych profitów”?. PSL ma wiele na sumieniu, jeśli chodzi o współpracę ze wschodem i zwiąże się z każdym, kto będzie chciał bronić ich przed odpowiedzialnością za liczne machlojki, jakich dopuszczano się za rządów PO-PSL w zawieraniu niekorzystnych kontraktów na dostawę surowców energetycznych z Rosji. Co zrobi reszta opozycji? Przekonamy się 4 czerwca, ten, kto pojawi się przy Tusku, złoży mu tym samym hołd lenny, czyli uzna jego przywództwo na opozycji i niejako w pakiecie dostarczy mu wsparcie jego kandydatury na premiera przyszłego rządu. Będzie powtórka z „rozrywki”, czyli, bardziej kabaret (ostatni Sopot tu się kłania), niż poważne traktowanie polskich spraw? Pójdą z Tuskiem, choć zdają sobie z tego sprawę, jak to odbije się na decyzjach ich wyborców?

A swoją drogą, to, czy PiS nie mógł wybrać innego terminu uchwalenia tej ustawy, niż ten przed 4 czerwca, skoro było już wiadome, do czego dąży Donald Tusk? Prezes Kaczyński chce ułatwić kampanię wyborczą swemu głównemu przeciwnikowi? Chyba, że, Jarosław Kaczyński, nawet przez swoich przeciwników uważany za dobrego stratega, chciał przez takie poprowadzenie sprawy pokazać, kto tak naprawdę stoi za tymi podejrzanymi kontaktami z Rosją, na które składają się nie tylko problemy związane z surowcami energetycznymi, ale dziwne decyzje ws obronności naszych wschodnich granic, niemalże przyjacielskie kontakty z rzecznikiem Kremla i z samym „carem”, nie mówiąc już o dziwnych decyzjach związanych z Katastrofą Smoleńską, czy też z wyjaśnienie, po co swego czasu przedstawiciele naszej Komisji Wyborczej jeździli do Moskwy na szkolenia? Rosjanie mieli uczuć nas, jak organizuje się demokratyczne wybory? Kto takie zachowania akceptuje stawi się 4 czerwca na wezwanie Donalda Tuska? Parafrazując samego Tuska, warto zapamiętać tych, którzy tam się pojawią, by dobrze wiedzieć, na kogo (nie)głosować w nadchodzących wyborach

PS. Muszę jednak zrobić dopisek dotyczący M.Kamińskiego. Właśnie przed chwilą "nadawał" w TOK FM, widocznie od wczoraj dojrzał do tego, że teraz nawołuje do … stawienia się 4 czerwca obok D. Tuska i wzięcie udziału w tym już (nie)sławnym marszu, w którym Tusk będzie m.in. świętował obalenie pierwszego po 1989r demokratycznie wybranego rządu premiera Jana Olszewskiego. Panie Kamiński, chciałoby się zapytać, to Tusk już nadaje się na premiera?

to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka